Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
Moderatorzy: tadziu, kyS, thomas72
-
- Senior
- Posty: 3346
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Kontaktowanie:
Stroje wyjazdowe ze sponsorem Sowood... Radio Krakow... Madzia Kozdron...
Wydaje mi sie ze byłem na tym meczu na tej konferencji
Krakow 2007... Niedziela Palmowa, lub sobota poprzedzajaca ja hihi
31.03/1.04.2007
Hehe no to KyS stawia browar (jak to poprawna odp.)
Wydaje mi sie ze byłem na tym meczu na tej konferencji
Krakow 2007... Niedziela Palmowa, lub sobota poprzedzajaca ja hihi
31.03/1.04.2007
Hehe no to KyS stawia browar (jak to poprawna odp.)
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem
-
- Senior
- Posty: 3346
- Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Kontaktowanie:
Trochę mi KyS na ambicje wjechal
Wiec postanowilem wglebić się w to ...
30 Stycznia 2005 roku
Konferencja prasowa po meczu przegranym 78:52...
Czytajac z ust naszego trenera... Wtedy powiedział:
"Mój zespół jest budowany w inny sposób i za dużo mniejsze pieniądze niż Wisła. Staraliśmy się zagrać po akademicku i to nam się udało. Choć nie było naszej liderki Agnieszki Szott, udało nam się rzucić 52 punkty. Szott ma problemy z kolanem i niedawno przeszła zabieg artroskopii. Przegraliśmy z honorem, a momentalnie nasza gra była naprawdę dobra. Bardzo mnie cieszy, że pokazaliśmy koszykówkę na poziomie ekstraklasy."
Wiec postanowilem wglebić się w to ...
30 Stycznia 2005 roku
Konferencja prasowa po meczu przegranym 78:52...
Czytajac z ust naszego trenera... Wtedy powiedział:
"Mój zespół jest budowany w inny sposób i za dużo mniejsze pieniądze niż Wisła. Staraliśmy się zagrać po akademicku i to nam się udało. Choć nie było naszej liderki Agnieszki Szott, udało nam się rzucić 52 punkty. Szott ma problemy z kolanem i niedawno przeszła zabieg artroskopii. Przegraliśmy z honorem, a momentalnie nasza gra była naprawdę dobra. Bardzo mnie cieszy, że pokazaliśmy koszykówkę na poziomie ekstraklasy."
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem
Endrju pisze:Trochę mi KyS na ambicje wjechal
Wiec postanowilem wglebić się w to ...
30 Stycznia 2005 roku
Konferencja prasowa po meczu przegranym 78:52...
Czytajac z ust naszego trenera... Wtedy powiedział:
"Mój zespół jest budowany w inny sposób i za dużo mniejsze pieniądze niż Wisła. Staraliśmy się zagrać po akademicku i to nam się udało. Choć nie było naszej liderki Agnieszki Szott, udało nam się rzucić 52 punkty. Szott ma problemy z kolanem i niedawno przeszła zabieg artroskopii. Przegraliśmy z honorem, a momentalnie nasza gra była naprawdę dobra. Bardzo mnie cieszy, że pokazaliśmy koszykówkę na poziomie ekstraklasy."
Jaki ty Endriu dokładny:)
Jedno Serce Jedno Bicie AZS Na Całe Życie:D
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Dzisiaj w popołudniówce Radia Zachód
( http://www.zachod.pl/ --- ikona "Posłuchaj" )
będzie rozmowa z Dariuszem Maciejewskim.
Blok programowy "Muzyka i Sport" rozpocznie się kilka minut po godzinie 17:00 (po Wiadomościach).
Dla przypomnienia, inne wywiady z D. Maciejewskim:
- (z 19 listopada 2009) - czas trwania 23 min. 40 sek.
http://www.dailymotion.pl/video/xb79o6_ ... shortfilms
- (z 01 stycznia 2011) - czas trwania 40 min. 08 sek.
http://www.66-400.pl/wiadomosc/491-alfa ... ewski.html
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
6185
.
[ Edytowałem w dniu 31.01.2011 ]
Oto link do w/w rozmowy w Radiu Zachód przeprowadzonej w dniu 29.01.2011 (czas trwania - 10 min. 54 sek.):
http://www.zachod.pl/2011/01/maciejewsk ... iu-zachod/
---------------------------------
6240
.
Dzisiaj w popołudniówce Radia Zachód
( http://www.zachod.pl/ --- ikona "Posłuchaj" )
będzie rozmowa z Dariuszem Maciejewskim.
Blok programowy "Muzyka i Sport" rozpocznie się kilka minut po godzinie 17:00 (po Wiadomościach).
Dla przypomnienia, inne wywiady z D. Maciejewskim:
- (z 19 listopada 2009) - czas trwania 23 min. 40 sek.
http://www.dailymotion.pl/video/xb79o6_ ... shortfilms
- (z 01 stycznia 2011) - czas trwania 40 min. 08 sek.
http://www.66-400.pl/wiadomosc/491-alfa ... ewski.html
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
6185
.
[ Edytowałem w dniu 31.01.2011 ]
Oto link do w/w rozmowy w Radiu Zachód przeprowadzonej w dniu 29.01.2011 (czas trwania - 10 min. 54 sek.):
http://www.zachod.pl/2011/01/maciejewsk ... iu-zachod/
---------------------------------
6240
.
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
Darek szczery na maksa !
Brąz ///Srebro///Srebro///Złoty-brąz!!!
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Prawdopodobnie Dynamo Kursk było tym klubem, który kilka tygodni temu kusił naszego trenera do przejścia do ligi rosyjskiej.
Na rosyjskim Forum napisano dziś tak:
Насколько я знаю, куряне очень сильно упрашивали гл. тренера Гожува, но он им отказал. ....
[ O ile wiem, (ludzie, przedstawiciele) Kurska bardzo prosili gł. trenera Gorzowa, ale on im odmówił. .... ]
źródło: http://beckyhammon.ru/forum/46-1538-66
-------------------------------------------------------
6530
.
Prawdopodobnie Dynamo Kursk było tym klubem, który kilka tygodni temu kusił naszego trenera do przejścia do ligi rosyjskiej.
Na rosyjskim Forum napisano dziś tak:
Насколько я знаю, куряне очень сильно упрашивали гл. тренера Гожува, но он им отказал. ....
[ O ile wiem, (ludzie, przedstawiciele) Kurska bardzo prosili gł. trenera Gorzowa, ale on im odmówił. .... ]
źródło: http://beckyhammon.ru/forum/46-1538-66
-------------------------------------------------------
6530
.
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Gorzowska reprezentacja Polski
[ Opublikowano 14 czerwca 2011 18:32, autor: Ryszard Rachlewicz ]
Justyna Żurowska, Katarzyna Dźwigalska, Agnieszka Kaczmarczyk i Agnieszka Skobel – to cztery zawodniczki gorzowskiego AZS PWSZ, które w sobotę w biało-czerwonych barwach rozpoczną walkę o mistrzostwo Europy koszykarek.
Dariusz Maciejewski – trener kadry, a jednocześnie trener gorzowskiego klubu zapewnia, że te zawodniczki nie trafiłyby do reprezentacji gdyby na to nie zasługiwały.
Oto nagranie dzisiejszej wypowiedzi trenera Maciejewskiego dla Radia Zachód (dotyczącej ostatnich przygotowań do Mistrzostw Europy):
http://www.zachod.pl/2011/06/gorzowska-reprezentacja-polski/
-------------------------------------
6590
.
___________________________________________________________________________
Edycja.
Oto aktualny link do tej wypowiedzi:
http://www.zachod.pl/radio-zachod/serwis-informacyjny/sport-radio-zachod/gorzowska-reprezentacja-polski/
.
Gorzowska reprezentacja Polski
[ Opublikowano 14 czerwca 2011 18:32, autor: Ryszard Rachlewicz ]
Justyna Żurowska, Katarzyna Dźwigalska, Agnieszka Kaczmarczyk i Agnieszka Skobel – to cztery zawodniczki gorzowskiego AZS PWSZ, które w sobotę w biało-czerwonych barwach rozpoczną walkę o mistrzostwo Europy koszykarek.
Dariusz Maciejewski – trener kadry, a jednocześnie trener gorzowskiego klubu zapewnia, że te zawodniczki nie trafiłyby do reprezentacji gdyby na to nie zasługiwały.
Oto nagranie dzisiejszej wypowiedzi trenera Maciejewskiego dla Radia Zachód (dotyczącej ostatnich przygotowań do Mistrzostw Europy):
http://www.zachod.pl/2011/06/gorzowska-reprezentacja-polski/
-------------------------------------
6590
.
___________________________________________________________________________
Edycja.
Oto aktualny link do tej wypowiedzi:
http://www.zachod.pl/radio-zachod/serwis-informacyjny/sport-radio-zachod/gorzowska-reprezentacja-polski/
.
Ostatnio zmieniony 02 sierpnia 2013, 08:08 przez Gość-1147, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Wywiad Dariusza Maciejewskiego dla Gazety Lubuskiej.
Dariusz Maciejewski: - Usłyszałem, że mogę zostać kierowcą TIR-a...
Dodano: 21 stycznia 2012, 14:00 Autor: Paweł Tracz,
- Odnoszę wrażenie, że kolejny raz dałem się nabrać. Najbardziej boli brak światełka w tunelu. Jest ciemność i tak naprawdę nie wiemy, w którym kierunku zmierzamy - mówi DARIUSZ MACIEJEWSKI, trener koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
[ Dariusz Maciejewski ma 48 lat. Rodowity gorzowianin. Żonaty, ojciec trojga dzieci.
Jest trenerem ekstraklasowego KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. i wykładowcą w Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej. Były trener reprezentacji Polski. ]
- Tuż przed Bożym Narodzeniem miasto drugi rok z rzędu obcięło dotację na sport. To postawiło KSSSE AZS PWSZ w bardzo trudnym położeniu...
- Święta były trudnym okresem. Zamiast poświęcić czas rodzinie, tysiące myśli krążyło wokół koszykówki, klubu, naszej sytuacji. Pojawiły się pytania: do czego to zmierza? Czy jest sens kopania się z koniem? A może pójść za radą prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, który na antenie TVP 3 Gorzów powiedział, że jeśli komuś nie odpowiadają warunki, w których teraz będzie pracował, to może zostać kierowcą tira?...
- Aż nie chce się wierzyć, że tak absurdalne słowa padły z ust osoby, która rządzi 120-tysięcznym miastem!
- Dotyczyły one sportowego środowiska, czyli również mnie. Nie wnikam, dlaczego prezydent doszedł do takiego wniosku. Wiem jedno: wielu działaczy i trenerów znakomicie wykonuje swoją pracę, przynosząc chlubę Gorzowowi. Czy cztery medale mistrzostw Polski seniorek są podstawą ku temu, żeby zostać tak potraktowanym?!
- Poważnie osłabiony KSSSE AZS PWSZ walczy jednak o play off. Skąd czerpiecie motywację, skoro za chwilę możecie zostać sami?
- Myślę, że z charakteru, który podpowiada, by nie rezygnować i walczyć z trudnościami do końca. Również z poczucia odpowiedzialności członków zarządu, którzy wykładają prywatne pieniądze i działają jako wolontariusze.
- Nie poddają się też zawodniczki, które nadal sprawiają kibicom wielką frajdę...
- Musieliśmy od nowa poukładać to wszystko i wykrzesać jak najwięcej z osób, które zostały. Przydzielić im nowe zadania, dostosować taktykę w obronie i ataku, by przełożyły się na wynik. Nie czarujmy się: jeśli wciąż chcemy wygrywać, to musi nam sprzyjać wiele okoliczności. Mamy wąski skład, więc musimy unikać przewinień, kontuzji. Rok temu znaleźliśmy się w podobnej sytuacji i przetrwaliśmy. Zdobyliśmy doświadczenie. Miało być lepiej, mówiono, jeśli tylko przetrzymamy kilka miesięcy. Tymczasem wróciliśmy do punktu wyjścia i jest jeszcze gorzej. Trudno, zaciskamy zęby i robimy swoje.
- Niebagatelna jest tutaj pańska rola. Dba pan o drużynę, jak o rodzinę!
- Zawsze jesteśmy fair wobec koszykarek, które trafiają do Gorzowa. Gdy pojawił się kryzys, nie zmusiliśmy ich do obniżenia pensji. Otwarcie powiedzieliśmy, na kogo nas nie stać. Postępujemy w cywilizowany sposób, traktujemy je z szacunkiem i poważnie. To przekłada się później na relacje z tymi, które zostają. Czują się potrzebne drużynie, skoro z nich nie zrezygnowaliśmy. I nie uważają się za słabsze od koleżanek, które odeszły. Odpłacają się ambitną postawą na boisku. Takie postępowanie jest dla mnie poczuciem zespołowości.
- Co zadecydowało, że zostały te, a nie inne zawodniczki?
- Najpierw trzeba było zbudować pierwszą piątkę. Taką, z którą możemy obronić miejsce w ósemce. Na kilku pozycjach nie było problemu z wyborem, w innych przypadkach rozstrzygnął los. Najtrudniejszy wybór mieliśmy między Chiomą Nnamaką i Lyndrą Weaver. Postawiliśmy na tę drugą, ponieważ jest bardziej wszechstronna i może występować również na pozycji podkoszowej zawodniczki.
- Dużą rolę odgrywają juniorki, nasze wychowanki. Całe szczęście, że w poprzednich latach miasto chętniej wspierało szkolenie młodzieży. Inaczej nie byłoby dziś kim grać!
- Mamy osiem grup młodzieżowych, od młodziczek do juniorek starszych. Przez lata, oprócz kilkunastu medali, zbudowaliśmy sobie zaplecze, co uważam za wielki sukces. Dziś cieszę się, że w trudnej sytuacji wciąż mam w kadrze dwanaście zawodniczek, które od małego szkolą się według tego samego systemu. Dzięki temu nie cierpi jakość naszego treningu. W meczu ich siła fizyczna i umiejętności wciąż są jednak zbyt słabe i małe, by mogły zadecydować o wyniku.
- Wiele osób uważa, że winowajcą braku pieniędzy w miejskim budżecie na sport jest Grand Prix na żużlu. Jakie jest pana zdanie?
- Gdyby nasz klub i miasto otrzymały organizację mistrzostw świata czy Europy i miałoby to osłabić pozostałe dyscypliny w Gorzowie, odmówiłbym jej przyjęcia. Bo chodząc po mieście nie mógłbym spojrzeć ludziom w oczy wiedząc, że przez jedną koszykarską imprezę, nawet najwyższej rangi, w sporcie olimpijskim, zniszczono kosztem kilkudniowych igrzysk inne kluby...
- Przecież żużel nie jest panu obcy...
- Przede wszystkim jestem gorzowianinem. Mam świadomość, że żużel to u nas sport numer jeden. Doceniam też trud działaczy Stali. Jestem za ligą na wysokim poziomie i nie mam nic przeciwko temu, że oni mają nowy stadion, by się rozwijać. Ale na litość boską! Skoro miasto od 2011 roku oszczędza, to dlaczego wykłada grube miliony na jednodniowe święto?! Tego nie rozumiem. Inną kwestią jest, komu oferujemy żużel na wysokim poziomie. Pieniądze idą z budżetu Gorzowa, a przecież połowa stadionu to ludzie spoza naszego miasta, których nie interesuje los innych gorzowskich drużyn.
- Ma pan nadzieję na lepsze jutro?
- Mam wrażenie, że kolejny raz dałem się nabrać. W ubiegłym roku, gdy sytuacja również nie była różowa, zaangażowałem się w różne inicjatywy. Miały pomóc nie tylko naszemu klubowi, ale też pozostałym drużynom. Odbyły się przecież spotkania, organizowane przez Radę Sportu i prezesa Stali Władysława Komarnickiego. To była swoista dyskusja na temat podziału pieniędzy na sport. Konkretów jednak, jak nie było, do dziś nie ma. Temat jest od dawna wałkowany, a cały czas stoimy w miejscu. Najbardziej boli brak światełka w tunelu. Jest ciemność i tak naprawdę nie wiemy, w którym kierunku zmierzamy. A przecież chodzi tylko o półtora procent w budżecie miasta! Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
- Dziękuję.
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.d ... /870637640
----------------------------------
7705
.
Wywiad Dariusza Maciejewskiego dla Gazety Lubuskiej.
Dariusz Maciejewski: - Usłyszałem, że mogę zostać kierowcą TIR-a...
Dodano: 21 stycznia 2012, 14:00 Autor: Paweł Tracz,
- Odnoszę wrażenie, że kolejny raz dałem się nabrać. Najbardziej boli brak światełka w tunelu. Jest ciemność i tak naprawdę nie wiemy, w którym kierunku zmierzamy - mówi DARIUSZ MACIEJEWSKI, trener koszykarek KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.
[ Dariusz Maciejewski ma 48 lat. Rodowity gorzowianin. Żonaty, ojciec trojga dzieci.
Jest trenerem ekstraklasowego KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. i wykładowcą w Zamiejscowym Wydziale Kultury Fizycznej. Były trener reprezentacji Polski. ]
- Tuż przed Bożym Narodzeniem miasto drugi rok z rzędu obcięło dotację na sport. To postawiło KSSSE AZS PWSZ w bardzo trudnym położeniu...
- Święta były trudnym okresem. Zamiast poświęcić czas rodzinie, tysiące myśli krążyło wokół koszykówki, klubu, naszej sytuacji. Pojawiły się pytania: do czego to zmierza? Czy jest sens kopania się z koniem? A może pójść za radą prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka, który na antenie TVP 3 Gorzów powiedział, że jeśli komuś nie odpowiadają warunki, w których teraz będzie pracował, to może zostać kierowcą tira?...
- Aż nie chce się wierzyć, że tak absurdalne słowa padły z ust osoby, która rządzi 120-tysięcznym miastem!
- Dotyczyły one sportowego środowiska, czyli również mnie. Nie wnikam, dlaczego prezydent doszedł do takiego wniosku. Wiem jedno: wielu działaczy i trenerów znakomicie wykonuje swoją pracę, przynosząc chlubę Gorzowowi. Czy cztery medale mistrzostw Polski seniorek są podstawą ku temu, żeby zostać tak potraktowanym?!
- Poważnie osłabiony KSSSE AZS PWSZ walczy jednak o play off. Skąd czerpiecie motywację, skoro za chwilę możecie zostać sami?
- Myślę, że z charakteru, który podpowiada, by nie rezygnować i walczyć z trudnościami do końca. Również z poczucia odpowiedzialności członków zarządu, którzy wykładają prywatne pieniądze i działają jako wolontariusze.
- Nie poddają się też zawodniczki, które nadal sprawiają kibicom wielką frajdę...
- Musieliśmy od nowa poukładać to wszystko i wykrzesać jak najwięcej z osób, które zostały. Przydzielić im nowe zadania, dostosować taktykę w obronie i ataku, by przełożyły się na wynik. Nie czarujmy się: jeśli wciąż chcemy wygrywać, to musi nam sprzyjać wiele okoliczności. Mamy wąski skład, więc musimy unikać przewinień, kontuzji. Rok temu znaleźliśmy się w podobnej sytuacji i przetrwaliśmy. Zdobyliśmy doświadczenie. Miało być lepiej, mówiono, jeśli tylko przetrzymamy kilka miesięcy. Tymczasem wróciliśmy do punktu wyjścia i jest jeszcze gorzej. Trudno, zaciskamy zęby i robimy swoje.
- Niebagatelna jest tutaj pańska rola. Dba pan o drużynę, jak o rodzinę!
- Zawsze jesteśmy fair wobec koszykarek, które trafiają do Gorzowa. Gdy pojawił się kryzys, nie zmusiliśmy ich do obniżenia pensji. Otwarcie powiedzieliśmy, na kogo nas nie stać. Postępujemy w cywilizowany sposób, traktujemy je z szacunkiem i poważnie. To przekłada się później na relacje z tymi, które zostają. Czują się potrzebne drużynie, skoro z nich nie zrezygnowaliśmy. I nie uważają się za słabsze od koleżanek, które odeszły. Odpłacają się ambitną postawą na boisku. Takie postępowanie jest dla mnie poczuciem zespołowości.
- Co zadecydowało, że zostały te, a nie inne zawodniczki?
- Najpierw trzeba było zbudować pierwszą piątkę. Taką, z którą możemy obronić miejsce w ósemce. Na kilku pozycjach nie było problemu z wyborem, w innych przypadkach rozstrzygnął los. Najtrudniejszy wybór mieliśmy między Chiomą Nnamaką i Lyndrą Weaver. Postawiliśmy na tę drugą, ponieważ jest bardziej wszechstronna i może występować również na pozycji podkoszowej zawodniczki.
- Dużą rolę odgrywają juniorki, nasze wychowanki. Całe szczęście, że w poprzednich latach miasto chętniej wspierało szkolenie młodzieży. Inaczej nie byłoby dziś kim grać!
- Mamy osiem grup młodzieżowych, od młodziczek do juniorek starszych. Przez lata, oprócz kilkunastu medali, zbudowaliśmy sobie zaplecze, co uważam za wielki sukces. Dziś cieszę się, że w trudnej sytuacji wciąż mam w kadrze dwanaście zawodniczek, które od małego szkolą się według tego samego systemu. Dzięki temu nie cierpi jakość naszego treningu. W meczu ich siła fizyczna i umiejętności wciąż są jednak zbyt słabe i małe, by mogły zadecydować o wyniku.
- Wiele osób uważa, że winowajcą braku pieniędzy w miejskim budżecie na sport jest Grand Prix na żużlu. Jakie jest pana zdanie?
- Gdyby nasz klub i miasto otrzymały organizację mistrzostw świata czy Europy i miałoby to osłabić pozostałe dyscypliny w Gorzowie, odmówiłbym jej przyjęcia. Bo chodząc po mieście nie mógłbym spojrzeć ludziom w oczy wiedząc, że przez jedną koszykarską imprezę, nawet najwyższej rangi, w sporcie olimpijskim, zniszczono kosztem kilkudniowych igrzysk inne kluby...
- Przecież żużel nie jest panu obcy...
- Przede wszystkim jestem gorzowianinem. Mam świadomość, że żużel to u nas sport numer jeden. Doceniam też trud działaczy Stali. Jestem za ligą na wysokim poziomie i nie mam nic przeciwko temu, że oni mają nowy stadion, by się rozwijać. Ale na litość boską! Skoro miasto od 2011 roku oszczędza, to dlaczego wykłada grube miliony na jednodniowe święto?! Tego nie rozumiem. Inną kwestią jest, komu oferujemy żużel na wysokim poziomie. Pieniądze idą z budżetu Gorzowa, a przecież połowa stadionu to ludzie spoza naszego miasta, których nie interesuje los innych gorzowskich drużyn.
- Ma pan nadzieję na lepsze jutro?
- Mam wrażenie, że kolejny raz dałem się nabrać. W ubiegłym roku, gdy sytuacja również nie była różowa, zaangażowałem się w różne inicjatywy. Miały pomóc nie tylko naszemu klubowi, ale też pozostałym drużynom. Odbyły się przecież spotkania, organizowane przez Radę Sportu i prezesa Stali Władysława Komarnickiego. To była swoista dyskusja na temat podziału pieniędzy na sport. Konkretów jednak, jak nie było, do dziś nie ma. Temat jest od dawna wałkowany, a cały czas stoimy w miejscu. Najbardziej boli brak światełka w tunelu. Jest ciemność i tak naprawdę nie wiemy, w którym kierunku zmierzamy. A przecież chodzi tylko o półtora procent w budżecie miasta! Co nas nie zabije, to nas wzmocni...
- Dziękuję.
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.d ... /870637640
----------------------------------
7705
.
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Jak przed chwilą podało Radio Zachód "Dariusz Maciejewski odrzucił ofertę pracy w Rosji i zdecydował się na pozostanie w Gorzowie."
Wiecej na ten temat oraz wypowiedź audio D. Maciejewskiego, tu:
http://www.zachod.pl/2012/02/maciejewski-w-rosji-na-razie-liczy-sie-gorzow/
-----------------------------------
7800
.
Jak przed chwilą podało Radio Zachód "Dariusz Maciejewski odrzucił ofertę pracy w Rosji i zdecydował się na pozostanie w Gorzowie."
Wiecej na ten temat oraz wypowiedź audio D. Maciejewskiego, tu:
http://www.zachod.pl/2012/02/maciejewski-w-rosji-na-razie-liczy-sie-gorzow/
-----------------------------------
7800
.
Re: Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)
.
Trener Maciejewski dementuje:
" ..... Po zwycięstwie naszych koszykarek z Rybnikiem wysyłali nam trenera Dariusza Maciejewskiego do Rosji. - Nie mam co komentować, bo sprawy nie ma - stwierdził gorzowianin. - W głowie mam mecz z Toruniem, a nie wymyślone plotki.
Po porannym treningu, dalszą część środy gorzowski zespół miał wolną. Nasz sztab szkoleniowy wykorzystał okazję i wybrał się do Polkowic na mecz Euroligi. Mieliśmy okazję uczestniczyć w tej koszykarskiej wyprawie. Przy okazji przekonaliśmy się jak plotka, w której nie ma ani procenta prawdy, przeradza się w supernewsa. "Wysoko postawiony, mocno związany ze sportem polityk z Zielonej Góry" przekazuje gorącą informację prosto ze stolicy, że telefon trenera Dariusza Maciejewskiego nie milknie, bo właśnie "negocjuje kontrakt w Rosji", a potem "go odrzuca". A chodziło tylko o to, że szkoleniowiec chciał spotkać się ze znajomymi z Orenburga, jeszcze z czasów studiów w Moskwie. Nie wypaliła tylko rozmowa z Ludą Sapową, jedną z najlepszych koszykarek w historii KSSSE AZS PWSZ, która obecnie gra dla Nadieżdy (wygrała z CCC), bo właśnie leczy kontuzję.
To miłe, że tak się moją osobą interesują nawet w Warszawie- podsumował ten ciekawy dzień Maciejewski. - Propozycję z Rosji odrzucałem latem ubiegłego roku, teraz w ogóle nie było takiego tematu, także właściwie nie miałem czego komentować. Przecież dałem się już poznać jako człowiek, które nie rzuca wszystkiego w połowie drogi. W Gorzowie ciągle walczy klub, który współtworzyłem od podstaw. Nadal jest tutaj coś ważnego do zrobienia, szczególnie w tak trudnych dla koszykarskiej drużyny czasach. Dlatego w głowie mam wyłącznie wielką satysfakcję po tym, co dziewczyny zrobiły w spotkaniu z Rybnikiem i przygotowania do kolejnego, trudnego rywala z Torunia. ..... "
-
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,11082825,Trener_w_Rosji___Na_powaznie_rozmawia_tylko_o_Toruniu_.html
---------------------------------------
7840
.
Trener Maciejewski dementuje:
" ..... Po zwycięstwie naszych koszykarek z Rybnikiem wysyłali nam trenera Dariusza Maciejewskiego do Rosji. - Nie mam co komentować, bo sprawy nie ma - stwierdził gorzowianin. - W głowie mam mecz z Toruniem, a nie wymyślone plotki.
Po porannym treningu, dalszą część środy gorzowski zespół miał wolną. Nasz sztab szkoleniowy wykorzystał okazję i wybrał się do Polkowic na mecz Euroligi. Mieliśmy okazję uczestniczyć w tej koszykarskiej wyprawie. Przy okazji przekonaliśmy się jak plotka, w której nie ma ani procenta prawdy, przeradza się w supernewsa. "Wysoko postawiony, mocno związany ze sportem polityk z Zielonej Góry" przekazuje gorącą informację prosto ze stolicy, że telefon trenera Dariusza Maciejewskiego nie milknie, bo właśnie "negocjuje kontrakt w Rosji", a potem "go odrzuca". A chodziło tylko o to, że szkoleniowiec chciał spotkać się ze znajomymi z Orenburga, jeszcze z czasów studiów w Moskwie. Nie wypaliła tylko rozmowa z Ludą Sapową, jedną z najlepszych koszykarek w historii KSSSE AZS PWSZ, która obecnie gra dla Nadieżdy (wygrała z CCC), bo właśnie leczy kontuzję.
To miłe, że tak się moją osobą interesują nawet w Warszawie- podsumował ten ciekawy dzień Maciejewski. - Propozycję z Rosji odrzucałem latem ubiegłego roku, teraz w ogóle nie było takiego tematu, także właściwie nie miałem czego komentować. Przecież dałem się już poznać jako człowiek, które nie rzuca wszystkiego w połowie drogi. W Gorzowie ciągle walczy klub, który współtworzyłem od podstaw. Nadal jest tutaj coś ważnego do zrobienia, szczególnie w tak trudnych dla koszykarskiej drużyny czasach. Dlatego w głowie mam wyłącznie wielką satysfakcję po tym, co dziewczyny zrobiły w spotkaniu z Rybnikiem i przygotowania do kolejnego, trudnego rywala z Torunia. ..... "
-
http://gorzow.gazeta.pl/gorzow/1,35211,11082825,Trener_w_Rosji___Na_powaznie_rozmawia_tylko_o_Toruniu_.html
---------------------------------------
7840
.
Wróć do „AZS-PWSZ Gorzów Wlkp.”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości