FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Wszystko na temat Tauron Basket Ligi Kobiet

Moderatorzy: ann, rzymi, paulo2907, Kuba, przemoe

wislakosz.pl
Młodzik
Posty: 595
Rejestracja: 28 lipca 2010, 12:18
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: wislakosz.pl » 26 kwietnia 2012, 20:02

[url]http://www.youtube.com/watch?v=1Njk0JFmUzs[url][/url][/url]

zibiz
Żak
Posty: 308
Rejestracja: 28 listopada 2009, 21:02
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: zibiz » 27 kwietnia 2012, 18:17

Mecz na styku więc decydują szczegółu. Wisła dzisiaj bardzo słaba. Mały wkład Niocole i Erin. Sędziowie pomagają CCC jak mogą (koniec I kw. próba rzutu Pauli, faul i piłka z boku; II Kw. Zoll kładzie ręce na Dabowic ta robi kroki a sędziowie dają piłkę CCC; III kw. sędziowie gwiżdżą piłkę przetrzymaną po tym jak kopie ją Zoll i przechwytuje Wisła, Nawet komisarz-komentator Łabędź nie wie co się stało).
Bardzo dużo niepotrzebnych strat Wiślaczek. Kolejny double-double Taj. Chociaż czasami zawodziła.
Pomimo tego Wisła wygrała. Choć zaczynając to pisać byłem pewny przegranej. Anke pracuje na nowy kontrakt. W II połowie super Ewelina.
Kobiety dalej potrafią zadziwiać.Gratulacje dla "Krakowianek".

Kuba
Oldboy
Posty: 5443
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 18:42
Lokalizacja: Polkowice

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Kuba » 27 kwietnia 2012, 18:51

Gratulujemy Wiśle Valerii Musiny.

Awatar użytkownika
hellraiser
Junior
Posty: 2479
Rejestracja: 17 listopada 2004, 12:04

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: hellraiser » 27 kwietnia 2012, 19:28

Mimo krótkiej nieobecności na forum muszę stanąć w obronie Musiny.
Tutaj się traktuje ją jako sprawce całego zła.
Nie ona jest problemem.Problemem jest Zoll i trener .Oni mają największy wpływ na styl zespoły.A dla styl Polkowic biorąc uwagę potencjał ofensywny to skandal.

Ja napisałem po zeszłorocznych finałach że Zoll to antyrozgrywająca i nadal to podtrzymuje (antyrozgrywająca co nie znaczy że kiepska zawodniczka).Dodatkowo dochodzi "zielony" trener.
Jak się ma po jednej stronie boisko Bibrzycką (nawet w bardzo przeciętnej formie) po drugiej stronie Maltsi (uważam że wcale nie takiej złej formie) to trzeba grać szeroko (ogólnie zawsze tak należy grać) A jak się gra szeroko to i nawet miejsce pod koszem się samo znajdzie ( a tam niezłe środkowe).

Zoll to taki łowca asyst (łowca asyst to nie znaczy rozgrywający) .Jej sposób rozgrywania ogranicza się do szukania zawodniczki kończącej akcję- najlepiej pod koszem.Wszystko to na małym obszarze boiska.W akcji bierze udział ona i zawodniczka której podaje lub sama Zoll rzuca/penetruje .Pozostałe stygną.Nagle okazuję się Zoll ma 15 pkt,11 asyst.Na papierze zajebiście tylko że zespół ma 7 minutowy przestój albo rzuca 50 pkt w całym meczu.Jak taka np.Maltsi/Biba wreszcie dostanie piłkę to wiadomo że rzuci na kosz przy pierwszej okazji.Wszystko jest czytane.I z wielkiego potencjału robi się wielkie nic.


O regulowaniu tempa gry to nawet nie chce mi się pisać



Nie wiem jak to wytłumaczyć.Najlepiej obejrzeć Europejski klasowe zespoły i zobaczyć jak tam piłka chodzi po obwodzie a rozgrywająca ma tylko 4 asysty.

Musina tu nie jest żadnym problemem.
Obrazek

Awatar użytkownika
ann
Administrator
Posty: 8275
Rejestracja: 07 maja 2005, 17:36
Lokalizacja: Tarnów

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: ann » 27 kwietnia 2012, 19:30

Kuba pisze:Gratulujemy Wiśle Valerii Musiny.


Wisle to ja gratuluje woli walki i stalowych nerwow Anke DeMondt;)
Musiny, Rusina( Korsak sobie strzelil samoboja ze go zostawil jako pierwszego trenera po rezygnacji Koziora) i wykrzykiwania juz podczas polfinalow "Mistrz mistrz CCC" gratuluje Polkowicom:)
ale seria jeszcze sie nie skonczyla...ta jedna wygrana to jeszcze duzo pracy i walki. mam nadzieje ze dziewczyny nie pokpia sprawy jak kilka lat temu Lotos gdy bylo juz 3-1...
Jeśli ktoś w Krakowie zapyta się za 20 lat: kim była DeForge? Odpowiedź będzie tylko jedna: wielką zawodniczką!


https://www.youtube.com/watch?v=N7ABk7vDous

Awatar użytkownika
pafelek
Żak
Posty: 206
Rejestracja: 21 października 2007, 09:54
Lokalizacja: POLKOWICE
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: pafelek » 27 kwietnia 2012, 19:48


27.04.2012 CCC Polkowice [59] - [58] Wisła Can-Pack Kraków



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


więcej fot: http://www.mojepolkowice.pl/photogallery.php?album_id=153

piotrek2100
Amator
Posty: 101
Rejestracja: 18 maja 2009, 13:14
Lokalizacja: Polkowice

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: piotrek2100 » 27 kwietnia 2012, 21:30

popieram Kuba... Musina dzisiaj przeszła samą siebie... ale coż zapewne ona zostanie na następny sezon... :(((((((

NAMAX
Amator
Posty: 162
Rejestracja: 21 lutego 2011, 21:44

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: NAMAX » 27 kwietnia 2012, 21:32

hellraiser pisze:Mimo krótkiej nieobecności na forum muszę stanąć w obronie Musiny.
Tutaj się traktuje ją jako sprawce całego zła.
Nie ona jest problemem.Problemem jest Zoll i trener .Oni mają największy wpływ na styl zespoły.A dla styl Polkowic biorąc uwagę potencjał ofensywny to skandal.

Ja napisałem po zeszłorocznych finałach że Zoll to antyrozgrywająca i nadal to podtrzymuje (antyrozgrywająca co nie znaczy że kiepska zawodniczka).Dodatkowo dochodzi "zielony" trener.
Jak się ma po jednej stronie boisko Bibrzycką (nawet w bardzo przeciętnej formie) po drugiej stronie Maltsi (uważam że wcale nie takiej złej formie) to trzeba grać szeroko (ogólnie zawsze tak należy grać) A jak się gra szeroko to i nawet miejsce pod koszem się samo znajdzie ( a tam niezłe środkowe).

Zoll to taki łowca asyst (łowca asyst to nie znaczy rozgrywający) .Jej sposób rozgrywania ogranicza się do szukania zawodniczki kończącej akcję- najlepiej pod koszem.Wszystko to na małym obszarze boiska.W akcji bierze udział ona i zawodniczka której podaje lub sama Zoll rzuca/penetruje .Pozostałe stygną.Nagle okazuję się Zoll ma 15 pkt,11 asyst.Na papierze zajebiście tylko że zespół ma 7 minutowy przestój albo rzuca 50 pkt w całym meczu.Jak taka np.Maltsi/Biba wreszcie dostanie piłkę to wiadomo że rzuci na kosz przy pierwszej okazji.Wszystko jest czytane.I z wielkiego potencjału robi się wielkie nic.


O regulowaniu tempa gry to nawet nie chce mi się pisać



Nie wiem jak to wytłumaczyć.Najlepiej obejrzeć Europejski klasowe zespoły i zobaczyć jak tam piłka chodzi po obwodzie a rozgrywająca ma tylko 4 asysty.

Musina tu nie jest żadnym problemem.


No cóż to cała prawda o tym układzie.Nic dodać nic ująć.

NAMAX
Amator
Posty: 162
Rejestracja: 21 lutego 2011, 21:44

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: NAMAX » 27 kwietnia 2012, 21:40

Kuba pisze:Gratulujemy Wiśle Valerii Musiny.


Kuba przesadzasz.Przecież ostatnią akcję rozrysował pan"trener" i to on zdecydował,że największa GWIAZDA drużyny wyrzuca piłke z autu i jest wyłączona z ostatniej akcji.
'

gremlin
Nowy na forum
Posty: 96
Rejestracja: 11 lutego 2011, 12:25

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: gremlin » 27 kwietnia 2012, 21:53

zgadzam sie z hellraiser . mnie dzisiaj gra Musiny tak nie raziła jak zwykle.
Razi mnie to co wyprawa trener Rusin.
Druzyna ma potencjał. Graja bardzo dobrze i co wymysla Rusin -zero zmian, Trzyma stały skład na boisku pomimo, że nawet reporterka sugerowała, ze play offy to czas zmienników bo przeciez nie gra robotami.

Gajda az pali sie by wyjsc na boisko. Ale nie siedzi. Biba pokazuje ze chce zmiane. zostaje na boisku,
do tego fakt, że nie ma pomysłu jak rozegrac piłkę. jak mozna prowadzić przed końcem 5 pkt i to stracic?
Maltsi trafiała na duzej skutecznosci, Perovanowic zagrala dobre zawody. Tak samo Majewska.
Trzeba było ułożyć zagrywkę tak by do konca rzucały tym ktorym wpadało.
ale na to powinnien wpasc trener! Rusin jest do niczego. moze niech Szewczyk prowadzi. Przy reprezentacji i Winnickim troche sie podszkoli.

Co do Wisełki - gratuluje zimnej krwi Ance de Mont.
Rewelacyjnie spisała się Kobryn, choc faktycznie jakas smuitna byla w wywiadzie. Humorek pewnie jej sie poprawił.\
Ogólnie Wisła zagrała słabe zawody.
Ale nie wazne jak zaczeła ale jak zakonczyła :)

paulo2907
Senior
Posty: 4123
Rejestracja: 12 maja 2008, 16:33
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: paulo2907 » 27 kwietnia 2012, 22:15

Ufff, działo się dzisiaj, działo... Dobrze, że Erin nie kończyła ostatniej akcji, bo - delikatnie mówiąc - nie była w dobrej formie rzutowej, ale chyba sama to czuła, a poza tym swoje trzy grosze wtrącił tu Jose, tak a nie inaczej ustawiając akcję. Rozegranie i zakończenie palce lizać! Musina zasugerowała się i poszła na pomoc do środka, więc Anke mogła spokojnie przymierzyć. Ostatnia akcja to już szaleńcza szarża rosyjskiej gwiazdy, na czym chyba zależało wiślaczkom, a przynajmniej wolały ją odpuścić, bardziej skupiając się na przytrzymaniu Maltsi czy Lavender. Z przebiegu meczu ciężko było powiedzieć, że wiślaczki wygrają, zwłaszcza patrząc na fatalne ok. 10 min na przełomie pierwszej i drugiej kwarty. To na szczęście jeszcze było daleko od zakończenia i wierzyłem, że dziewczyny są w stanie odrobić 14 pkt straty. Po raz kolejny trochę pograły rezerwowe, co potem okazało się bardzo ważne, zwłaszcza że Rusin grał tylko siódemką zawodniczek, w tym obowiązkowo Zoll przez 40 min. Trochę głupich błędów pod koniec trzeciej kwarty utrudniło zadanie, ale świetna defensywa później to zrekompensowała. Tym większe brawa, biorąc pod uwagę, że dwie potencjalnie najgroźniejsze obwodowe Wisły zdobyły łącznie 2 pkt, mając 1/7 z gry. Jak dla mnie, MVP finałów powinna zostać De Mondt - i to wcale nie za ten decydujący rzut, a za całokształt. Tuż za nią jest oczywiście Ewka, która w drugiej połowie trzymała wynik. Taj zagrała świetnie w pierwszej kwarcie, potem trochę gorzej, pudłując kilka razy z dobrych pozycji. Swoje zrobiła jednak na deskach. Udało się upilnować Bibę, co też było bardzo istotne.

Wierzę, że jutro będzie ostatni mecz, chociaż fajniej byłoby świętować tytuł w Krakowie. 8)


PS. Kuba, nie czepiaj się tak Pani Musiny i posłuchaj prawdziwego fachowca koszykówki w osobie red. Łabędzia, który wygłosił dzisiaj pogląd, że cały sezon grała bardzo dobrze, a teraz jest już po prostu tymże sezonem zmęczona. 8)
O koszykarkach Wisły w czasie przeszłym: https://nowe-refleksje.blogspot.com/202 ... znica.html

Awatar użytkownika
Saletra
Junior
Posty: 2338
Rejestracja: 11 czerwca 2004, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Saletra » 27 kwietnia 2012, 22:46

Chciałbym tylko zauwazyć, że już niegdyś zamiescilem na forum bardzo obszerny post odnośnie zatrudnieniu Rusina, który pozostał bez jakiegokolwiek echa.

Poddałem dośc druzgocacej krytyce takie praktyki na zasadzie: "jest zżyty z klubem, dajmy mu szansę" Otóz NIe - nie dawajmy mu jakiejkolwiek szansy, ripostowałem. Swoje wywody wziąłem z prostej konstatacji: skoro mamy dużą kasę to od razu załatwmy co najlepsze, a nie eksperymentujmy. W Wiśle wcześniej też eksperymentowali z Herktem ( wtedy też stanąłem ostro wychodząc z tego samego założenia, tzn od razu najlepsza opcja, a nie jakieś tam proby z polską myślą szkoleniową i tutaj rowniez teksty w stylu: "dajmy mu szansę") i wszyscy wiemy jak się to skonczylo.

I to wcale nie trzeba było być jakimś wielkim wizjonerem aby przewidzieć taki bieg wypadków - dlatego dziwią mnie te uwagi na temat trenera dopiero podczas finałów - kiedy po raz pierwszy pisałem o tej kwestii, wszyscy milczeli miarownie.

Szarni Col jak pokazywały statsty z jej tureckiego klubu, sprzed transferem do Polko, była bardzo ofensywnie grającą koszykarką i z początku myślałem,ze to typowa "szuterka" albo "shhoterka" jak kto woli. W zeszłym sezonie rowniez zauwazylem jej kiepską grę w paru spotkaniach i dziwilem się co tka sie ludzie zachwycają, ale pozniej przytrafily się jej lepsze mecze. Daleki jednak jestem do stwierdzenia, że to antyrozgrywajka. Co w tym co napisal hell jednak jest.

3:0 mając Bibosna, Maltsi plus Perovanović i niezlą na polskie warunki Majewską plus Colówkę to naprawdę wygląda źle. Martwi mnie słabo grający Bibencjusz. Weź się w końcu do roboty Bibka, bo potem znowu wyjedziesz nam za granicę i obejrzymy Cię znów dopiero na zakonczenie kariery za 5 lat.

bigbird
Żak
Posty: 316
Rejestracja: 25 marca 2006, 19:31
Lokalizacja: Gdansk Osowa
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: bigbird » 27 kwietnia 2012, 23:01

gremlin pisze:zgadzam sie z hellraiser . mnie dzisiaj gra Musiny tak nie raziła jak zwykle.

Mnie z kolei gra Musiny nigdy nie raziła (pomijając słaby w jej wykonaniu czwarty mecz półfinału), az do dziś kiedy to mnie strasznie wkurzyła. Chyba trener sam widział że na nią dziś nie należy stawiać – po jej kolejnych błędach szybko zdejmował ją z boiska. W tej sytuacji więc nie rozumiem, czemu po kontuzji Biby w końcówce nie wpuścił Gajdy zamiast Musiny.

Kuba
Oldboy
Posty: 5443
Rejestracja: 07 czerwca 2004, 18:42
Lokalizacja: Polkowice

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Kuba » 27 kwietnia 2012, 23:04

powiem wprost - nie czytam wcześniejszych postów. pobieżnie rzuciłem na nie okiem - Musina dla mnie dziś jest głównym powodem porażki. pal licho słaby mecz Biby. ale jeśli VM4 najpierw w obronie p..., a za chwilę psuje wszystko co ustalone i rozrysowane na końcową akcję, to dla mnie ona jest powodem porażki. Przyznał to również trener na konferencji - jeśli umawiamy się w czasie timeoutu na pewne rzeczy, a potem ktoś to zmienia samowolnie na parkiecie, to trudno to zrozumieć i dlatego przegraliśmy mecz.


koniec ode mnie przy okazji tego spotkania.

pzdr

A.R.C.H.I. ball
Młodzik
Posty: 834
Rejestracja: 29 lipca 2010, 10:45

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: A.R.C.H.I. ball » 27 kwietnia 2012, 23:49

Kuba pisze:powiem wprost - nie czytam wcześniejszych postów. pobieżnie rzuciłem na nie okiem - Musina dla mnie dziś jest głównym powodem porażki. pal licho słaby mecz Biby. ale jeśli VM4 najpierw w obronie p..., a za chwilę psuje wszystko co ustalone i rozrysowane na końcową akcję, to dla mnie ona jest powodem porażki. Przyznał to również trener na konferencji - jeśli umawiamy się w czasie timeoutu na pewne rzeczy, a potem ktoś to zmienia samowolnie na parkiecie, to trudno to zrozumieć i dlatego przegraliśmy mecz.


koniec ode mnie przy okazji tego spotkania.

pzdr


Kuba dobrze mówi, bo ta ostatnia akcja wyglądała jakby Maltsi miała otrzymać tą piłkę ale wiślaczki dobrze ją broniły więc Musina wyszła żeby nie było 5 sekund i oddała swój piękny rzut przypominający trochę 3 mecz finału w Polkowicach w poprzednim sezonie kiedy Carter nie trafiła, a Musina po zbiórce w ataku prawie z czystej pozycji podobnie przestrzeliła. Każdy jednak wie, że Musina zostanie i tu będzie i będzie az do u*** śmierci


Wróć do „Aktualności Ekstraklasa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 17 gości