Z prasy wzięte...

Moderatorzy: tadziu, kyS, thomas72

Awatar użytkownika
elen
Kadet
Posty: 1461
Rejestracja: 23 stycznia 2006, 17:31
Lokalizacja: Gorzów - Miasto cudów nad Wartą
Kontaktowanie:

Postautor: elen » 15 stycznia 2009, 11:12

Ciekawe kto sie krył pod pseudonimem elen24
Obrazek

"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." - Stanisław Lem

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Postautor: Endrju » 15 stycznia 2009, 15:58

"Edzia" przywiozła do Gorzowa własną cegiełkę."
Ireneusz Klimczak
Nawet, gdy założysz koszulkę z numerem 23 Michaela Jordana to i tak trzeba wyjść na boisko, zostawić na nim całą ambicję i umiejętności, aby wygrać. Za cztery miesiące pewnie rozstanę się z koszykówką. Najpierw jednak chcę zagrać z Gorzowem w finale - mówi nowa zawodniczka KSSSE AZS PWSZ.

Najpierw były lata 1992-96. Wtedy w Stilonie Gorzów oglądaliśmy nastolatkę Edytę Żuk. Właśnie historia zatoczyła koło. Edyta Koryzna (po mężu) wraca do nas z pięknym CV, wieloma sukcesami, występem na igrzyskach olimpijskich i jasnym celem.

Ireneusz Klimczak: Była jedna, druga, trzecia próba i ciągle się nie udawało. Aż wreszcie przyjęła Pani ofertę Gorzowa. Nie na cały sezon, ale na cztery miesiące, jak mówi Pani, ostatnie w karierze. Kto wie, czy to nie będą najważniejsze miesiące w historii gorzowskiego klubu.

Edyta Koryzna: Nie ukrywam, że wracam tutaj z podobnym marzeniem. Zrobię wszystko, aby to były również dla mnie najszczęśliwsze i najfajniejsze dni w karierze. Teraz czeka mnie mały wyścig z czasem, bo chciałabym jak najszybciej wkomponować się w zespół, a Gorzów to przecież nie jest ekipa przypadkowa, stawia na boisku swoje wymagania. Powiem, że zrobiłam dobry ruch, jeśli do tej drużyny dołożę cegiełkę z napisem Koryzna naprawdę dobrej jakości. Strasznie zmotywowały mnie praca, entuzjazm i plany ludzi oraz zawodniczek z KSSSE AZS PWSZ. Teraz tylko trzeba podołać tym obowiązkom.

Koryzny nie było w Gorzowie ciałem, ale często pojawiała się duchem. Trener Dariusz Maciejewski, z którym poznaliście się jeszcze w Stilonie, stawiał Panią swoim podopiecznym za wzór. Przykład prawdziwego profesjonalisty.

- Bardzo mi miło, z ludźmi stąd zawsze miałam fajne kontakty, które w różnych koszykarskich miejscach stale utrwalaliśmy. Młodszym koleżankom mogę powiedzieć jedno. Profesjonalizm to nie powinno być żadne święto. Takie podejście musi być obowiązkiem i codziennością tych, którzy poważnie myślą o zaistnieniu w zawodowym sporcie na najwyższym poziomie. Mamy masę przykładów jak kończą się kariery tych odcinających kupony już po dwóch, czy trzech latach porządnego treningu.

Kraków i Gdynia nie wyobrażają sobie, aby za kilka miesięcy ktoś miał zburzyć tą samą od kilku lat kolejność na czele polskiej ekstraklasy.

- Tego finału nikt nam z góry nie przydzieli i już teraz nie wręczy nam najcenniejszych medal. Tutaj chodzi o coś innego. O grę i postawienie absolutnie wszystkiego na walkę o najwyższe cele. Z pozytywnym podejściem, ze świadomością, że to może się udać, z miejsca jesteś krok do przodu. A jak to się skończy? Osobiście uwielbiam wygrywać i wiem, że w Gorzowie też zebrano grupę pracowitych osób z mentalnością zwycięzców.

"Koryzna zachowała się egoistycznie. Opowieści, że odchodzi z ŁKS, bo chce jeszcze na koniec kariery powalczyć o medale, należy włożyć między bajki. Zdecydował wyłącznie interes finansowy, który przesłonił coś, co nazywa się honorem." Łódź żegna się z Panią gorzkimi słowami.

- To boli i nie chcę tego komentować. Powiem tylko jedno zdanie: pożegnania są niestety smutne, a zdecydowanie radośniejsze powitania.

Z jakim numerem zagra Pani w KSSSE AZS PWSZ?

- Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem.

Może 97? W ten sposób ciągle będzie Pani przypominać sobie, drużynie i fanom ten wspaniały rok, w którym Edyta Koryzna wywalczyła mistrzostwo Polski. Po triumfie ŁKS zaczęła się trwająca do dziś, już 11 lat, hegemonia Wisły i Lotosu.

- To faktycznie był wyjątkowy czas, strasznie miło byłoby poczuć znów tą atmosferę i emocje za kilka tygodni w barwach Gorzowa, ale tak naprawdę numery nie mają dla mnie znaczenia. Nawet, gdy założysz koszulkę z liczbą 23 Michaela Jordana to i tak trzeba wyjść na boisko, zostawić na nim całą ambicję i umiejętności, aby wygrać.

Jeszcze cztery miesiące i to już naprawdę koniec? A gdyby współpraca w Gorzowie układała się jak trzeba?

- Nigdy nie mów nigdy. Czuję jednak, że mój mały motorek, gdzieś tam we mnie powoli gaśnie. Czasu nie da się oszukać. Wybrałam i od dziś marzę o wspaniałym zakończeniu kariery, bo to byłaby piękna kropka nad "i". Wielki finał z Gorzowem. Nie tylko dla mnie, ale głównie dla kibiców, wszystkich zaangażowanych w koszykówkę i wreszcie dla moich przyjaciół, których ciągle mam tutaj bardzo wielu.

*Edyta Koryzna - niespełna 36-letnia koszykarka, która swoją piękną karierę zaczynała w Gorzowie, a teraz chce ją super skończyć, najlepiej ekstraklasowym finałem i medalem w barwach KSSSE AZS PWSZ
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

Gość-1147
Młodzik
Posty: 623
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 17:31
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postautor: Gość-1147 » 25 lutego 2009, 12:53

.

Czy po decyzji ministra Grada KSSSE AZS PWSZ Gorzów straci jeden z filarów?
[ Paweł Tracz - Gazeta Lubuska ]

Funkcjonowanie gorzowskiego klubu opiera się na trzech fundamentach: uczelni, związku sportowym i strefie ekonomicznej. Czy wkrótce ubędzie mu ten ostatni darczyńca?

W piątek weszło w życie rozporządzenie ministra skarbu Aleksandra Grada, które nakazuje spółkom, w których Skarb Państwa ma pakiet większościowy, pozbycia się do końca roku m.in. wszystkich akcji spółek sportowych.
Dla kilku klubów w Polsce, jak choćby Zagłębia Lubin, którego wspiera KGHM, może to być początek poważnych tarapatów. Czy kontrowersyjna decyzja uderzy też w wicelidera ekstraklasy kobiet z Gorzowa, którego wspomaga Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna?

Ma być przejrzyście
Kasa od KSSSE to poważny zastrzyk do budżetu naszego klubu i aż strach pomyśleć, co byłoby, gdyby doszło do czarnego scenariusza. Tymczasem rozporządzenie mówi jasno: propozycje kontraktów mają zatwierdzać rady nadzorcze.

Aby móc podpisać umowę z klubem, spółka będzie musiała przedstawić jej pełny raport z planu działań sponsorskich i profesjonalną analizę rynku medialnego. Potrzebna będzie też analiza efektywności sponsoringu porównująca zakładany budżet przedsięwzięcia z oczekiwanymi efektami: wpływem na wizerunek spółki, na odbiór medialny, zwiększenie rangi marki, zyski ze sprzedaży czy wzrost wartości firmy. To wszystko ma służyć ustanowieniu przez zarządy spółek z udziałem Skarbu Państwa jasnych zasad wspierania klubów.


Jak to wygląda w KSSSE? - Skarb Państwa ma u nas jedną piątą udziałów. Ale nawet gdyby było inaczej, nie ma obaw, żebyśmy przestali być mecenasem gorzowskiej koszykówki - uspokaja prezes strefy Krzysztof Dołganow.
Wiedzą nawet o YouTubie
Prezes jest pewny swego, bo... - Wymóg opracowania strategii marketingowej, którą zaleca minister, praktykujemy już od trzech lat. Nie mamy więc problemu z przekazywaniem radzie planu wydatków, analiz i raportów. A odbiór medialny marki monitorujemy na bieżąco do tego stopnia, że nawet mogę podać ilość oglądających na YouTubie filmików z ostatniego meczu naszej drużyny - tłumaczy prezes.

Jak widać, zagrożenia utraty przez gorzowian jednego z darczyńców nie ma. Tym bardziej, że nikt nie podważy faktu, że współpraca z klubem przynosi strefie wymierne korzyści, jak chociażby zwiększenie rozpoznawalności marki. W końcu co roku zespół pnie się w górę i dzięki temu nazwa i logo strefy są obecne nie tylko w Polsce, ale od dwóch lat również w Europie.

- Sukcesy drużyny to dla nas gwarancja pozytywnego wizerunku - dodaje Dołganow. Jak ocenia rozporządzenie? - Popieram decyzję ministra Skarbu Państwa. To ukróci dawanie państwowych pieniędzy na wariackich papierach klubom lub na wydarzenia kulturalne.


źródło: www.gazetalubuska.pl
.

Gość-1147
Młodzik
Posty: 623
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 17:31
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postautor: Gość-1147 » 27 lutego 2009, 13:33

.

Brzeg KSSSE AZS PWSZ weźmie z respektem
[ Ireneusz Klimczak ]
[ 2009-02-27, ostatnia aktualizacja 2009-02-27 10:17 ]


Rywalek desperacko walczących o utrzymanie, mając problemy z urazami, nie zlekceważymy. Jeśli jednak w Brzegu wygrywały Gdynia i Kraków to i gorzowskim koszykarkom absolutnie nie może tam powinąć się noga.

Najpierw słowo o kontuzjach, które ostatnio trochę mieszają w przygotowaniach KSSSE AZS PWSZ do decydującej części sezonu. Najdłużej pauzuje Czeszka Katerina Zohnova, ale na szczęście leczenie jej złamanej ręki przebiega poprawnie i powrót na play-off jest realny. - Korzystamy ze wszystkich najnowszych wynalazków medycyny, z całej wiedzy naszego sztabu medycznego, sprowadziliśmy dla Katki specjalne lekarstwa - opowiadał trener gorzowianek Dariusz Maciejewski. - Wszystko po to, aby nasz najlepszy strzelec do nas jak najszybciej dołączył. Zresztą Czeka nie czeka bezczynnie. Gwarantuję, że nasi trenerzy świetnie przygotują ją fizycznie. Założyła także lekki gips i ćwiczy swoją strzelbę.

Tylko po kilka minut spędzała ostatnio na boisku Lidsay Taylor. Amerykanka miała takie kłopoty z kręgosłupem, że podróżowała i jadła posiłki na stojąco (ma 203 cm wzrostu). Także na meczach nie siadała - stała za ławką rezerwowych. Gorzowianie uznali, że na siłę Taylor nie ma co forsować. Koszykarka przeszła kompleksowe badania i rozpoczęła leczenie. Pod koszem mamy w tej chwili z dnia na dzień groźniejszą Nicki Anosike, a zależy nam na tym, aby na koniec marca straszyć rywalki dwiema zdrowymi i bardzo groźnymi środkowymi z USA. Czy to się uda? Wszystko zależy od zdrowia Taylor.

Mimo zwycięstwa 67:63 w ostatniej kolejce nad Lesznem, strasznie zła była nasza kapitan Justyna Żurowska. - A z czego mam się cieszyć, przecież więcej przeszkadzałam niż pomagałam - mówiła. Jej skręcona kostka ma się jednak już zupełnie dobrze i w sobotę w Brzegu to powinno być znów mocne ogniwo KSSSE AZS PWSZ.

Cukierki, w styczniu wzmocnione Martą Żyłczyńską (przeszła z Torunia) i Magdaleną Gawrońską (z Jeleniej Góry), mają za sobą udany mecz w Krakowie. Przegrały z Wisłą tylko 48:58. Trener Jarosław Zyskowski - zadowolony ze swojej drużyny - był pewien, że z taką grą nie tylko we fragmentach, a w całym pojedynku, utrzymanie w elicie to tylko kwestia czasu. Czy zatem KSSSE AZS PWSZ musi obawiać się Cukierków? Popatrzmy na trzy liczby: 42, 56, 48 - tyle punktów Brzeg potrafił rzucić w ostatnich spotkaniach Polkowicom, Gdyni i Krakowowi, a więc trzem ekipom z samej czołówki. Nasze akademiczki są przecieć w tej super grupie. Dlatego oczekujemy od gorzowskich koszykarek postawy na miarę czuba elity i pewnej kolejnej wygranej.


źródło: http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35214, ... ektem.html

.

Gość-1147
Młodzik
Posty: 623
Rejestracja: 13 czerwca 2007, 17:31
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Postautor: Gość-1147 » 03 czerwca 2009, 10:35

.

Euroliga tylko dla bogatych
Kamil Siałkowski
2009-06-03, ostatnia aktualizacja 2009-06-03 08:52


Czy drużyna gorzowskich koszykarek ma szansę na europejski sukces? Czy może srebrnym medalem zrobiły komuś kłopot? Tak to przez miesiąc wyglądało. Postanowiliśmy zapytać głównych sponsorów, czy pomogą klubowi w rozgrywkach.


Euroliga dla Gorzowa! - pod takim hasłem działacze koszykarskiego klubu z Gorzowa ruszyli w połowie grudnia ub.r. do walki o finał polskiej ekstraklasy i w kwietniu razem z najmocniejszym w historii zespołem oraz sponsorami cel zrealizowali. Zaraz po finale padło wiele deklaracji, ale czekaliśmy na konkrety. Jesteśmy o miesiąc starsi, a nie mamy zespołu i żadnej pewności, czy stać nas na start w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach.

Prezydent Jędrzejczak: One dla nas są mistrzyniami
Czas radości ze srebrnego medalu minął. Postanowiliśmy sprawdzić finanse klubu. Dowiedzieliśmy się, że w zaciszu klubowych gabinetów zarząd KSSSE AZS PWSZ właśnie podjął ważną decyzję: gorzowska drużyna wystartuje w koszykarskiej lidze mistrzów. W uczelnianym klubie są więc chęci. Nadal trwa zbieranie pieniędzy (koszty utrzymania muszą wzrosnąć ok. 30 proc.).
Gorzowskie koszykarki na pewno ucieszy najświeższa zapowiedź prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. - Wiem, że klub potrzebuje na europejskie rozgrywki 800 tys. zł. I te pieniądze dostanie - zdradza prezydent. - Miasto jest dumne z koszykarek. One utożsamiają się z Gorzowem. Wywalczyły srebro, ale dla nas są mistrzyniami. Dlatego pomożemy im w lidze mistrzów - zapewnia. Prezydent będzie wnioskował do radnych o dofinansowanie na ten cel z budżetu miasta. Klub z Chopina ma dostać je jesienią. Oprócz pieniędzy na promocję Gorzowa poprzez grę w Eurolidze, miasto wesprze KSSSE AZS PWSZ pieniędzmi z puli na sport kwalifikowany (ponad 1 mln zł).
Rektor PWSZ: Zapewnimy im dobre hotele
Koszykarki mogą też liczyć na wsparcie Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Pod egidą tej uczelni występuje nasza srebrna drużyna. Władz PWSZ nie wystraszą rosnące koszty socjalne. Na pewno więcej będzie wyjazdów na mecze zagraniczne, a drużyna koszykarek będzie nocować w hotelach o wyższym standardzie. - Jesteśmy na to przygotowani. Zabezpieczenie w tej kwestii gwarantujemy od początku istnienia klubu. Zapraszam kolejne firmy do współpracy, bo euroligowe parkiety to świetny nośnik reklamowy - mówi rektor PWSZ Andrzej Bałaban. Uczelnia zainwestuje w kosmetyczne poprawki w hali przy Chopina - przemalowanie parkietu na niebiesko poza polem gry i w polu trzech sekund, a także polepszenie oświetlenia nad parkietem. Gdy te prace zostaną wykonane, drużyna otrzyma roczną, warunkową zgodę na występy w Eurolidze. W planach jest także budowa nowej hali (ze środków Ministerstwa Sportu i miasta). Ten obiekt mógłby być gotowy na przełomie 2010 i 2011 r.
Prezes KSSSE: Pozostajemy głównym sponsorem
W jakim stopniu pomoże trzeci z filarów, sponsor tytularny klubu Kostrzyńsko-Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna? Tuż po zakończeniu sezonu przedstawiciel strefy zapewniał, że na Euroligę jesteśmy gotowi. Odczytaliśmy to jako zwiększenie zastrzyku gotówki właśnie od KSSSE. Okazuje się, że strefa da, ale tyle samo pieniędzy. - W tym roku zapisaliśmy w budżecie 500 tys. zł na pomoc koszykarkom. To kwota adekwatna do promocji naszej spółki dzięki drużynie. Z drugiej strony, na więcej nas po prostu nie stać - mówi Roman Dziduch, wiceprezes zarządu KSSSE. Spółka jest na etapie audytu opłacalności wsparcia koszykarek. Ma być on gotowy do 10 czerwca, a umowa zostanie podpisana do końca czerwca.
Roman Dziduch nie wyklucza jednak, że strefa przeznaczy więcej pieniędzy na sponsorowanie koszykarek i wcale nie musi to być ostatni sezon współpracy KSSSE i AZS PWSZ. - Są warunki. Sytuacja finansowa spółki nie może się pogorszyć. Drugi aspekt to wyniki drużyny na starcie Euroligi. Jeśli dobrze zacznie, będą szanse na większe pieniądze dla klubu. Tym bardziej że budżet będziemy uchwalać na przełomie października i listopada, kiedy parę meczów koszykarki już zagrają - podkreśla.


Ten finansowy raport trochę nas uspokaja, tym bardziej że wzrost nakładów na koszykówkę ok. 30 proc. zadeklarowali mniejsi sponsorzy klubu. Trener Dariusz Maciejewski buduje zespół. Ma już trzy dobre Polki - Justynę Żurowską, Katarzynę Czubak i Agnieszkę Kaczmarczyk. Zostanie u nas Australijka Sam Richards, a za chwilę zatrudnimy młodą, zdolną Serbkę. Czy za rok znów będziemy dumni z naszego zespołu? Mamy taką nadzieję.

[ http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35214,6680604,Euroliga_tylko_dla_bogatych.html ]



Komentarz: Wygrajmy ten sukces
Ireneusz Klimczak
2009-06-03, ostatnia aktualizacja 2009-06-03 08:50


Zimą wszyscy mówili zgodnie: zagrajmy o Euroligę! Jaki lament podniósł się wokół gorzowskiej drużyny koszykarek, gdy ktoś próbował zmienić zasady polskich kwalifikacji do tych najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek.
Zamiast mistrza i wicemistrza miał zagrać złoty medalista i zdobywca Pucharu Polski. Pomysł natychmiast storpedowaliśmy i zgodnie krzyczeliśmy, że nie wolno KSSSE AZS PWSZ odbierać tego, co nasze dziewczyny same sobie wywalczyły!

Zespół zrobił, co do niego należało - zdobył srebrny medal i w ten sposób szeroko otworzył sobie drzwi na europejskie salony. Minął miesiąc od wielkiego sukcesu i entuzjazm opadł. Nie padają żadne deklaracje, budżetowi na najbliższy sezon ciągle daleko do realnych, europejskich kształtów. A czas ucieka.

To ostatni moment, aby wszyscy, którzy byli tak dumni, że Gorzów zaatakował najtrudniejsze, ale i najdroższe sportowe szczyty, zjednoczyli się i zaczęli działać. Euroliga to wielka okazja, aby na dobre skrócić dystans dzielący nas od najmożniejszych koszykarskich ośrodków w kraju - Gdyni i Krakowa - i zostać w czołówce na dłużej. To dzięki coraz większej wiarygodności KSSSE AZS PWSZ chętniej decydują się związać z nami zawodniczki ze światowej czołówki. Najbliższy sezon pokaże: wybierzemy rozwój i postęp sportowy czy stagnację i równanie w dół. Najgorzej być jednorocznym meteorem. Wstyd będzie usłyszeć z Krakowa czy Gdyni: a nie mówiłem, Gorzów może raz powalczyć o medal, przypadkiem zagrać w wielkim finale, ale na europejskich salonach lepiej go nie pokazywać.

[ http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,35214,6680601,Komentarz__Wygrajmy_ten_sukces.html ]

1824
.

tomisback
Amator
Posty: 136
Rejestracja: 11 maja 2009, 18:19
Lokalizacja: z piekła

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: tomisback » 02 lipca 2009, 16:01

Prezydent Gorzowa: - Miasto nie da pieniędzy na koszykarki i na piłkarzy
(tr)

- Przykro mi. Koszykarki nie zagrają w Eurolidze a piłkarze nie będą grać w pierwszej lidze - powiedział przed chwilą Tadeusz Jędrzejczak.

Oba kluby prosiły miasto o jeden milion złotych pomocy. Klub GKP potrzebował pieniędzy by domknąć budżet dający utrzymanie w pierwszej lidze. AZS PWSZ potrzebował pieniędzy na występy w Eurolidze.

Prezydent obiecał pomoc ale miał jeden warunek. Radni mieli powołać do życia Miejską Spółkę Inwestycyjną, dzięki której dałoby się odciążyć budżet miasta co pozwoliłoby znaleźć pieniądze na sport. Ale radni zagłosowali przeciwko spółce bo bali się, że kolos będzie poza kontrola rady.


źródło: Gazeta Lubuska http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090702/POWIAT04/291891811

friel
Kadet
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lutego 2008, 19:10
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: friel » 02 lipca 2009, 16:24

Coś mi tu nie gra Tadziu nie może nie dać a ta spółka miała odpowiadać za budowę kompleksu sportowego a my i tak dostajemy kasę od miasta więc nie czaję

Najwyżej staniemy gdzieś w mieście i będziemy robić zbiórkę aż uzbieramy milion
i Proponuję wybrać się całym KK na najbliższe posiedzenie rady przedstawić swoje niezadowolenie
Brąz ///Srebro///Srebro///Złoty-brąz!!!

tomisback
Amator
Posty: 136
Rejestracja: 11 maja 2009, 18:19
Lokalizacja: z piekła

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: tomisback » 02 lipca 2009, 17:15

friel pisze:Coś mi tu nie gra Tadziu nie może nie dać a ta spółka miała odpowiadać za budowę kompleksu sportowego a my i tak dostajemy kasę od miasta więc nie czaję


Spółka miała odpowiadać za inwestycje w mieście. M.in. za halę, stadion... ale też i za CEA i inne tego typu Tadzia zachcianki. A nigdzie nie było mówione które inwestycje ta spółka by realizowała jako pierwsze. I tego obawiała sie rada. Że najpierw Tadziu zbudował by sobie CEA i inne p..., a obiekty sportowe były by na końcu.

friel pisze:Najwyżej staniemy gdzieś w mieście i będziemy robić zbiórkę aż uzbieramy milion


Już widzę jak uzbierałeś ten milon :lol: Nie ośmieszaj się.

friel pisze:Proponuję wybrać się całym KK na najbliższe posiedzenie rady przedstawić swoje niezadowolenie


Idź wyraź swoje niezadowolenie. Napewno Cie Rada wysłucha :lol:
-------------------------------------------------------

PS. Ciekawi mnie bardzo czy Czerwony Tadziu znajdzie kasę na objazdowy cyrk na kółkach :evil:

Awatar użytkownika
bart_81
Senior
Posty: 3037
Rejestracja: 21 grudnia 2008, 20:44
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: bart_81 » 02 lipca 2009, 17:50

Pewnie nasz prezio liczył na to że po kadencji bedzie sobie mogl siedziec we władzach takiej spółki...a tu mu radni psikusa sprawili. Stołek chciał sobie juz zaklepac i tyle.

friel
Kadet
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lutego 2008, 19:10
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: friel » 02 lipca 2009, 19:27

Boże ja żarem z tą zbiórką ;/
Natomiast całkiem poważnie o wybraniu się do radnych posiedzenia o ile wiem są otwarte
Brąz ///Srebro///Srebro///Złoty-brąz!!!

Endrju
Senior
Posty: 3346
Rejestracja: 16 stycznia 2007, 17:53
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: Endrju » 02 lipca 2009, 19:50

To moze ja zabiore glos.

Spokojnie panowie i panie. Euroliga w Gorzowie będzie na 99,99% :!: :!: :!:

Jest to tylko zagrywka polityczna Wielkiego Tadeusza ktory chcial wymusic utworzenie spolki, jednak radni nie chca do tego dopuscic, co nie oznacza ze nie chca dac pieniędzy na sport a wręcz przeciwnie. Na najblizszej radzie miasta dadza wniosek o dofinansowanie sportu (radni PO i PiS maja 2/3 glosów)... i sie okaze ze dofinansuja sport bez utworzenia spółki, o która tak zabiegał nasz "czerwony" prezydent :) Taki mały psikus :)

W o wiele gorszej sytuacji sa piłkarze, którym pieniadze są potrzebne na gwałt i walczą z czasem... o koszykarki możemy być spokojni :)

Tak to wygląda w skrócie
NIGDY NIE ZGINIE AZS !! NIGDY NIE ZGINIE !!
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów."- Stanisław Lem

tomisback
Amator
Posty: 136
Rejestracja: 11 maja 2009, 18:19
Lokalizacja: z piekła

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: tomisback » 02 lipca 2009, 20:09

Dokładnie jest tak jak mówi Endrju. A Radni spółki nie chcieli bo chodziły głosy że spółka najpierw budowała by CEA, szkoły artystyczne, amfiteatr inne tego typu p......

Awatar użytkownika
kyS
Kadet
Posty: 1362
Rejestracja: 21 listopada 2004, 19:40
Lokalizacja: gw

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: kyS » 05 lipca 2009, 22:29

bart_81 pisze:Pewnie nasz prezio liczył na to że po kadencji bedzie sobie mogl siedziec we władzach takiej spółki...a tu mu radni psikusa sprawili. Stołek chciał sobie juz zaklepac i tyle.

Powiem wiecej. Kiedys wpadla mi w reke lista do podpisania w sprawie tej spolki i z tego co tam wyczytalem, miala to być spolka jednoosobowa :lol:
Obrazek

CokolwiekPomiedzyLudzmiKonczySie
ZnaczyNigdySieNieZaczelo
GdybyPrawdziwieSieZaczeloNieSkonczylobySie
SkonczyloSieBoSieNieZaczelo
CokolwiekPrawdziwieSieZaczynaNigdySieNieKonczy

friel
Kadet
Posty: 1373
Rejestracja: 01 lutego 2008, 19:10
Lokalizacja: Gorzów Wlkp

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: friel » 21 lipca 2009, 14:28

Maciejewski: Każdy marzy o kadrze
- Po to się bierze za ten fach, aby kiedyś spróbować swoich sił z seniorską kadrą. Nie boję się tego wyzwania, ale teraz w głowie mam przede wszystkim budowanie składu zespołu ligowego i Euroligę - mówi trener KSSSE AZS PWSZ. Dziś poznamy rywali naszej drużyny w Europie
Dariusz Maciejewski

Fot. Piotr Żytnicki / AG
To kolejne Dariusza Maciejewskiego wakacje z koszykówką. Jako obserwator uczestniczył w mistrzostwach Europy seniorek na Łotwie, potem poprowadził kadrę uniwersjadową do piątej pozycji w Belgradzie. Po tych wojażach zjechał już do domu, aby dokończyć budowę składu klubowej drużyny. Europejskie doświadczenia chce również wykorzystać w dalszej pracy z gorzowskim zespołem. Tak jak kibice i zawodniczki z niecierpliwością będzie czekał we wtorek na wyniki losowania grup Euroligi.

Ireneusz Klimczak: Kto po Krzysztofie Koziorowiczu przejmie pierwszą reprezentację Polski? Zagraniczny szkoleniowiec? A może Dariusz Maciejewski?

Dariusz Maciejewski: Oczywiście, że każdy trener chciałby spróbować się z najważniejszą drużyną w kraju. Sam zebrałem już sporo doświadczeń i absolutnie tego wyzwania nie boję się. Na teraz jednak tej pracy nie mam w swoich planach, ale co życie przyniesie za chwilę nie wiem. Teraz skupiam się, aby na jak najwyższym poziomie zamknąć skład KSSSE AZS PWSZ.

Dlaczego Europa nam ucieka? Rywale mają zdolniejsze koszykarki? W żadnej kategorii wiekowej nie stać nas było tego lata na medal. Gorzowianka Agnieszka Kaczmarczyk z kadrą U-20 zajęła właśnie piąte miejsce, a inne reprezentacje radziły sobie znacznie gorzej.

- Brakuje systemu. Od najmłodszych grup. Niczego nie da się wypracować w miesiąc, a styl gry i system pracy trzeba kształtować latami. Gdy wchodzę na halę od razu wiem, że grają tam Australijki, czy Rosjanki. Koniecznie musimy na coś postawić we wszystkich kadrach w Polsce. Nam w klubie to się niesamowicie opłaca. Grająca w tym samym systemie młodzież bez problemów ma szansę zaistnieć w pierwszym zespole. Podbudował mnie również styl gry najlepszych drużyn. Światowa koszykówka idzie w podobną stronę jak my w Gorzowie. Mocna obrona, szybka gra, szukanie łatwych punktów. To się podoba kibicom i daje szansę na zwycięstwa.

Najlepszych podglądaliście na Łotwie i w Serbii. Piąte miejsce na Uniwersjadzie to, patrząc na poziom imprezy, mimo wszystko dobry wynik.

- Bardzo dobry, tak samo cenny jak brąz wywalczony dwa lata temu w Bangkoku. Okazuje się, że na europejskie zmagania studenckie, kadry są o wiele mocniejsze niż na dalekie wyjazdy. Do tego znakomity zespół przysłały Amerykanki, które z kretesem poległy na Uniwersjadzie przed dwoma laty i teraz koniecznie chciały się odkuć. Większość reprezentacji to były drugie drużyny swoich krajów. Taka konsekwentna hierarchia jest konieczna również w Polsce. Długo będziemy wspominać starcie z USA. Przegraliśmy, ale jako jedyni powalczyliśmy. Realnie mogliśmy być jeszcze "oczko" wyżej, gdybyśmy pokonali Czeszki. Przytrafił nam się jednak słabszy mecz i dlatego wypadliśmy z medalowej czwórki.

Wielki turniej grała Justyna Żurowska.

- Tak dobrej Justyny na prestiżowej imprezie jeszcze nie widziałem. Pierwsze miejsce, albo wysokie pozycje w wielu statystycznych klasyfikacjach. Tylko bić brawo i poproszę o podobne osiągnięcia w klubowych barwach oraz dalszy tak świetny rozwój tej koszykarki. Duży potencjał pokazała też pozyskana przez nas Iza Piekarska, świetna w starciu z USA. Na Kasię Czubak, czyli Dźwigalską jak zwykle mogliśmy liczyć. Ile osób dzień po ślubie wyjedzie z kadrą? Ona to zrobiła i walczyła jak umiała. Zaskoczyła mnie także pozytywnie Agata Chaliburda. Zaczynała z dalekiej pozycji, a na koniec była pierwszą zmienniczką wysokich graczy. Na pewno w lidze również dostanie swoją szansę.

No właśnie, w kadrach gorzowianki pokazały duże umiejętności. A jak ostatecznie będzie wyglądała drużyna ligowa? Czy dojdą jeszcze do nas gwiazdy?

- Czekamy jeszcze na dwa kontrakty, ale z bardzo istotnymi ogniwami zespołu, najpewniej z pierwszej piątki. Szukamy bardzo dobrych strzelców na pozycje rzucającego obrońcy i skrzydłowej, osoby charyzmatyczne, potrafiące wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik, za zdobywanie punktów w trudnych momentach. Jedna z nich pewnie będzie z USA. Chciałbym, aby druga posiadała europejski paszport i być może miała za sobą występy w Eurolidze. Takie doświadczenie byłoby dla nas bezcenne. Zaczynamy przygotowania 1 sierpnia, także już z niektórymi koszykarkami zagranicznymi. Pełną kadrę pewnie zobaczymy w Gorzowie jak zwykle tuż przed pierwszym meczem ligowym, czyli w okolicach 1 października. Chodzi tu o gracza, którego chcemy sprowadzić z WNBA.

Jest jeszcze chwila na wakacje?

- Najpierw czekam na wieści z Monachium i wyniki losowania Euroligi. Ciekawe jakie gwiazdy zobaczymy w naszej hali. Cały czas jestem też skoncentrowany na ostatecznym zapinaniu składu, akurat w tych sprawach daty granicznej nie ma. Ważne, abyśmy porządnie wybrali. Uda mi się również na kilka dni wyjechać z rodziną, zaszyć się w jakimś spokojnym miejscu. Od koszykówki uciekać jednak nie muszę, bo ona jest moją pasją i niesamowicie mnie nakręca. Tak samo jak fani strasznie cieszę się na ten euroligowy sezon. Chciałbym, abyśmy próbowali dorównać w nim stylem gry tym najlepszym. Byłem zaskoczony ile ludzi w Europie wie już, że Gorzów to solidna firma. Nie pozostaje nam nic innego jak dalej dbać i budować naszą koszykarską markę.

*Dariusz Maciejewski - 45-letni trener KSSSE AZS PWSZ, niedawno wrócił z Uniwersjady, gdzie prowadząc kadrę Polski wywalczył piąte miejsce

Rozmawiał Ireneusz Klimczak
oficjalna strona KSSSE AZS PWSZ Gorzów WLKP
Brąz ///Srebro///Srebro///Złoty-brąz!!!

odcio
Nowy na forum
Posty: 10
Rejestracja: 25 września 2008, 18:50
Lokalizacja: że znowu ;P

Re: Z prasy wzięte...

Postautor: odcio » 23 lipca 2009, 14:47

Nicky Anosike to jedna z zawodniczek, które są przykładem na to, że ciężka praca popłaca. Do WNBA została wybrana z 16 numerem w drugiej rundzie draftu, a w tym roku znalazła się już na liście zawodniczek, które wystąpią w sobotnim WNBA All Star Game w Connecticut. Anosike na swoim koncie ma już również srebrny medal mistrzostw Polski, który w sezonie 2008/2009 wywalczyła z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski.
Nicky Anosike w swoim drugim roku gier na parkietach WNBA została wybrana do drużyny Zachodu na WNBA All Star Game. Zawodniczka, która poprzedni sezon spędziła w gorzowskim KSSSE AZS PWSZ, została wybrana z numerem 16 w drugiej rundzie draftu 2008. Styl gry, walka, zaangażowanie i ambicja pozwoliły jej jednak zdobyć uznanie wszystkich osób związanych z WNBA, a to zaowocowało powołaniem do tegorocznego Meczu Gwiazd. 23-letnia zawodniczka jest podporą swojej ekipy Minnesoty Lynx, gdzie w tym sezonie notuje średnio 14 punktów, 7 zbiórek i 3 przechwyty na mecz.

- W poniedziałek zadzwonił do mnie trener i powiedział, że zostałam wybrana do WNBA All Star Game. Byłam niezwykle podekscytowana, krzyczałam z radości do słuchawki. Otrzymałam mnóstwo telefonów, smsów, emaili. Ludzie podchodzili i po prostu mi gratulowali. Nie mogłam jednak zbyt długo świętować tej nominacji, gdyż kilka godzin po otrzymaniu informacji grałyśmy mecz. Fajnie, że nie jestem jedyną zawodniczką Lynx w tym meczu, bo również Charde Houston będzie tam ze mną - powiedziała w wywiadzie dla serwisu wnba.com Anosike.

Środkowa z Minneapolis dokonała rzeczy niezwykle rzadko spotykanej, gdyż poszła z niesamowitym postępem, by z debiutantki wybranej dopiero w drugiej rundzie draftu, w swoim kolejnym sezonie dotrzeć już do Meczu Gwiazd. - To jest właśnie świat. Zawsze wiedziałam, że jestem dobrą zawodniczką na uczelni, ale nigdy nie dostawałam odpowiedniej ilości szans, żeby pokazać pełnię swoich możliwości. Wiem, że mam potencjał i obiecałam sobie kiedyś, że w profesjonalnej koszykówce pokażę pełnię swoich możliwości. Ciężko pracowałam na ten wynik i na to miejsce, w którym właśnie się znalazłam - mówi srebrna medalistka mistrzostw Polski.

Anosike wypowiedziała się również na temat wyboru do WNBA All Star swojej koleżanki z drużyny Charde Houston oraz swojej byłej koleżanki z uczelni Tennessee Candace Parker. - Charde zawsze była ważną i specjalną osobą od momentu, kiedy trafiła do zespołu. Ona została wybrana do drużyny dopiero w trzeciej rundzie draftu, a gdy spojrzysz na jej statystyki, to zasłużyła na miejsce w najlepszej piątce. Mamy wśród Lynx wspólną misję od pierwszego dnia, żeby udowodnić, że jesteśmy wartościowymi zawodniczkami - mówi Anosike. Środkowa z Minneapolis nie jest również zaskoczona, że w Connecticut zabraknie na parkiecie Parker, która większość tegorocznego sezonu spędziła na dochodzeniu do siebie po narodzinach córeczki. - Nie jestem zaskoczona jej brakiem. Długo nie grała. Poświęciła dużo zdrowia na powrót do formy, ale teraz nie jest jeszcze sobą. Jestem za to pewna, że w kolejnych latach będzie jedną z największych gwiazd WNBA All Star - zakończyła Nicky.

Anosike ma szansę rozpocząć tegoroczny Mecz Gwiazd nawet w wyjściowym składzie. Dlaczego? Kontuzja wyeliminowała z gry w sobotnim meczu Lisę Leslie. Środkowa Los Angeles Sparks nie zagra z powodu urazu kolana, a jej następczynię w pierwszej piątce wybierze szkoleniowiec Dan Hughes. Leslie gra na pozycji środkowej, czyli na tej samej co Anosike. Szanse są zatem bardzo duże.

Środkowa Lynx z roku na roku chce być coraz lepsza. Szybko pochłania wiedzę, wyciąga odpowiednie wnioski i już teraz jest silnym punktem całej ligi, o czym świadczy m. in. trzecie miejsce w klasyfikacji najlepiej zbierających w lidze. Jakie zatem wyciągnęła wnioski, by być coraz lepsza? - Wnioski są bardzo proste. W koszykówce uczelnianej wystarczy być albo bardzo silnym, albo bardzo atletycznym. W profesjonalnej koszykówce musisz te dwie rzeczy ze sobą połączyć. Musisz być szybki, zwinny, silny. Musisz te wszystkie cechy mieć w sobie i umieć je dobrze połączyć i wykorzystać. Nauczyłam się tego w poprzednim sezonie. Zapisałam sobie w notatkach i mocno nad tym pracowałam. Właśnie ta ciężka praca pozwoliła mi być w tym miejscu, w którym jestem. Jestem w All Star - zakończyła Anosike.

Minionej nocy Anosike w barwach Minnesoty Lynx odniosła niezwykle cenne zwycięstwo w Phoenix, gdzie jej zespół pokonał Mercury 99:86. Sama Anosike była najskuteczniejszą zawodniczką swojego teamu z dorobkiem 21 punktów.


www.sportowefakty.pl


Wróć do „AZS-PWSZ Gorzów Wlkp.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości