Sobota, 30.11.2019
16:00 Politechnika Gdańska - Widzew Łódź
16:00 AZS Poznań - AZS Uniwersytet Gdański
17:00 Wisła Kraków - AZS-UMCS Lublin
Niedziela, 1.12.2019
15:40 Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice
17:00 1KS Ślęza Wrocław - Arka Gdynia
17:00 Energa Toruń - AZS-AJP Gorzów Wielkopolski
BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
Moderatorzy: ann, rzymi, paulo2907, Kuba, przemoe
BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
O koszykarkach Wisły w czasie przeszłym: https://nowe-refleksje.blogspot.com/202 ... znica.html
-
- Kadet
- Posty: 1713
- Rejestracja: 27 listopada 2014, 17:09
Re: BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
mecz Artego z CCC na antenie sportklubu...nie dosc że komentator ,,senny '' to jeszcze rzuca lapsusem typu że Karolina Poboży , rok temu zdobyla mistrzostwo z CCC i przeniosla sie do Artego......skąd oni takie rzeczy biorą to nie wiem... ręce opadają .
Re: BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
Jakość Sport Klubu jest masakryczna... Do tego czasu gry praktycznie nie widać... Komentarz mam wyciszony... Ogólnie to wygląda, jakby z końca świata nadawali... Nie będzie promocji ligi bez regelacji w Polsacie Sport, ewentualnie w TVP Sport... Jednak na relacje w tych stacjach trzeba popracować, a tutaj działacze mają chyba to w d... Zgłasza się sam jedynie Sport Klub, to niech biorą...
-
- Kadet
- Posty: 1713
- Rejestracja: 27 listopada 2014, 17:09
Re: BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
niestety chyba tak to wyglada . Biora tą stacje ktora chce to trasmitowac
czasem lepiej to wyglada z lokalnych tv lub relacji na youtube......
co do CCC : przed sezonem mowilem ze jak trafia z Amerykankami to moga zdobyc majstra w cuglach . musze sie uderzyć w pierś . Polkowice bez Conde w dodatku . do tego stallworth czy Bojovic to juz bardziej nazwiska anizeli reAlne wzmocnienia . Obie graja dosc slabo. Ciagnie to Robinson , troche Gajda , Filip i Spanou i koniec.. dlatego Gdynia majac przeciez niemal 12 osobowa kadre wydaje sie najpowazniejsza do zdobycia Mistrza
Nasza liga oslabla . ale oslabla tez liga turecka , gdy patrze na skaldy druzyn(wiekszosc w stylu 4 zagraniczne + Turczynki i wiekszosc gra w 6-7 zawodniczek mecze . a wynik FENER z CANIK 103-24..
wiec nasza liga wciaz nie jest taka zla
czasem lepiej to wyglada z lokalnych tv lub relacji na youtube......
co do CCC : przed sezonem mowilem ze jak trafia z Amerykankami to moga zdobyc majstra w cuglach . musze sie uderzyć w pierś . Polkowice bez Conde w dodatku . do tego stallworth czy Bojovic to juz bardziej nazwiska anizeli reAlne wzmocnienia . Obie graja dosc slabo. Ciagnie to Robinson , troche Gajda , Filip i Spanou i koniec.. dlatego Gdynia majac przeciez niemal 12 osobowa kadre wydaje sie najpowazniejsza do zdobycia Mistrza
Nasza liga oslabla . ale oslabla tez liga turecka , gdy patrze na skaldy druzyn(wiekszosc w stylu 4 zagraniczne + Turczynki i wiekszosc gra w 6-7 zawodniczek mecze . a wynik FENER z CANIK 103-24..
wiec nasza liga wciaz nie jest taka zla
Re: BLK - 9 kolejka (30.11-1.12.2019)
Parę zdań o naszych dwóch ostatnich spotkaniach.
W sobote mecz z Lublinem bardzo podobny do naszych występów w Gorzowie czy Polkowicach. Pierwsza kwarta jeszcze wyrównana, to że po niej wynik był + 6 dla Lublina a nie oscylował koło remisu to efekt naszych dramatycznych pudeł spod kosza. Od drugiej kwarty uwidoczniła się już wyraźnie przewaga rywalek pod koszem. Giedre i Day robiły w pomalowanym co chciały, przestawiały nasze zawodniczki, zbierały no i punktowały (często akcje 2+1). Do przerwy było więc w praktyce po meczu, w drugiej części nasze co prawdą już trochę mocniej powalczyły na desce, ale rozrzucała się Peterson dzięki czemu Lublin kontrolował mecz i spokojnie dowiózł wygraną do końca.
A wczoraj? Pierwszą połowę ciężko nawet opisać. Odkąd chodzę na mecz to w ekstraklasie czegoś takiego nie widziałem. Poziom środka tabeli I ligi. Było tam niemal wszystko - absurdalne straty, bezmyślne zagrania, tragiczne pudła czy to spod kosza czy dystansu. Liczbę naszych sensowych akcji można policzyć było na palcach 1 ręki. A i tak było +20 dla nas. To co zagrał w tej części Gdańsk powinno być karalne. 14 punktów i 16 strat. Nawet Konin przegrywający u nas parę lat temu w jakiś kosmicznych rozmiarach wyglądał lepiej, mimo że w 1 kwarcie nie zdobył wtedy punktu. Druga połowa, już nieco lepsza. Zwłaszcza w 3 kwarcie można było nawet momentami uznać ze jest to mecz profesjonalnych zawodniczek. U nas rozrzucała się Meskonyte a u rywalek kwartę sezonu a może i życia zagrała Stępień. 4 kolejne trójki po indywidualnych akcjach - jak sobie zrobi z nich filmik to będzie mogła udawać koszykarkę z poziomu euroligowego. Za to 2 zagraniczne nabytki rywalek nie zdobyły w całym spotkaniu ani jednego punktu pudłując wszystkie 16 rzutów. (Celnym z rzutem z gry nie splamiły się także Ż.Szcześniak - 0/8 i nasza Ł.Grzenkowicz 0/9 - ale w stosunku do nich mam niższe oczekiwania)
W sobote mecz z Lublinem bardzo podobny do naszych występów w Gorzowie czy Polkowicach. Pierwsza kwarta jeszcze wyrównana, to że po niej wynik był + 6 dla Lublina a nie oscylował koło remisu to efekt naszych dramatycznych pudeł spod kosza. Od drugiej kwarty uwidoczniła się już wyraźnie przewaga rywalek pod koszem. Giedre i Day robiły w pomalowanym co chciały, przestawiały nasze zawodniczki, zbierały no i punktowały (często akcje 2+1). Do przerwy było więc w praktyce po meczu, w drugiej części nasze co prawdą już trochę mocniej powalczyły na desce, ale rozrzucała się Peterson dzięki czemu Lublin kontrolował mecz i spokojnie dowiózł wygraną do końca.
A wczoraj? Pierwszą połowę ciężko nawet opisać. Odkąd chodzę na mecz to w ekstraklasie czegoś takiego nie widziałem. Poziom środka tabeli I ligi. Było tam niemal wszystko - absurdalne straty, bezmyślne zagrania, tragiczne pudła czy to spod kosza czy dystansu. Liczbę naszych sensowych akcji można policzyć było na palcach 1 ręki. A i tak było +20 dla nas. To co zagrał w tej części Gdańsk powinno być karalne. 14 punktów i 16 strat. Nawet Konin przegrywający u nas parę lat temu w jakiś kosmicznych rozmiarach wyglądał lepiej, mimo że w 1 kwarcie nie zdobył wtedy punktu. Druga połowa, już nieco lepsza. Zwłaszcza w 3 kwarcie można było nawet momentami uznać ze jest to mecz profesjonalnych zawodniczek. U nas rozrzucała się Meskonyte a u rywalek kwartę sezonu a może i życia zagrała Stępień. 4 kolejne trójki po indywidualnych akcjach - jak sobie zrobi z nich filmik to będzie mogła udawać koszykarkę z poziomu euroligowego. Za to 2 zagraniczne nabytki rywalek nie zdobyły w całym spotkaniu ani jednego punktu pudłując wszystkie 16 rzutów. (Celnym z rzutem z gry nie splamiły się także Ż.Szcześniak - 0/8 i nasza Ł.Grzenkowicz 0/9 - ale w stosunku do nich mam niższe oczekiwania)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...
Wróć do „Aktualności Ekstraklasa”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 36 gości