Greebo pisze:A ja jeśli już gdzieś widzę przewagę Pszczółek to w zagranicznych, a nie w Polkach, których zostały sensowne 2, w tym Szott która całe lato spędziła podróżując po świecie i grając w turniejach 3x3.
Agnieszka trenowała już w ubiegłym tygodniu razem z pozostałymi Pszczółkami (poza weekendem, który spędziła w Edmonton na ostatnim już turnieju 3x3), a teraz przebywa już w Lublinie i bierze udział w przygotowaniach do sezonu. Przygotowanie meczowe w jej przypadku wcale nie musi okazać się problemem, a może być nawet atutem - czas to oczywiście pokaże. Z kolei gra Sklepowicz w lubelskim turnieju wcale nie była zła, powiem więcej - wypadła jak dla mnie lepiej niż Owczarzak w Ślęzie (biorąc oczywiście sporą poprawkę na to, że to tylko mecze kontrolne). Nie było w jej grze bezsensownego klepania piłki, tylko próba podania do partnerek z zespołu znajdujących się na otwartej pozycji - dość dobrze wyglądała też jej współpraca na obwodzie z Popović. To może zaprocentować w meczach ligowych. I jeszcze jedno przyjemne zaskoczenie - postawa młodej Trzeciak. Z meczu na mecz jej gra wyglądała lepiej i w ostatnim sparingu potrafiła powalczyć skutecznie o zbiórkę czy to z Szajtauer, czy to z Dobrowolską, a do tego trafiła jeszcze z dystansu i półdystansu. Nie będę zdziwiony, gdy ta zawodniczka w dalszej części sezonu będzie dostawać coraz więcej minut na parkiecie.
A jeśli chodzi o zagraniczne - postawiłbym mocno wstępną tezę, że mamy większą moc pod koszem przy być może delikatnej przewadze obwodu Ślęzy. Trudno tak na dobrą sprawę to w pełni teraz porównać, bo zarówno Peterson, jak Day nie mogły zagrać przeciwko Ślęzie.