Dariusz Maciejewski (NASZ TRENEJRO)

Moderatorzy: tadziu, kyS, thomas72

malpka
Nowy na forum
Posty: 12
Rejestracja: 23 lipca 2007, 14:17

Postautor: malpka » 18 sierpnia 2007, 07:58

gratuluje trenerowi zdobycia brazowego medalu na Uniwersjadzie. szkoda tylko ze z kadra U20 troszke nie wyszlo!! ale chyba juz wszyscy zdazyli zauwazyc ze nie byl to wystep jednej koszykarki, a koszykowka to wlasnie gra zespolowa!! gratuluje i ciesze sie ze trener Maciejewski wyciagnal wnioski - przyda sie na przyszlosc.

socrates
Nowy na forum
Posty: 16
Rejestracja: 17 lipca 2007, 13:18
Lokalizacja: Gorzów wlkp

Postautor: socrates » 18 sierpnia 2007, 15:43

tez sie dolanczam do gratulacji dla naszego trenera za zdobycie brazowego medalu na uniwersjadzie
zawsze wierni AZS

gustaw27
Nowy na forum
Posty: 13
Rejestracja: 21 lipca 2007, 22:15
Kontaktowanie:

Postautor: gustaw27 » 18 sierpnia 2007, 21:17

Ja też gratuluje naszemu trenerowi za zdobycie brązowego medalu

pako
Nowy na forum
Posty: 47
Rejestracja: 04 marca 2007, 15:24
Lokalizacja: NW
Kontaktowanie:

Postautor: pako » 19 sierpnia 2007, 18:36

hehe
zeby nie było
gratuluje takze ja:P
NA GÓRZE KIBICE!!!
NA DOLE TEŻ!!!
A W SERCU AZS!!!

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Postautor: Endrju » 08 maja 2008, 20:18

Dariusz Maciejewski apeluje: odrzućmy obawy!
Rozmawiał Ireneusz Klimczak2008-05-08, ostatnia aktualizacja 2008-05-08 10:23
- To jest czas trudnych wyborów. Zaczniemy żyć wspomnieniami? Czy bardziej zakasamy rękawy i jeszcze mocniej weźmiemy się do pracy. Odrzućmy obawy. Warto zaatakować coś wyżej, bo ważna jest właśnie walka, a nie samozadowolenie. Mamy markę, dzięki nam staliśmy się uznaną firmą - apeluje szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ.

Feta z okazji historycznego wspięcia się na podium w gorzowskim klubie nie trwała zbyt długo. Właściwie nazajutrz po powrocie z Leszna rozpoczęła się walka o jak najlepszy skład na następne rozgrywki. Na razie chęć pozostania w zespole zadeklarowały trzy ważne ogniwa z medalowego składu. Kolejne cztery mają określić do połowy maja. Trwają także negocjacje z innymi koszykarkami z Polski i zagranicznymi. Rozmowy nie są proste, ceny bardzo wzrosły. Choćby dlatego, że od następnego sezonu w każdej drużynie muszą stale występować na parkiecie dwie krajowe zawodniczki. KSSSE AZS PWSZ stanął w obliczu trudnego wyboru. Zadowolić się tym co jest, czy stale równać do najlepszych? Szkoleniowiec naszej drużyny nie ma wątpliwości i widzi drogę, którą akademicki zespół powinien konsekwentnie kroczyć.

Ireneusz Klimczak: Brązowy medal, największy sukces w historii koszykarskiego Gorzowa to jest najlepsze potwierdzenie właściwych życiowych wyborów? Rodzinne miasto to jest to miejsce na sportowej ziemi? Osiem lat temu podobno blisko była przeprowadzka do Olsztyna.
Dariusz Maciejewski: Faktycznie, brakowało tylko mojej parafki. Każdy człowiek staje przed wieloma wyborami i nie zawsze te wybory są trafne. Czuję się świetnie, bo ja akurat wtedy nie pomyliłem się. Dzięki wspólnej pracy wielu ludzi doszliśmy aż na ekstraklasowe podium. Uważam, że lepszego podsumowania nie trzeba. Od początku zostało nas praktycznie dwóch. Tutaj duży szacunek dla Irka Madeja. Potem dochodzili następni. Dla nich wszystkich głośne dziękuję.

To jest fantastyczne zamknięcie pewnego etapu w życiu klubu, drużyny, trenera, czy raczej bardzo ważny, ale jednak kolejny etap wspólnej pracy, a na końcu drugi jest transparent z napisem mistrz Polski?
- Widzę, że niektórzy boją się tego co dalej. Patrząc chłodno, wszystko kalkulując tylko przez pryzmat budżetów, coś więcej może być mało realne. Jeśli jednak całe życie chce się iść do przodu, trzeba sobie stawiać bardzo ambitne cele. Nadszedł ważny moment. Zdaję sobie sprawę, że to jest chwila trudnych wyborów. Czy tylko zadowolimy się tym co było i będziemy to wspominać jako piękną kartę historii, czy jednak bardziej zakasamy rękawy i jeszcze mocniej, naładowani medalem, postawą dziewczyn i tym do czego tutaj dzięki poświęceniu doszły, weźmiemy się do pracy. Spróbujemy zrobić następny krok. To jest mój apel. Odrzućmy obawy. Warto zaatakować coś wyżej, bo ważna jest właśnie walka, poprzez ciężką pracę, a nie samozadowolenie. Mamy markę, dzięki nam staliśmy się uznaną firmą.

Przed półfinałami z Wisłą Kraków, drużyną która od niedzieli będzie królowała w koszykarskiej Polsce jeszcze co najmniej przez rok, bardzo Pan wierzył w swoją drużynę. Wydawało się, że to nie jest wiara na wyrost, bo na gotowość tego zespołu do walki o najwyższe cele wskazywało boisko, świetne występy przede wszystkim w Europie. Zespół pokazał jednak wyjątkową konsekwencję. Nie odszedł od metody małych kroków. Na dziś miał być brązowy medal, a nie złoto i srebro, i jest.

- Teraz już wiem, że nic nie stało się przypadkiem. W zawodowym sporcie, tym na najwyższym poziomie, żeby pokonać następne progi trzeba w to głęboko wierzyć. W półfinale Wisła wiedziała, że Gorzów jest tylko kolejnym etapem w osiągnięciu złotego medalu, tak my mieliśmy w głowach nie Wisłę, a na początku drogi Rybnik, a na końcu Leszno. Dlatego z krakowiankami skończyło się 0-3, ale za chwilę byliśmy mentalnie gotowi na ostateczną walkę o podium. Wszyscy czuliśmy i to pięknie wyszło na boisku, że KSSSE AZS PWSZ właśnie brąz w tym sezonie się należy. Dodatkowa satysfakcja to nie traktowanie nas jak jednosezonowego meteoru. Zostaliśmy docenieni za konsekwentne kroki w górę i skuteczne dążenie do celu. Oczywiście, że nie zabrakło momentów zwątpienia, ale tak trudny sezon musiał tak wyglądać. Końcówka nie wymaga komentarza. W meczach play-off, które musieliśmy wygrać, mamy bilans 6-1. Brąz trafił we właściwe ręce.

Ten zespół, w tym składzie już się nigdy nie powtórzy. Były szampany, łzy szczęścia w Lesznie, ale i pierwsze pożegnania. To naturalna droga, jeśli chcemy być jeszcze lepsi. No i sportowy rynek transferowy nie znosi próżni. Teraz trzeba wygrywać w letnich miesiącach, aby potem stawiać sobie następne cele.

- Codziennie szedłem na trening, a nie do pracy, bo ktoś tak mnie ukarał. Za to dziękuję tej wyjątkowej drużynie, skupionej na jednym wspólnym celu. Ta przygoda została już jednak zamknięta. Nie ma czasu, jak niektórzy sobie myślą, na leżenie do góry brzuchem. To już jest ten moment, którego nie wolno w żadnym wypadku przespać. Teraz się wygrywa lepszą lub gorszą przyszłość. Zbyt długa radość za chwilę może zamienić się w tylko przyjemne wspomnienia, a nie nadal bardzo interesujący czas obecny.

Jaki będzie następny KSSSE AZS PWSZ?

- Już wiem, że na pewno inny i na tym chciałbym na razie zakończyć. Wiele wyjaśni się 15 maja. Mam nadzieję, że jeszcze przed miesiącami wakacyjnymi będziemy gotowi do kolejnych rozgrywek.

A trenera nie kuszą nowe wyzwania? W Gorzowie cały czas jest coś do zrobienia? Tutaj można znaleźć moc na realizację następnych marzeń?

- Dla mnie wyzwaniem jest moje rodzinne miasto i gorzowska koszykówka. Ostatnio ktoś się zapytał co byłoby dla mnie cenniejsze: złoto z Wisłą Kraków, czy brąz z KSSSE AZS PWSZ. Nie mam żadnych wątpliwości. Trzecie miejsce w domu jest dla mnie jak mistrzostwo. Wiem ile to nasz wszystkich kosztowało pracy. Tutaj nie ma olbrzymich pieniędzy, nieograniczonego koncertu życzeń jeśli chodzi o skład. Za to jest ogromna satysfakcja, gdy widzisz jak ten zespół dojrzał, wygrywał, przegrywał i wreszcie doszedł tam, gdzie jeszcze niedawno nikt o tym nie śnił.

Justyna Żurowska i Kasia Czubak już zadeklarowały, że zostaną w Gorzowie. Nie tylko bez nich jednak nie wyobrażam sobie drużyny KSSSE AZS PWSZ. Agnieszka Szott przeszła w karierze już wiele wzlotów i upadków. Ma za sobą 42 mecze ligowe i pucharowe w jednych rozgrywkach. Wcześniej 48 spotkań rozegrała przez trzy sezony. W domu jej talent błyszczy najjaśniej.

- Większość sukcesów, które odniosłem w swoim sportowym życiu, odniosłem właśnie z Agnieszką. Jestem pełen podziwu dla niej i ludzi, którzy jej pomagali, że ten sezon przetrwała. Co tu dużo mówić, również sobie nie wyobrażam, że pójdziemy gdzieś dalej bez Agi. Tutaj ma Jurka Chmielnickiego od siłowni, doktora Krzysztofa Kapicę, mnie. Tworzymy grupę ludzi, w której wzajemnie sobie ufamy i dzięki temu, mimo ogromnej ilości spotkań, zdecydowanie większej niż wcześniej, w play-off Agnieszka pokazała wysoką formę. To nie jest przypadkowa osoba, zawsze ma u mnie miejsce i dla mnie to jest taki Sebastian Świderski gorzowskiej koszykówki.

Szkolenie młodzieży, wychowanki w składzie, Polki na boisku, od nowego sezonu, po zmianie przepisów, stale dwie, nie tylko z musu, ale przede wszystkim z wyboru. Z tej drogi nie ma AZS PWSZ zamiaru schodzić?

- Takie wybory dały nam medalowy sukces i wydaje mi się, że to powinna być wytyczna dla innych klubów. Nawet w przypadku, gdy nie ze wszystkimi zawodniczkami domówiliśmy się, mamy z kim pojechać na obóz, w sezonie zawsze treningi były w dwanaście osób. Szkolenie i wspólna myśl dla wszystkich grup mocno procentuje. Nakaz przebywania dwóch Polek na boisku to dla nas jeszcze szerzej otworzone drzwi, aby mocniej powalczyć w następnym sezonie.

A czy to jest droga, po której krocząc można dopaść Kraków lub Gdynię? Posmakować parkietów Euroligi?

- Przede wszystkim niczego nie lubię robić na siłę, bo to nigdy nie kończy się czymś dobrym. Najważniejsze, aby próbować, starać się ze wszystkich sił dojść do wyznaczonego celu i wtedy odbiór takich działań jest zupełnie inny. W tej chwili atakowanie Wisły czy Lotosu trochę może przypominać rzucanie się z motyką na słońce. Po doświadczeniach minionego sezonu już jednak jestem pewien, że nic w sporcie nie jest niemożliwe Wszystko zależy od sposobu pracy i wizji nie na jedne rozgrywki, a na dłuższy czas. Wciąż jesteśmy, łącznie ze mną, grupą ludzi niesamowicie ambitnych, głodną sukcesów. Mamy dla kogo grać. Kibice, którzy wywiesili transparent w Lesznie, mieli całkowitą rację. Zwycięzcą jest nie tylko ten kto wygrywa, a kto walczy i daje z siebie wszystko.


Najbliższe plany?

- Dla Justyny Żurowskiej i Oli Chomać to czas na reprezentację i wyjazd jeszcze w tym tygodniu do Chin. Dla innych czas na porządne wyleczenie się. Dlatego wysyłamy część dziewczyn do sanatorium. Potem w czerwcu na pewno praca nad rozwojem, przede wszystkim indywidualnym. Także miejsce na solidny wypoczynek, czyli prawdopodobnie cały wolny lipiec. Powrót do zajęć od sierpnia, a od września, w pełnym składzie, przygotowania pod kątem nowych rozgrywek.

I pierwsze od lat wolne dni latem także dla trenera. Bez wyjazdów i reprezentacji. Da się to jakoś przetrwać?

- Niektórzy w to nie wierzą, ale naprawdę potrafię żyć bez telefonu i mam nadzieję, że chwilę od niego odpocznę. Jest też długa lista prywatnych spraw, które w sezonie odkładałem na później. Przede wszystkim remont domu, już pojawił się stolarz, zajął się wymianą drzwi. Czy jednak przestanę myśleć o koszykówce? Nie da się ominąć spraw i ludzi, którzy dają mi tak ogromną frajdę i tyle życiowej energii.



*Dariusz Maciejewski - 44-letni szkoleniowiec KSSSE AZS PWSZ, osiem lat temu wrócił do rodzinnego miasta, aby razem z kilkoma innymi osobami skutecznie odbudować potęgę kobiecej koszykówki w Gorzowie.
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

rodgers-kibic z torunia
Kadet
Posty: 1149
Rejestracja: 10 lutego 2008, 11:00
Lokalizacja: Toruń

Postautor: rodgers-kibic z torunia » 09 maja 2008, 08:33

trener Maciejewski jest jednym z najlepszych w kraju.

gratuluję zdobycia brązowego medalu :)
Mam nadzieje, że za rok zdobędzie go moja energa 8) :)

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Postautor: Endrju » 09 maja 2008, 20:09

rodgers-kibic z torunia pisze:trener Maciejewski jest jednym z najlepszych w kraju.

gratuluję zdobycia brązowego medalu :)
Mam nadzieje, że za rok zdobędzie go moja energa 8) :)


To kogo chcecie wyrzucic z pudla ? Wisłe czy Lotos 8)
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

rodgers-kibic z torunia
Kadet
Posty: 1149
Rejestracja: 10 lutego 2008, 11:00
Lokalizacja: Toruń

Postautor: rodgers-kibic z torunia » 09 maja 2008, 20:46

gorzów :D :D

Najchętniej to wyrzuciłbym i wisłę i Lotos. Już mi sie troche znudzilo oglądanie ich co sezon w lidze.

Na pudło dałbym Energę Utex albo Tęczę, no i niech będzie Gorzów :D :D 8)

PiwoMojePaliwo
Nowy na forum
Posty: 67
Rejestracja: 01 maja 2007, 14:09
Lokalizacja: Gorzów Wlkp., Szczecin i okolice.

Postautor: PiwoMojePaliwo » 22 września 2008, 10:19

no i trenejro pokazał na co go stać!
Otrzymałem dziś piękny dar,
Nowy dzień do życia mego się wdarł,
Ty także doceń to obficie,
I życie swe kochaj...ponad życie!

(Pamiętny kibic z Polkowic to ja:P)

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Postautor: Endrju » 22 września 2008, 22:03

Heh nom :D Nasz koszykarski Alex Ferguson :D :D
Moze dorówna mu iloscia lat spedzonych w 1 klubie :D :D :D
Jestem za;)
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

friel
Kadet
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lutego 2008, 19:10
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Postautor: friel » 22 września 2008, 23:15

fajnie by było :)
moje dwa ukochane kluby MU i AZS!!!


Literka A literka Z literka S jak AZS!!!! bo ....... :D

kibicgorzowski
Nowy na forum
Posty: 2
Rejestracja: 17 stycznia 2008, 21:22
Lokalizacja: gorzow wlkp
Kontaktowanie:

Postautor: kibicgorzowski » 27 września 2008, 11:34

Treniro dla mnie na 6 !!! umiejetnie dobiera zawodniczki . stawia tez na nasze . nie graja dla niego nazwiska. a i ta progresja wyniku no masakra. spokojnie ale do celu . celu jakim jest gold medal !!! tego zycze . jestesmy w stanie wygrac z kazdym przy takim taktyku i rzemieslniku jakim jest darek !!

Awatar użytkownika
kyS
Kadet
Posty: 1362
Rejestracja: 21 listopada 2004, 19:40
Lokalizacja: gw

Postautor: kyS » 27 października 2008, 22:39

Jeden człowiek i dwa cienie:

Obrazek
Obrazek

CokolwiekPomiedzyLudzmiKonczySie
ZnaczyNigdySieNieZaczelo
GdybyPrawdziwieSieZaczeloNieSkonczylobySie
SkonczyloSieBoSieNieZaczelo
CokolwiekPrawdziwieSieZaczynaNigdySieNieKonczy

gofer13
Nowy na forum
Posty: 73
Rejestracja: 30 marca 2007, 09:26
Lokalizacja: ZASWIATY
Kontaktowanie:

Postautor: gofer13 » 27 października 2008, 22:54

dokładnie 2 cienie
i setki ludzi którym sprawia radość...
"Za kobiety i kibiców płacic nie musze"

friel
Kadet
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lutego 2008, 19:10
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Postautor: friel » 27 października 2008, 23:42

mamy genialny sztab trenerski od tego na parkiecie po całe zaplecze pan Jurek Chmielnicki z którym mam przyjemność znać się już ponad 11 lat np. robi genialną robotę z przygotowaniem siłowym i wielu wielu innych ludzi dokłada swoje cegiełki nawet proponuje aby z każdym z tych ważnych dla AZS-u ludzi zrobić wywiad do kapownikow przed meczem taki cykl to by było fantastyczne oddanie hołdu przez nas kibiców dla ich pracy której często nie widać na pierwszy rzut oka


Wróć do „AZS-PWSZ Gorzów Wlkp.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości