Skonczyl sie sezon czas na podsumowania .

Moderatorzy: tadziu, kyS, thomas72

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Postautor: Endrju » 03 maja 2007, 13:52

Pantczak pisze:teraz też sędziowie są odsuwani. Tyle tylko że jest to robione pół oficjalnie. Np. Janusz Kielbiński (ten z wąsem który zawalił nam mecz z Wisłą) do tej pory nie miał żadnego meczu w PLKK ani w PLK


Dlatego on nowego sezonu ma sie duzo zmienic odnosnie sedziow.
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

Awatar użytkownika
erratu
Nowy na forum
Posty: 96
Rejestracja: 29 kwietnia 2007, 11:34

no właśnie

Postautor: erratu » 03 maja 2007, 21:31

hmm tak w związku z powiekrzeniem się ligi to mam nadzieję że w naszym składzie też się zmieni (na plus) bo przy takiel ilosci meczy będzie ciężko ! :)
Biało-niebieskie Gorzowskie barwy królewskie!

Awatar użytkownika
elen
Kadet
Posty: 1461
Rejestracja: 23 stycznia 2006, 17:31
Lokalizacja: Gorzów - Miasto cudów nad Wartą
Kontaktowanie:

Postautor: elen » 04 maja 2007, 16:30

Sportowo:
Sukces jest, choc szkoda ze nie do końca taki jakiego mogliśmy sie spodziewać. Jednak to czwarte miejsce i tak jest najlepsze w historii gorzowskiego basketu, dziewczyny po raz kolejny stworzyły historie. Pozostaje tylko to małe "i", brakowało niewiele do medalu, okazało sie jednak ze jeszcze nie w tym roku.
Teraz poszczególne zawodniczki:
4. Katarzyna Czubak - kilka świetnych meczy, jednak w wiekszości przecietnie
5. Joanna Czarnecka - dobra pierwsza połowa sezonu, później już słabiej, ale to i tak najlepszy sezon Asi w GW
6. Aleksandra Karpińska - kapitan i to taki prawdziwy, nie licząc kilku wpadek świetnie wywiązała sie ze swojej roli.
7. Weronika Toporowska - tylko jeden mecz w barwach pierwszej druzyny, także cięzko cos mówić o niej
8. Justyna Żurowska - podstawowa zawodniczka AZS-u, wiele walki na boisku, mnie osobiście denerwowała czasem duża nieskuteczność z gry.
9. Aleksandra Chomać - miała być wzmocnieniem i rzeczywiście nim była.
10. Magdalena Kozdroń - zmienniczka, ale za to jaka, nie raz pokazała, że potrafi grać w kosza
11. Agnieszka Szott - jej powrót był oczekiwany przez kazdego kibica w Gorzowie i nie tylko, Ci co czekali na pewno sie nie zawiedli. Pysia nie zapomniała jak sie gra w koszykówke.
12. Katarina Ristić - Keti!!! za triiiiii!!! Ulubienica kibiców, zdobywczyni wielu punktów, ale jako rozgrywająca już słabiej. Należy jednak wspomniec ze poczyniła wielkie postepy przy naszym trenerze
13. Barbara Kaszewska - dobra dusza druzyny, jednak nie raz pokazała ze potrafi walczyć.
14. Agnieszka Kaczmarczyk- wystapiła w 3 meczach, jednak jest to świetnie zapowiadajaca sie zawodniczka
15. Judyta Banaszkiewicz - w Polskiej lidze nie błyszczała, jednak może po tym jak wróci z tej Hiszpani wszystko sie zmieni.
17. Joanna Zalesiak - Wojownik!! Asia chyba nikogo sie nie boi, a tak wogóle to ciekawe jak tam matura :P
20. Maja Drozg - pozyskana w połowie sezonu dała nam wiele radości będąc pełnoprawną zawodniczkom pierwszej druzyny.
No i jeszcze zawodniczki, które nie dotrwały końca sezonu:
Secrett Stubblefield - miała byc naszym wzmocnieniem zza oceanu, jednak nie została nim. Choć miała wiele zapału i chęci, miała tez braki w treningach.
Mao Wenjing i Guan Xin - Chińskie wzmocnienia także sie nie udały, jednak nalezy oddnotować ze byliśmy pierwsz drużyna na kontynencie która miała chińskie koszykarki w składzie.

Pozostał jeszcze: ...
trener Dariusz Maciejewski i jego sztab - krótko: "Nie ma lepszego od Darka Maciejewskiego" no i jego sztabu :P



teraz poza sportowo:
Należy sie cieszyć, po smetnym początku rozkręciliśmy jakoś KK. Pojawiły sie wyjazdy licznymi grupami, jakis zorganizowany doping, "oprawy". MOże nie jest jeszcze najlepiej ale bedziemy sie starać. Mysle ze naszym sukcesem była akcja rozśpiewana hala. Może kibice "pikniki" śpiewać nie zaczeli, ale głośniej i częściej włączaja sie w doping i to sie liczy. Nawiązalismy tez kontakty w twórcami i redaktorami portalu "gorzów24.pl", którzy pomogli nam w wielu sytuacjach, jak choćby wspomniana akcja "rozspiewana hala", czy organizacji wyjazdów.

Dzieki wszystkim i za wszystko
Do zobaczenia od października
Obrazek

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." - Stanisław Lem

Awatar użytkownika
erratu
Nowy na forum
Posty: 96
Rejestracja: 29 kwietnia 2007, 11:34

Zgadzam się w wiekszości z powyrzszym

Postautor: erratu » 04 maja 2007, 21:25

Dobre podsumownie Elen ale z Chinkami musze się niezgodzić bo osobiscie uwazam że to są bardzo utalenotwane zawodniczki i ich jedynym mkinusem był absolutny brak czasu na aklimatyzacje i mysle ze to było rzyczyna ich wyjazdu aczkolwiek chetnie widzial bym je spowrotem bygy tylko po przygotowaniach przedsezonowych potwierdzily swoja skuteczność jaka prezentują w reprezentacji
Biało-niebieskie Gorzowskie barwy królewskie!

Awatar użytkownika
Siero
Senior
Posty: 3841
Rejestracja: 04 października 2006, 13:38
Lokalizacja: Pabianice (51° 39'N 19° 23'E)
Kontaktowanie:

Postautor: Siero » 04 maja 2007, 21:49

Gratuluje wam tego dobrego sezonu szkoda, ze nie było medalu, ale ogólnie był bardzo dobrze widać, że idziecie do przodu i za rok za dwa medal będzie może nie złoty lub srebrny ale brązowy już tak pozdrawiam :) :)
MRKS Włókniarz Pabianice http://mrks.wlokniarz.info/

tomaszek

Postautor: tomaszek » 05 maja 2007, 14:25

Justyna Żurowska: Jestem dumna z mojej drużyny

Rozmawiał Ireneusz Klimczak

- Pierwsza trójka ekstraklasy ma Amerykanki, my walczyłyśmy w krajowym składzie, wsparte dziewczynami ze Słowenii. Dlatego jestem dumna z tego co zrobiłyśmy w tym sezonie - mówiła jedna z najlepszych zawodniczek AZS PWSZ Sowood w serii o brązowy medal.
W spotkaniu kończącym zmagania o medal w Polkowicach Żurowska próbowała poderwać zespół do odrabiania strat rzutami z dystansu. Niestety tym razem ona i jej koleżanki były bezsilne, bo rywalki z CCC zagrały znakomite zawody. To one w ostatniej chwili wspięły się na podium. AZS PWSZ Sowood pozostało czwarte miejsce.

Ireneusz Klimczak: To była piękna, zacięta seria. Zabrakło tylko kropki nad "i". Brązowy medal zostaje w Polkowicach.

Justyna Żurowska: Tuż po meczu był straszny żal. Włożyliśmy przecież w tą rywalizację całe zdrowie i ambicję, a podium jednak uciekło. CCC prowadzone przez świetnie dysponowane Amerykanki miało swój dzień. Po prostu były od nas lepsze.

Właśnie zawodniczki z USA to był ten decydujący atut Polkowic?

- Tak to wyglądało z boiska. Popatrzmy na tabelę. Wszystkie trzy drużyny, które stanęły na podium mają w swoich składach Amerykanki. My przez całe rozgrywki starałyśmy się jak najbardziej się do nich zbliżyć. Wiele razy zagrałyśmy na równi. Dlatego w przyszłość patrzę z optymizmem.

Dla zespołu, który co roku pnie się w górę, czwarta pozycja to też nie jest porażka.

- Uważam, że mamy za sobą bardzo dobry sezon. Super, że udało nam się ponownie wrócić do Polkowic. Przegrywałyśmy już z CCC 0:2. To nie były mecze do jednego kosza. Prowadziłyśmy przecież w nich kilkunastoma punktami. Gdybyśmy jednak oddały kolejne spotkanie w domu, nikt by nie pamiętał przebiegu poszczególnych meczów, a to że poległyśmy w serii do zera. My pokazałyśmy, że tu pasujemy. Jesteśmy godnym rywalem dla Polkowic. Czwarty pojedynek na długo zapadnie w pamięci wszystkich. Dwie dogrywki i wyrównanie serii. Medalu nie ma, ale trzeba się cieszyć z awansu do czwórki. Jestem dumna z tego co zrobiła nasza drużyna.

W Polkowicach pewnie czułyście się jak w domu.

- Nasi fani przeszli samych siebie. To fantastyczne. To jest wielkie zwycięstwo. Gram w Gorzowie już piąty rok. Z każdym kolejnym sezonem jest nas coraz więcej. Nas, bo kibice i drużyna to jedno. Dziękuję, że wszędzie są z nami.


Będzie szósty sezon Justyny Żurowskiej w AZS PWSZ?

- A po co mam coś zmieniać? Rozwijam się razem z klubem. Jesteśmy coraz wyżej, coraz lepsze, z roku na rok grające fajniejszą i skuteczniejszą koszykówkę. Trafiłam do drużyny, dzięki której w Gorzowie zapanowała moda na kobiecy basket. Mamy warunki, aby sięgać po najwyższej laury, trzeba tylko bardzo ciężko pracować. Jestem pewna, że medale wkrótce zawisną także na naszych szyjach.



*Justyna Żurowska - 22-letnia gorzowska koszykarka, która z AZS PWSZ przebyła drogę z I ligi, aż do czołowej czwórki ekstraklasy


Wróć do „AZS-PWSZ Gorzów Wlkp.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości