FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Wszystko na temat Tauron Basket Ligi Kobiet

Moderatorzy: ann, rzymi, paulo2907, Kuba, przemoe

Encyklopedia
Nowy na forum
Posty: 49
Rejestracja: 27 kwietnia 2012, 20:16

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Encyklopedia » 28 kwietnia 2012, 23:17

Gratulacje dla Wisły, najlepszego zespołu w przeciągu całego sezonu. Finał w tym sezonie był wyjątkowo specyficzny, pierwsze dwa mecze rozstrzygnęły się już przed pierwszą syreną, zmęczenie po meczach z Lotosem było w szeregach CCC aż nadto widoczne, a wczoraj zadecydowało szczęście. Dzisiaj już brakowało motywacji, bo trudno było się spodziewać, że z 0:3 można wygrać jeszcze 4:3. Z CCC żegna się na pewno Lavender, niepewna jest sytuacja Biby, która zaraz po przyjściu deklarowała, że tylko zdobyte mistrzostwo przedłuży jej pobyt w Polkowicach, a i mało grające Polki- Gajda i Walich, raczej powinny nas opuścić. Chociaż akurat sytuacja z Joasią jest mocno niejasna. Ważą się także losy Maltsi, reszta powinna zostać. Wisła wygrała dłuższą ławką i chyba doświadczeniem, którego naszym dziewczynom zabrakło. Gratulacje!

Awatar użytkownika
pafelek
Żak
Posty: 206
Rejestracja: 21 października 2007, 09:54
Lokalizacja: POLKOWICE
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: pafelek » 28 kwietnia 2012, 23:57


28.04.2012 CCC Polkowice [56] - [50] Wisła Can-Pack Kraków



Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


więcej fot: http://www.mojepolkowice.pl/photogallery.php?album_id=155

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Ałgaja » 29 kwietnia 2012, 07:28

Jest 22 tytuł i dalej cieszy ;-))
Co by nie mówił Polkowice poniosły w tym finale klęskę, oczywiście można je jakoś usprawiedliwiać (że w piątek pech, że wczoraj kontuzja, że Frazee...) ale to nie zmienia faktu, że mając sporo lepszy skład niż rok temu nie byli w stanie wyrwać nam ani jednego spotkaniu i to dysponując naprawdę fajną s5...
Zresztą do tych finałów Polkowice przystępowały z innej pozycji niż rok temu, teraz (szczególnie w okolicach lutego) dość powszechna była opinia, że jednak Polkowice w tym roku mają sporą szansę na końcowy sukces.

Jak rozumiem Zoll bardzo chciała pokazać się jakoś w tych finałach i dlatego w ostatniej akcji zrobiła co zrobiła.. żenujące, tym bardziej, że przez wcześniejsze 20 sek nie kwapiła się do obrony i "odpuściła" mecz tak samo jak wszyscy inni na parkiecie.
Fantastyczny też był spiker, który w 1 połowie by wodzirejem, a potem się dziwił, że tak nie może i w 2 połowie próbował obejść zakaz prosząc o kulturalny doping..

Cały sezon w naszym wykonaniu bardzo udany, jest i PP, jest Mistrz, jest F8...
Przed nami pewnie ciekawy "sezon ogórkowy", wydaje się że jednak będzie sporo zmian, bo zanosi się na jedno b. smutne pożegnanie... tak w tej zabawie bywa, oby szybko wróciła ;-)
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Alexa
Amator
Posty: 101
Rejestracja: 14 kwietnia 2006, 17:44
Lokalizacja: Krakow

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Alexa » 29 kwietnia 2012, 07:37

Ałgaja pisze: wydaje się że jednak będzie sporo zmian, bo zanosi się na jedno b. smutne pożegnanie... tak w tej zabawie bywa, oby szybko wróciła ;-)


Czyli Ewka odchodzi? No to chyba trzeba zaczac wszstko budowac calkiem od zera :-(

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Ałgaja » 29 kwietnia 2012, 08:37

Alexa pisze:Czyli Ewka odchodzi? No to chyba trzeba zaczac wszstko budowac calkiem od zera :-(


Prawdopodobnie, choć szerszych informacji na ten temat nie mam... nie wiem też czy całkiem od zera czy po prostu inaczej.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Greebo » 29 kwietnia 2012, 08:52

Odejscie Ewki - życze jej by trafiła do klubu walczącego o najwyższe cele w europie, zasługuje na to by dostać taką szanse - to z jednej strony dla nas olbrzymia strata, bo Polki na poziomym poziomie nie znajdziemy (w Biba nie wierze), z drugiej szansa na wykazanie się dla naszych działaczy. W mojej opinii w obecnym układzie personalnym osiągnęliśmy już maxa (tzn zdominowaliśmy rozgrywki krajowe i doszli do 8 w euro) wiec to jest dobry moment na zmianę wyglądu tej drużyny, a brak Ewki nie jako nas uwolni od pewnego schematu (tzn mamy dobra Europejkę pod koszem, wiec zawodniczki spoza europy ściągamy na obwód, co imo nie jest optymalnym rozwiązaniem) no i tez niewątpliwie zwolni jednak trochę pieniążków w budżecie.

Jeśli chodzi o same mecze.. to ich poziom cięzko mi póki co ocenić, ale tak naprawdę ma to średnie znaczenie :). Dla kibica Wisly oglądanie dwóch takich spotkań, w których drużyna po początkowych stratach dwukrotnie krok po kroku nadrabia dystans i w końcówce przechyla szale na swoja korzyść to coś pięknego. 8)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
garnett
Junior
Posty: 2553
Rejestracja: 27 grudnia 2006, 22:44
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: garnett » 29 kwietnia 2012, 10:33

Gratulacje dla Wiślaczek za bezdyskusyjny tryumf. :D
Moim skromnym zdaniem to De Mondt zasłużyła na MVP.
Kluczowym dla losów mistrzostwa okazało się zakontraktowanie Taj.
Rozmiary zwycięstwa mnie mocno zaskoczyły - tym większe słowa uznania dla trenerów i koszykarek.Zaskakująco mało atutów miały Polkowice w tej rywalizacji co jest po części zasługą naszego zespołu, ale też, nie oszukujmy się słabości rywala w tych starciach.
Nasze indywidualności potrafiły współpracować i robiły to chętnie, a u przeciwnika wyglądało to słabo[tak na parkiecie jak i poza nim].Personalnie te zespoły, nie dzieli taka różnica jak wskazuje na to suchy wynik PO co powinien dostrzec nawet laik :roll:, ale pod względem taktyki, czytania gry przez poszczególne koszykarki i atmosfery w zespole te ekipy są na przeciwnych biegunach.

Awatar użytkownika
Saletra
Junior
Posty: 2327
Rejestracja: 11 czerwca 2004, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Saletra » 29 kwietnia 2012, 11:48

Jezeli te pogłoski o Rosji okażą się prawdą, to szans na przebicie oferty rosyjskich tytanów nie było.

Pozostaje tylko kwestia wyboru koszykarki - Ewka to bardzo dobra jak na Polkę koszykarka, ale nie na tyle aby przebić sie do podstawowego składu u Ruskich i coś tam zdziałać. Skończy się pewnei na rezerwie i statsach w stylu 3.5 - 4-4 pkt i 2,7 zb i będzie wracać po sezonie do Polski gdzie zanim wróci do formy po kiszeniu się na ławce rezerwowych i braku czucia spotkań minie kolejny sezon, a więc będzie miałą dwa sezony w plery. W 3 będzie na niej ciążyła presja aby wykazać się, że umie dobrze grać i za wszelka cenę wrócić do formy a wiemy jak Polki radzą sobie z presją (dodajmy, że będzie miała wtedy juz po trzydziestce, czyli kolejna dupa zimna) i tym sposobem Ewka w łatwy sposob moze się rozmienić na drobne.

To dośc prawdopodobny scenariusz - tylko Bibson wg mnie dysponuje potencjałem zeby spokojnie poradzic sobie za granicą.

Wiadomo, że Ewka chcialaby sprobować czegoś nowego, jednakże najlepiej gdyby jednak zostałą w Wiśle :P . Tu ma zaoferowaną niezłą pensję i w miarę zapewnione utrzymanie w odpowiedniej formie. Tam grzanie ławy albo po 10-15 min. w meczu rozmienią ją na drobne.A aż tak dobra by grać w pierwszej piątce zagranicznego zespołu w Rosji i sobie z tym poradzić, to nie jest.

paulo2907
Senior
Posty: 4123
Rejestracja: 12 maja 2008, 16:33
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: paulo2907 » 29 kwietnia 2012, 12:42

Encyklopedia pisze:Gratulacje dla Wisły, najlepszego zespołu w przeciągu całego sezonu. Finał w tym sezonie był wyjątkowo specyficzny, pierwsze dwa mecze rozstrzygnęły się już przed pierwszą syreną, zmęczenie po meczach z Lotosem było w szeregach CCC aż nadto widoczne, a wczoraj zadecydowało szczęście. Dzisiaj już brakowało motywacji, bo trudno było się spodziewać, że z 0:3 można wygrać jeszcze 4:3. Z CCC żegna się na pewno Lavender, niepewna jest sytuacja Biby, która zaraz po przyjściu deklarowała, że tylko zdobyte mistrzostwo przedłuży jej pobyt w Polkowicach, a i mało grające Polki- Gajda i Walich, raczej powinny nas opuścić. Chociaż akurat sytuacja z Joasią jest mocno niejasna. Ważą się także losy Maltsi, reszta powinna zostać. Wisła wygrała dłuższą ławką i chyba doświadczeniem, którego naszym dziewczynom zabrakło. Gratulacje!

Wow, jak lubię takie usprawiedliwienia... Mecze nr 1 i 2 - zmęczenie, nr 3 - brak szczęścia, nr 4 - brak motywacji będący skutkiem braku szczęścia poprzedniego dnia. Czyli wszystkie złe siły sprzysięgły się przeciwko CCC. Tylko, że nikt nie kazał grać tej drużynie pięć meczów z Lotosem, wystarczyło wygrać pierwsze trzy lub 3:1 i wtedy zmęczenie byłoby mniejsze. Zresztą co to za argument w zawodowym sporcie?! Poza tym w drugim meczu do przerwy Polkowice stawiały się bardzo mocno i trudno powiedzieć, czy w drugiej połowie zabrakło sił, czy dobrej taktyki. "Brak szczęścia" w meczu trzecim polegał na pozwoleniu rozegrania Wiśle swojej akcji, która zakończyła się celnym rzutem za 3 pkt, a w odpowiedzi odejściem od taktyki w ataku narysowanej przez trenera. "Brak motywacji", czyli brak ambicji w zasadzie. Bo ta wygrana byłaby honorowa i zawsze 1:4 lepiej wygląda, a nuż w Krakowie dałoby się zaskoczyć czymś Wisłę. Bez komentarza... Co do dłuższej ławki, to racja, bo taka choćby Lecia wniosła dużo więcej niż Walich, ale doświadczenie? Śmieszne. Maltsi, Biba, Zoll, Perovanovic, Majewska, Gajda, Walich to nie sa nieopierzone 20-22latki, tylko bardzo ograne zawodniczki, mające istotne osiągnięcia w poprzednich klubach i dużo znaczące w swoich reprezentacjach. Tak więc to żaden argument.
O koszykarkach Wisły w czasie przeszłym: https://nowe-refleksje.blogspot.com/202 ... znica.html

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Greebo » 29 kwietnia 2012, 16:36

No tak to bywa, ze w sumie tytułów to my sami nie zdobywamy, tylko zawsze je komuś lub czemuś zawdzięczamy. Jak z pomocą nie chce nam przyjść Waligórska, to Carter, jak nie Carter to Musina, a jak nie Musina to opatrzność czuwa nad nami i steruje piłką rzuconą przez Kress, Canty, ADF czy de Mondt :).

O naszych zawodniczkach pewnie jeszcze coś więcej na pisze, tutaj tylko zaznaczę ze

a) zgadzam się z Garnettem w kwestii MVP, dla mnie tez to de Mondt byla kluczową postacią tego sezonu, mimo że jej statystyki piorunujące nie są.
b) cieszę sie z bardzo udanych finałowych wejść Leci. Dla mnie to Polka nr 3 w tej zabawie (choć oczywiscie nie tej kalsy co Biba i Ewka) i licze ze to udowodni w przyszłym sezonie.

Chciałbym natomiast poświęcić parę słów Polkowicom. Niedosyt tam powinien być spory bo nie po to się ściąga Bibe, Maltsi czy Lavender, aby drżeć do ostatnich chwil o awans do ścisłego finału a w nim dostać bolesne 0-4 na dodatek przegrywając tez z głównym rywalem PP (a sumaryczny bilans z nami 1-6). Oczywiście każda pojedynczą porażkę można jakoś tam usprawiedliwić, ale wszystkie już nie specjalnie. Mając taki potencjał wypadłoby odnieść choć jedno zwycięstwo w decydującej batalii a i w Krakowie narzucić nam jakieś cięższe warunki gry. A tu nic z tego.

Przed finałami uważałem ze jesteśmy faworytami, ale nie spodziewałem sie ze sprawę zamkniemy już po 4 grach. A przecież trudno powiedzieć byśmy i my byli w optymalnej formie. Nicole była w strasznym dołku strzeleckim, Erin tez nie zbliżyła sie do swojego maksa, fatalnie zagrała Milka itd..

Jeśli chodzi o indywidualne występy Polkowiczanek, to na plus zaskoczyła mnie Maltsi. Spodziewałem sie (o czym zresztą pare razy psiałem) ze przyjedzie do Polkowic na ciepłą emeryturę i ze tak naprawdę średnio ja będą obchodzić ostateczne wyniki zespołu. Tymczasem w rywalizacji z nami wyglądało to zupełnie inaczej. IMO to właśnie jej najbardziej zależało na wyniku, to ona starała sie najbardziej motywować zespół do jeszcze aktywniejszej gry.

Na przeciwnym biegunie znajduje sie Biba. Nie wiem czy kontuzja z meczu nr 3 była na tyle poważna by nie mogła zagrać dzień później, ale nawet jeśli tak, to ciężko mi było oprzeć sie wrażeniu ze za Polkowice to ona umierać nie zamierza i że ogólnie nie integruje sie z zespołem. Znamienne jak dla mnie bylo to co sie działo przed meczem sobotnim. Najpierw długo w ogóle nie wychodziła na hale (a jednak nawet kontuzjowane zawodniczki zwykle to czynią, choćby i o kulach), potem dopiero za namowa Maltsi wysiliła sie by podejść do koleżanek wykonujących treningowe osobiste a na koniec, gdy te wychodziły na prezentacje stała z miną mówiącą: "oby te dwie godz minęły szybko bo dłużej tu nie wytrzymam". Nie fajne to wszystko, bo zachowywała się nie jak gwiazda a gwiazdorka. (zeby nie było - nie neguje jej olbrzymich umiejętności. Szybkość z jak składa się do rzutu oraz to jak jest w stanie ściągnąć na siebie rywalki a potem dostrzec koleżankę nieodmiennie robia na mnie ogromne wrażenie)

Z innych postrzeżeń: w meczach finałowych uwidoczniła sie przewaga klasy duetu Ewka-Taj nad parą Iva - Lavender. Jeśli chodzi o Amerykanki to pisałem ze będzie to rywalizacja młodości i siły z doświadczeniem i techniką. I te walkę "Babcia" wygrała bezdyskusyjnie. Co prawda statsy Lavender są przyzwoite, ale nie zmienia to faktu ze różnice w umiejętnościach było widać gołym okiem. Jantel przede wszystkim bardzo słabo gra jeden na jeden, zwłaszcza tyłem do kosza i niezły czy nawet bardzo dobry półdystans tego nie ratuje. Dodatkowo Taj ośmieszyła ja na desce wygrywając walkę o zbiorki.. 50 do 25. To przepaść, a wydawało sie ze tu jednak siła Lavender może wziąć górę.

Podobnie wygląda sprawa w rywalizacji Ewka -Iva. Z przyjściem Czarnogórki wiązano w Polkowicach zapewne bardzo duże nadzieje, spotęgowane jeszcze dobrym występem na ME. Tym czasem jednak te finały pokazały dlaczego ot Ewka gra W WNBA i może liczyć na oferty z czołowych klubów europejskich i dlaczego Iva przez ostatnie lata występowała w co najwyżej europejskich średniakach. I podobnie jak Lavender - statsy ma w miarę ok, ale na parkiecie długimi momentami była zupełnie nie widoczna. W porównaniu z Ewka widać było ze jest zawodniczką o duzo mniejszym wachlarzu zagrań, przez co dużo łatwiejsza do upilnowania. Jedno co tak naprawdę potrafi to dobrze wkręcać sie pod kosz (choć często na granicy błędu kroków), brakuje jej tez wzrostu i siły do walce na desce. Tak wiec dla mnie to zawodniczka raczej z poziomu Leci a nie Ewki..

Kolejna kwestia to Zoll. Przeczytałem to co napisał hell i w dłużej mierze sie z tym zgadzam. Zoll gra w sposób jaki Hernandez stara sie wykorzenić u Dabovic, tzn akcje często sa na zasadzie "wóz albo przewóz". Jest dość dynamiczne wejść pod kosz, i próba albo rzutu albo odegrania do partnerki na juz idealnie czysta pozycje. Gdy to wychodzi to sa efektowne punkty lub asysty. Ale gdy rywal jest to w stanie zneutralizować (a nam sie to udawało bardzo często, nie licząc momentów gdy broniliśmy strefa) to robi sie duzy problem, bo reszta zespołu jest poza gra, wiec albo akcja wraca do punktów wyjścia albo piłka wpada w ręce przeciwniczek. Wiec jak dla mnie pomarańczowi działacze trochę strzelili sobie w stope podpisując z nia kolejny, i to dwuletni kontrakt, chyba ze albo polskie papiery albo dostanie trenera ktory ją ustawi lepiej taktycznie. Bo blokowanie sobie nią miejsca dla zawodniczki spoza europy to jak dla mnie przyjecie z góy ze w eurolidze będzie sie co najwyżej średniakiem.

Z pozostałych zawodniczek na pewno przydatna jest Pałka, choć głownie w obronie (co by nie mówić jej zasięg rąk robią wrażenie na rywalkach), zaś pozostałe, tzn Musina, Gajda i Walich to dla mnie ta sama półka, tzn fajne panie do rozjeżdżania nawet ligowych sredniaków, ale nic więcej.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

JaroTS
Amator
Posty: 115
Rejestracja: 06 listopada 2008, 18:06
Lokalizacja: KrakóW

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: JaroTS » 29 kwietnia 2012, 20:38

22 TYTUŁ piękna sprawa! Wielkie gratulacje...!
Powiedzmy sobie jednak szczerze ten tytuł był obowiązkiem. Dysponując tym składem personalnym nawet Hernandez nie mógł tego tytułu nie zdobyć!
To jest przeciętny trener i mam nadzieję że w przyszłym sezonie zobaczymy na ławce trenerskiej inną osobę...oby!
W eurolidze 8 m to zawód grubo poniżej oczekiwań! Naszemu zespołowi na realny sukces czyli finał w euro/bo to byłby progres/ brakuje oprócz klasowego trenera 1 mocnej zawodniczki i to jest zadanie dla właścicieli na ten sezon!
Powell-Kobryn-Phillips super "3" na Polską ligę na Europę ZA MAŁO!!!
Ok póki co świętuje bo każdy tytuł smakuje wybornie!
Od zawsze i na zawsze TS WISŁA MISSSSSSSSSSSSTRZ KRAKÓW !!!
WISŁA-MISTRZ POLSKI 2008!!!

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Greebo » 29 kwietnia 2012, 20:43

JaroTS pisze:22 TYTUŁ piękna sprawa! Wielkie gratulacje...!
Powiedzmy sobie jednak szczerze ten tytuł był obowiązkiem. Dysponując tym składem personalnym nawet Hernandez nie mógł tego tytułu nie zdobyć!
To jest przeciętny trener i mam nadzieję że w przyszłym sezonie zobaczymy na ławce trenerskiej inną osobę...oby!
W eurolidze 8 m to zawód grubo poniżej oczekiwań! Naszemu zespołowi na realny sukces czyli finał w euro/bo to byłby progres/ brakuje oprócz klasowego trenera 1 mocnej zawodniczki i to jest zadanie dla właścicieli na ten sezon!
Powell-Kobryn-Phillips super "3" na Polską ligę na Europę ZA MAŁO!!!
Ok póki co świętuje bo każdy tytuł smakuje wybornie!
Od zawsze i na zawsze TS WISŁA MISSSSSSSSSSSSTRZ KRAKÓW !!!


No i mamy najgłupszy post roku :)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
betti
Senior
Posty: 3625
Rejestracja: 02 lutego 2005, 17:01
Lokalizacja: Świnoujście

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: betti » 29 kwietnia 2012, 20:44

Jak wieść powszechna niesie trenerzy zostają ;)
Debiutantka Roku!!!

"Rozpędź się a ściana sama Cię znajdzie" - Tomasz M.

Ave Becky!!!

Awatar użytkownika
Shavo
Młodzik
Posty: 873
Rejestracja: 07 kwietnia 2011, 11:56
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: Shavo » 29 kwietnia 2012, 20:48

Greebo pisze:
JaroTS pisze:22 TYTUŁ piękna sprawa! Wielkie gratulacje...!
Powiedzmy sobie jednak szczerze ten tytuł był obowiązkiem. Dysponując tym składem personalnym nawet Hernandez nie mógł tego tytułu nie zdobyć!
To jest przeciętny trener i mam nadzieję że w przyszłym sezonie zobaczymy na ławce trenerskiej inną osobę...oby!
W eurolidze 8 m to zawód grubo poniżej oczekiwań! Naszemu zespołowi na realny sukces czyli finał w euro/bo to byłby progres/ brakuje oprócz klasowego trenera 1 mocnej zawodniczki i to jest zadanie dla właścicieli na ten sezon!
Powell-Kobryn-Phillips super "3" na Polską ligę na Europę ZA MAŁO!!!
Ok póki co świętuje bo każdy tytuł smakuje wybornie!
Od zawsze i na zawsze TS WISŁA MISSSSSSSSSSSSTRZ KRAKÓW !!!


No i mamy najgłupszy post roku :)


Zgadzam się! Możemy nawet do Forumowych Oskarów włączyć taką kategorię :lol:
Koszykówka jest jak religia-wiele osób ją praktykuje,ale nikt do końca jej nie rozumie...

http://www.wnba-basketball.com/ - jedyny polski serwis poświęcony WNBA (informacje o Ewelinie Kobryn, historia oraz kluby WNBA, ciekawostki i wiele innych)

paulo2907
Senior
Posty: 4123
Rejestracja: 12 maja 2008, 16:33
Lokalizacja: Kraków
Kontaktowanie:

Re: FINAŁ FGE: Wisła Kraków - Orzeł Polkowice

Postautor: paulo2907 » 29 kwietnia 2012, 21:55

betti pisze:Jak wieść powszechna niesie trenerzy zostają ;)

To już było wręcz oczywiste od pewnego czasu i na pewno jest bardzo dobrą wiadomością. Jednak - jak widać kilka postów wyżej - pewien krakowski ekspert uważa inaczej. Teraz trzeba cierpliwie czekać na jego konstruktywne votum nieufności, polegające na wskazaniu imienia i nazwiska tego klasowego trenera, który zdecydowanie przebijając pod względem trenerskiego kunsztu Hernandeza, wzniósłby Wisłę na europejskie wyżyny. 8)
O koszykarkach Wisły w czasie przeszłym: https://nowe-refleksje.blogspot.com/202 ... znica.html


Wróć do „Aktualności Ekstraklasa”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości