W spotkaniu 8 kolejki I Ligi kobiet, zawodniczki Białej Gwiazdy pokonały na własnym parkiecie zespół UKS Jedynki Wschowa 60:48.
Mecz ten rozpoczął się zupełnie nie po myśli zespołu krakowskiej Wisły, bowiem już po 4 minutach spotkania krakowianki przegrywały 0:12. Dopiero szybkie zmiany i korekta ustawienia na boisku, pozwoliły nieco zniewlować stratę, i tak Wisła schodziła na pierwszą przerwę techniczną przegrywając 10:19. Należy jednak zwrócić uwagę, że to kolejne z rzędu spotkanie, które zaczyna się niemal w identyczny sposób - pierwsza piątka przegrywa zdecydowanie początek spotkania, natomiast zawodniczki rezerwowe zaczynają gonić wynik. W tym miejscu słowa uznania należą się przede wszystkim Aleksandrze Ćwięk, która w dzisiejszym dniu dzięki swojej dobrej dyspozycji pociągnęła grę krakowskiej Wisły.
Druga i trzecia kwarta to ciągłe gonienie prowadzenia. Podopieczne Aldony Patyckiej pierwszą przewagę w tym meczu uzyskały dopiero w 24 minucie spotkania. Zespół Białej Gwiazdy dzięki niezłej grze w tej części spotkania na obu tablicach oraz dobrze punktujących w tym dniu Ćwięk i Janczyk z minuty na minutę powiększał przewagę. Jednak przy prowadzeniu 48:36 znów "coś się zacięło" i tak krakowianki oddały swoim przeciwniczką 10 punktów z rzędu, nie wykonując ani jednego celnego rzutu.
Końcówkę spotkania można określić jako mozolne powiększanie przewagi, przy fatalnej grze w obronie oraz jeszcze gorszej grze w ataku zawodniczek z Wielkopolski. Ostatecznie Biała Gwiazda odniosła zasłużone zwycięstwo, jednak poziom spotkania a przede wszystkim postawa w niektórych fragmentach meczu nie napawają optymizmem.
TS Wisła II McArthur Kraków - UKS Jedynka Wschowa 60:48 (10:19, 18:9, 20:8, 12:12)
Wisła:
Ćwięk 15
Janczyk 14
Pasek 8
Janiszewska 6
Ratomska 5
Szewczyk 4
Starowicz 4
Migała 2
Giza 2
www.kibicewisly.pl