Coś o kibicach

forum dyskusji o sprawach pozaboiskowych

Moderatorzy: rzymi, Lisu, Marco

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Coś o kibicach

Postautor: Marco » 30 listopada 2008, 20:48

Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 01 grudnia 2008, 10:12

Dobra gazeta, dobry artykuł, no i Lisiewicz- równy gość! :D
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ
Obrazek

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 07 grudnia 2008, 20:13

"A na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści" - to hasło wznoszone przez Solidarność w latach 70. i 80 razi dzisiaj niektórych działaczy PZPN. Chcą zakazać, by nawiązująca do antykomunistycznej tradycji klubu flaga "Polski Bastion Prawicy" z tym hasłem pojawiała się na stadionie Lechii – pisze trójmiejska "Gazeta Wyborcza". Delegaci PZPN (nadzorują przebieg każdego ligowego meczu) często żądają usunięcia flagi i grożą nałożeniem na gdański klub kar finansowych.

- Raz jeden z nich groził nawet, że jeśli flaga nie zniknie, mecz się nie rozpocznie - wspomina prezes Lechii Maciej Turnowiecki. - Odpuścił nam dopiero w momencie, gdy w negocjacje mieli włączyć się obecni na stadionie posłowie PO i PiS.
Dlaczego flaga nie podoba się PZPN-owi? - Pytajcie delegatów i wydziału bezpieczeństwa związku. Ja swoje zdanie na ten temat zachowam dla siebie - ucina Henryk Klocek, szef Polskiego Związku Piłki Nożnej na Pomorzu.
- "Ta flaga nawołuje do agresji. A komunizm wcale nie był zły". Właśnie takich argumentów najczęściej używają delegaci żądający usunięcia baneru - mówią pracownicy Lechii.
Ale nie tylko delegaci PZPN są za usunięciem flagi. - Oczywiście, że flagi z takim hasłem nie powinno być na meczu. Bo wzywa do nienawiści. Jeśli nie zniknie, klub powinien być ukarany, i to dotkliwie - twierdzi posłanka SLD Joanna Senyszyn.
- Dla wielu osób, które miło wspominają poprzedni okres słowa „A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści” są solą w oku. Dla gdańskich fanów, którzy stali w pierwszej linii walki z systemem totalitarnym mają jednak głęboki wymiar historyczny i patriotyczny. Uważamy, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby obok piętnowania faszyzmu, rasizmu co popiera również FIFA, otwarcie mówić, że komunizm również jest zły, o ile nie gorszy – tłumaczy na stronie lechia.pl rzecznik prasowy Lechii Błażej Słowikowski.
Na 13 grudnia planowana jest pielgrzymka kibiców na Jasną Górę. Jednym z jej najważniejszych punktów będzie poświęcenie flagi Polski Bastion Prawicy.



ot Polska :roll:

na 3 maja wywieszajmy więc CCCP, ZSRR portrety Stalina, Lenina i głośmy hasła


Program partii programem narodu

Imperialistyczny wróg kusi Cię Coca-Colą

Pamiętaj, że niewyrabiając normy opóźniasz nasz marsz do socjalizmu i
krzywdzisz siebie oraz społeczeństwo

Pokój, dobrobyt, socjalizm

Powszechna kontrola źródłem społecznego zaufania
Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 07 grudnia 2008, 22:17

Gramy dla Arka z Wadowic!

Obrazek


Na pewno wszyscy z Was wiedzą kim jest Arek Warchał. Tym razem “zagramy” dla niego 19 i 20 grudnia – najpierw w Klubie Kijów, a potem na Hali Wisły.

Arek Warchał to nasz kibic z Gorzenia pod Wadowicami, któremu już parę razy pomagaliśmy. Młody Wiślak urodził się z przepukliną oponowo-rdzeniową (rozszczep kręgosłupa) i wodogłowiem. Ma niedowład kończyn dolnych, w związku z czym porusza się na wózku inwalidzkim.

19 grudnia zagramy, a właściwie zagrają DJ’e w Klubie Kijów. Imprezę rozpocznie premierowy pokaz filmu z tegorocznej edycji Tunnel Electrocity. Później zabawa przeniesie się już do samego Klubu Kijów, gdzie przez kilka godzin grać będą świetni DJ’e z Polski i nie tylko! Trzeba zaznaczyć, że wszyscy oni wystąpią zupełnie za darmo, a cały zysk z wejściówek zostanie przekazany na rzecz Arka!

O całej imprezie można przeczytać na specjalnej stronie internetowej

Następnego dnia, czyli w sobotę 20 grudnia, spotkamy się na Nowej Hali Wisły, gdzie odbędzie się Charytatywny Turniej halowy w piłkę nożną. Wezmą w nim udział drużyny zaprzyjaźnionych firm, które wspomagają organizację imprezy, drużyna SKWK, drużyna Biura Prasowego i przyjaciół czy też prawdopodobnie reprezentacja dziennikarzy na co dzień zajmujących się Wisłą. Wiele wskazuje na to, że wystąpi również drużyna składająca się z Młodych piłkarzy Białej Gwiazdy.

Skład Turnieju cały czas kompletujemy, więc również i Wy macie możliwość, aby w nim zagrać! Warunki są tak naprawdę trzy: zbierzcie drużynę (max10 osób), zgłoście się do nas i wpłaćcie wpisowe w wysokości 150 złotych/drużyna (po opłaceniu hali, cały zysk idzie oczywiście na konto Arka). Zgłoszenia można nadsyłać na adres: redakcja@kibicewisly.pl. Tym, dla których wystarczy miejsca na pewno odpiszemy, podając wszystkie szczegóły.

Tych, którzy w Turnieju nie wystąpią, również serdecznie zapraszamy na halę. W czasie całodziennej imprezy odbywać się będzie “loteria fantowa”, w której wygrać można będzie różne gadżety związane z Wisłą, a także - dzięki uprzejmości naszych przyjaciół - z: Lechią, Śląskiem i Unią!

Prawdopodobnie zaś już w poniedziałek na naszej stronie pojawią się linki do charytatywnych aukcji. A na nich kilka wyjątkowych rzeczy, nie wątpliwie nadających się chociażby na Świąteczne prezenty. Będzie to np. piłka z autografami całej drużyny, meczowa koszulka, czy ... choinkowe bombki podpisane i ozdobione własnoręcznie m.in. przez trenera Macieja Skorżę, Arka Głowackiego, Rafała Boguskiego czy Clebera. To niewątpliwa gratka dla fanów Wisły Kraków!

Na Turniej zaprosiliśmy wiele osób związanych z naszym klubem i sportem. Kto zaproszenie przyjął i 20 grudnia pojawi się na Hali ... ? Przyjdź i się przekonaj! A przy okazji pomóż Arkowi i jego rodzinie!

Obrazek


Zagrają:
- Raphael Anister (Chicago / USA)
- V_Valdi (Sundtrade / Tunnel Electrocity)
- Dirty Rush (DJ / Producent)
- Gouliano (Wyższy Wymiar / Tunnel Carnival)
- Martine's (Mayday Polska / A.D.M.)
- Dolby S (Cień Klub / Kraków)
- Dominique Gatto (City of Sound)
- Greg Bleender (City of Sound)
- BlackJack DJ (DJ / Producent)
- Luken da Viva (Tarnów)
- Madis (DJ / Producent)
- Q-Naro CMA
- Carlos (Wadowice)
- Raphael B CMA

www.kibicewisly.pl / www.1912.wclub.pl
Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 08 grudnia 2008, 12:41

Marco pisze:
ot Polska :roll:

na 3 maja wywieszajmy więc CCCP, ZSRR portrety Stalina, Lenina i głośmy hasła


Program partii programem narodu

Imperialistyczny wróg kusi Cię Coca-Colą

Pamiętaj, że niewyrabiając normy opóźniasz nasz marsz do socjalizmu i
krzywdzisz siebie oraz społeczeństwo

Pokój, dobrobyt, socjalizm

Powszechna kontrola źródłem społecznego zaufania


Hehe, posłanka Senyszyn- nadal żyje jeszcze w poprzedniej epoce.

Ostatnio modne są koszulki z portretem i hasłami kubańskiego rewolucjonisty i zbrodniarza Ernesto Che Guevary. Nikt nie protestuje, do zakupienia w normalnych sklepach...
Ktoś tu oszalał... :roll:
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 08 grudnia 2008, 13:02

patrese pisze:Ostatnio modne są koszulki z portretem i hasłami kubańskiego rewolucjonisty i zbrodniarza Ernesto Che Guevary. Nikt nie protestuje, do zakupienia w normalnych sklepach...
Ktoś tu oszalał... :roll:


petrase czy ja wiem czy ostatnio? to już się dzieje od dłuższego czasu, muszę dopytać ale mi się przypomina fakt wykopania ze stadionu Wisły gościa w koszulce Che,

nie rozumiem też noszenia przez Polaków (nie piszę obywatela Polski bo tym może zostać każdy) koszulek z symbolami CCCP, sierp i młot ktore są symbolami Katynia,Charkowa, OStaszkowa i innych miejsc sowieckiej zagłady na Polakach.

Postawy patriotyczne, narodowe są obecnie tępione w imię wypatrzonej tolerancji i integracji między społeczeństwami. Podkreślania swojego przywiązania do narodu w Polsce jest niemile widziane, bo odrazu wszelkie media powiązane z Nigdy Więcej zaszufladkują cię do "odpowiedniego typu człowieka."

Mam nadzieję, że tak jak dawniej społeczność kibicowska i stadiony nadal pozostaną poza ręką władzy, choć to coraz trudne bo niszczeniu tego przyklaskuje coraz większa grupa społeczeństwa.

Szkoda, że teraz Ci ludzie zapominają, jak Wisła walczyła na ulicach z ZOMO i ruszyła na konsulat sowiecki, szkoda że zapominają o wydarzeniach w Poznaniu nie wspominając już o wybrzeżu gdzie Lechiści podobnie jak inni kibice walczyli o to by dziś jeden z drugim mógł poznać prawdę i myśleć co chce bez obawy, że go w sadzą do pudła.


Jak ktoś kiedyś dobrze napisał, gdyby dziś wybuchł jakiś zbrojny konflikt to pierwsi w obronę ojczyzny ruszyli by ci znienawidzeni kibice.
Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 08 grudnia 2008, 13:31

Myślę, że te wszystkie bezmózgi, bo trzeba rzecz po imieniu nazwać, nie tyle zapominają o historii, ale po prostu jej nie znają. I nie chcą poznać. Rośnie pokolenie wychowywane na debilnych programach TVN-u czy Polsatu, gdzie na dodatek o zawartości programowej oraz doborze dziennikarzy decydują byli SB-ecy...
O ile pamięć mnie nie myli, to nawet ten pajac Kuba Wojewódzki występował w jakimś programie w koszulce z CCCP.
Potem inni zakładają takie koszulki i myślą, że są trendy. :roll:
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 09 grudnia 2008, 22:34

Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 13 grudnia 2008, 19:39

WYBORCZA NISZCZY LECHA

Piotr Lisiewicz "Gazeta Polska", 27-11-2008

Sukces piłkarzy Lecha Poznań podziwia cała interesująca się sportem Polska. Jako jedyna drużyna reprezentuje on nas dziś w europejskich rozgrywkach. Coraz bardziej nowocześnie wygląda wypełniony po brzegi stadion. Od kilkunastu lat nie ma tu rozrób, nikomu do głowy nie przychodzą rasistowskie hasła.

"Zadzwonił do mnie prezydent Kaczyński. Powiedział, że w tym bagnie, które ogarnęło polską piłkę, Lech jest precedensem" - ogłosił po zwycięstwie Lecha z Austrią Wiedeń trener Lecha Franciszek Smuda. „Cokolwiek zrobicie, pamiętajcie o jednym - pod żadnym pozorem nie kopiujcie Poznania. Niech nas zburzą, niech nas spalą [...]. Wszystko będzie lepsze niż wiejska atmosfera, jak ta w Poznaniu" - takich to rad prezesom warszawskiej Legii udziela tymczasem na łamach „Gazety Wyborczej" jej felietonista podpisujący się „Gruby".

Felietony „Grubego" w stołecznej „GW" to wielce nietypowa publicystyka - pisze on rzeczy, których, jak można przypuszczać, żaden z dziennikarzy tej gazety nie podpisałby imieniem i nazwiskiem. Językiem nieco stylizowanym na kibicowski zachwala koncern ITI oraz potępia jego kibicowskich wrogów. Nie cofa się przed skrajnymi opiniami i graniem na lokalnych szowinizmach.

Ale jego słowa to nie przypadek: podobne ataki, psujące wizerunek sukcesu Lecha, w „GW" się mnożą. Niedawno portal Gazeta.pl przeprowadził rozmowę z Arkadiuszem Kasprzakiem, wiceprezesem Lecha. Na zdjęciu - zbliżenie na jego oczy, jak zwykło się kadrować przestępców. Co charakterystyczne, podobnych ataków dopuszczają się tylko dziennikarze „GW" z centrali. Poznańscy piszą o Lechu normalnie.


Rasizm wykopany, awantur nie ma, właściciel zarabia

Skąd ta agresja publicystów „GW"? Przecież logicznie biorąc, powinni byç zadowoleni. Chcieli „wykopać rasizm" ze stadionów? No to w Poznaniu dawno został wykopany. Arboleda i Rengifo należą do głównych gwiazd drużyny. Być może będzie nią już niedługo Cueto. Solidnie gra, jeśli nie jest kontuzjowany, Henriquez. To kibice głośno domagali się sprowadzenia do Poznania Arboledy zamiast polskich graczy. Nikomu nie przyszło do głowy, by kierować się tu kolorem skóry.


Awantury? Tu ich nie ma, z trybun zniknęła policja, porządku na meczach pilnują sami kibice. Mało tego, na internetowym forum Lecha zobaczyć można banery zachęcające do tego, by nie gwizdać na kibiców drużyny przeciwnej, a dopingować własną. Dużo mniej niż dawniej jest wulgarnych piosenek, a jeśli ktoś je śpiewa, to raczej kibice starsi, a nie ci najgłośniejsi, których „GW" zwykła nazywać niedobrymi kibolami.

Kibice zgodzili się nawet na wyposażenie ochrony w alkomaty przy wejściach, co wydawało się aż przesadną gorliwością. Ale się nią nie okazało - ochrona korzysta z nich z umiarem, poddając badaniu wyłącznie osoby, które nie trzymają się na nogach, a nie te, które wypiły przed meczem kilka piw. Stadion jest pełen. Kibice współpracują też z władzami klubu, a jego właściciel zarabia.

Ale „GW" ma innego idola wśród właścicieli klubów. Jest nim Mariusz Walter i koncern ITI. Jakie sukcesy biznesowe przyniosło mu słuchanie rad „GW"? Oddajmy głos samemu Walterowi. „Trzeci rok Legia jest jedyną naszą firmą, która przynosi straty" - skarżył się w „Dzienniku". „Dokładacie panowie?" - pytał dziennikarz. „Co miesiąc milion z okładem. Nawet wliczając w to pieniądze za tych zawodników, których sprzedaliśmy. Jest mi przykro, ale co? Rozpłaczę się, nie będę przychodził na mecze?".

Dzięki czemu Walter odniósł takie oszałamiające sukcesy? Ano uwierzył w propagandę „GW", że aby osiągnąć sukces, trzeba pozbyć się niedobrych kiboli. Że na polskich stadionach istnieje jakaś nieduża niedobra grupka, terroryzująca dobrą większość. I temu podobne brednie. Inny boss ITI Jan Wejchert mówił o zmianie struktury kibiców, co powszechnie odebrano jako zapowiedź przegnania dotychczasowych i sprowadzenia bogatszych, którzy będą jeść podczas meczów popcorn.

Efekt? Łatwy i prosty do wyliczenia. Zamiast 14 tysięcy ludzi na stadionie Legii coraz częściej zobaczyć można było 3 tysiące. A i te 3 tysiące zajmowało się głównie wznoszeniem okrzyków pod adresem Mariusza Waltera.

Okazało się, że ruchu kibicowskiego nie da się zniszczyć medialną propagandą. Gdy podczas ostatniego meczu w Warszawie, przed demontażem słynnej „Żylety", kibice podjęli decyzję o zawieszeniu bojkotu, by dopingować na niej ostatni raz, od razu na meczu pojawiło się 11 tysięcy ludzi.


Jak straszni kibole zmienili oblicze klubu

Dlaczego „GW" nienawidzi sukcesu Lecha Poznań? Bo pokazuje, że antykibolska ideologia tej gazety to bzdury. Dowody? „GW" głosiła, że aby polska piłka zaczęła odnosić sukcesy, ze stadionu trzeba przegonić kiboli, którzy odstraszają resztę. W Poznaniu zrobiono odwrotnie - oparto się na kibolach. I stadion się zapełnił.

„GW" twierdziła, że kibole wszczynają awantury z policją i trzeba ich lać. Poznań dowiódł, że najlepszy sposób na poprawę bezpieczeństwa to wyproszenie ze stadionu policji.

„GW" głosiła, że ITI to ostoja profesjonalizmu w sporcie. W czasie, gdy Walter zmniejszył widownię z 14 do 3 tysięcy, kibole w Poznaniu zwiększyli ją z 3 do 24 tysięcy.

Jak to się w Poznaniu zaczęło? W 2000 r. Lech spadł do II ligi. Kibice podobnie jak dziś na Legii pomstowali, i słusznie, na zarząd klubu. Wypominając mu np. nowe samochody, kupowane w czasie, gdy klub miał długi.

Wtedy władzę nad klubem przejęli trzydziestoparolatkowie. Prezesem klubu został Radosław Majchrzak, brat zamordowanego przez milicję w stanie wojennym Piotra Majchrzaka. Wiceprezesem - Radosław Sołtys, znana postać ruchu kibicowskiego. Nie miejsce tu na szczegółową ocenę ich działań, ale z pewnością udało im się jedno: ułożenie nowych zasad współpracy z kibicami.

To młodzi prezesi wprowadzili klub z powrotem do I ligi i podjęli działania prowadzące do spłaty długów. To kibole zatrudnieni przez klub potrafili przeprowadzić kampanię, która spowodowała, że stadion się zapełnił. Media oczywiście mają rację, że nie wszyscy kibice Lecha byli aniołkami. Tyle że na stadionach w Polsce w ogóle nie było widać aniołków. Byli na nich za to skorumpowani działacze PZPN, sędziowie siedzący dziś w aresztach, byli milicjanci prowokujący zadymy, szemrani „biznesmeni" patrzący, jak najszybciej się nakraść, dziennikarze uczestniczący w libacjach z „Fryzjerem". Na tym tle kibole wyróżniali się przynajmniej jednym - autentycznie zależało im na swoim klubie.

Zmiany, jakie ewolucyjnie zaszły na poznańskim stadionie przez te lata, przeszły oczekiwania największych optymistów. Gdyby ktoś powiedział dziennikarzom, że tak wyglądać będzie tu za osiem lat, nie uwierzyliby.

Zupełnie jasne jest, że kibole pozytywne zmiany w klubie przeprowadzić mogli właśnie dlatego, że nie byli ulubionymi przez dziennikarską „warszawkę” dziećmi z dobrych domów, przegryzającymi na meczach popcorn. Bo ci, widząc upadek klubu, poszliby na popcorn do Multikina.

„Nieodrodni następcy ZOMO” w akcji

W Poznaniu kolejne pokolenia kibiców wychowują się nie na rozróbach, lecz na przygotowywaniu meczowych „opraw” czy organizowaniu wyjazdów. Stowarzyszenie kibiców angażuje się też w działalność charytatywną, m.in. w zbiórki na operacje dla dzieci czy wspieranie sportu szkolnego. W 2006 r. klub kupił nowy bogaty właściciel – Amica. Cóż, polski tzw. wielki biznes o rodowodzie si´gajàcym PRL to nie moja bajka. A innego u nas nie ma. Ale nowy właściciel zastał najlepiej zorganizowaną publiczność w Polsce. I zachował się racjonalnie – kontynuuje opłacalną dla niego współpracę. Jednocześnie odważnie inwestuje w młodych, perspektywicznych zawodników. Tymczasem „GW” nie chce uznać swojej porażki. Na siłę stara się wyszukiwać coś „na Lecha”. Przykładów można wymienić całą listę.

Ostatnio do Gdańska kibice Lecha pojechali organizując happening – tym razem parodiując samych siebie. Mieli przyklejone sztuczne wąsy, wielkie okulary, czapki, cylindry, trąbki czy rogi wikingów. Tam zostali brutalnie potraktowani przez policjantów i ochronę, którym stowarzyszenie „Wiara Lecha” zarzuciło „festiwal wulgarności, chamstwa i gazowania dla zabawy”. Napisało też: „Obrzydliwa brutalność policji, która użyła gazu łzawiącego oraz urządziła kibicom »ścieżkę zdrowia« wzbudziła w sposób oczywisty reakcję oczekujących na wejście kibiców, którzy próbowali powstrzymać nieodrodnych następców ZOMO od zlinczowania naszych kolegów i koleżanek”.

Stało się to powodem wspomnianego „przesłuchania” przez warszawskiego dziennikarza „GW” wiceprezesa Lecha. „Komu pan wierzy – policji, która zatrzymuje 113 osób i stawia im zarzuty zagrożone trzema latami więzienia, czy stowarzyszeniu kibiców pańskiego klubu, które pisze o obrzydliwej brutalności policjantów, »nieodrodnych następców ZOMO«”? – pytał oburzony dziennikarz warszawskiej „GW” Michał Szadkowski.

O jakie to „zarzuty zagrożone trzema latami więzienia” chodziło? Ano o uczestnictwo w... zbiegowisku przed bramą stadionu. Za taki czyn można by zamknąć wszystkich kibiców w Polsce. Łącznie z niej podpisanym oraz redaktorem Szadkowskim, bo chodząc od lat na mecze każdy z nas wiele razy uczestniczył w takich zbiegowiskach. Po warszawskich wydarzeniach po meczu Legia–Polonia obowiązkiem każdego uczciwego dziennikarza jest policji nie wierzyć. I weryfikować podawane przez nią informacje.


Zły kibol na szyi wielkiego prezesa

Dziennikarze „GW” wymyślili sobie utopijną ideologię, szkodliwą dla polskiego sportu. Tkwi ona w pozasportowej ideologii tej gazety. żywiołowy patriotyzm, noszenie narodowych barw, duma z lokalnych tradycji, tworzenie własnych oddolnych środowisk, niezależnych od establishmentu – wszystko to pachnie „GW” jak najgorzej. A jeśli fakty do tego nie pasują, to... stworzymy własne fakty prasowe. Rządzimy przecież informacją. A ITI pomoże. Walka z kibicami stała się dla „GW” tak ważna, że poznańskich kibiców nie ratuje nawet współpraca z bliskim środowisku „GW” prezydentem miasta. Zniszczenie masowego zjawiska niepasującego do ideologii „GW” to priorytet. Na szczęście wykonawcy tej kampanii są groteskowi.

We wspomnianym wywiadzie dla „Dz” Mariusz Walter wypowiedział też następujące słowa: „Byłem zdziwiony, jak w czasie kilku pierwszych meczów jeden z eksponowanych działaczy Stowarzyszenia Kibiców rzucał mi się na szyję z radością. Zapytałem, czy myśmy wcześniej się znali, czy mamy jakieś koneksje, o których zapomniałem, bo ta wylewność mnie rozczula, ale też i dziwi. Zdaje się, że to, co chciałem powiedzieć, nie trafiło do mojego rozmówcy”.

No i właśnie tym słowami Walter dowiódł, że nie powinien nigdy brać się za piłkę. To mniej więcej tak, jakby miał pretensje do obsługi kina, że bez jego zgody gasi światło, a w kabarecie do publiczności, że niekulturalnie zakłóca jego spokój śmiechem. Rafał Stec posunął się tak daleko, by wychwalać przekazanie miejskich pieniędzy ITI na nowy stadion, bo na pewno zasiądą na nim „nowi kibice”. Jasne. Jeśli wszechmocni inżynierowie dusz z „GW” zdążą takich na czas wyprodukować. Może polecą na darmowy popcorn?

źródło Gazeta Polska

..........................................................................................................

Wczoraj i dzisiaj kolejne ataki Gazety Wyborczej na kibiców Lecha :
http://www.sport.pl/sport/1,65025,60545 ... _UEFA.html

http://www.sport.pl/pilka/1,65029,60586 ... iczny.html

Żenujące zachowanie szukających sensacji pseudodziennikarzy Michnika.


I dla odmiany coś milszego z prasy włoskiej : :D

http://www.corriere.it/sport/08_dicembr ... aabc.shtml
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek

Awatar użytkownika
ginda
Senior
Posty: 3192
Rejestracja: 30 kwietnia 2005, 14:05
Lokalizacja: 51°30' N 16°04' E
Kontaktowanie:

Postautor: ginda » 13 grudnia 2008, 21:26

Co mniej wiecej jest tam napisane po włosku??
Dziewczyny jeśli chcecie,
zwycięstwa poczuć smak,
musicie walczyć, trenować,
dopingiem was wspieramy,
a wiarę w sercu mamy,
po meczu będziem świętować

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 13 grudnia 2008, 21:58

Polonia, quando la curva prende fuoco

Calcio: i tifosi del Lech Poznan a un certo punto della gara illuminano con centinaia di bengala tutti gli spalti

No, per una volta non ci sono stati feriti nè scontri sugli spalti, anche se le immagini farebbero pensare il contrario.
Nel corso della partita del campionato di calcio polacco tra Lech Poznan e Polonia Bytom gli spalti si sono improvvisamente accesi, come se bruciassero.

MAESTRI DELLA PIROTECNICA - Soprattutto i sostenitori del Lech Poznan sono dei veri e propri professionisti della pirotecnica. Lo hanno dimostrato ancora una volta il fine settimana scorso accendendo fumogeni e bengala, a dozzine. Il team, primo in classifica, non deve di certo preoccuparsi del poco sostegno da parte dei fan. Resta solo la questione del «come» ogni volta questi incitano la propria squadra. L'incontro (vinto per 3 a 0 dal Lech), nonostante il settore dei padroni di casa sembrasse prendere fuoco, è proseguito senza interruzioni. Condizioni oramai all'ordine del giorno durante le partire in Polonia, paese questo che entro il 2012 dovrà in ogni caso fare i conti con questa sorta di tifo negli stadi, visto che in quella data ospiterà la 14ª edizione del campionato europeo di calcio per nazionali insieme all'Ucraina.

Corriere della Sera


ginda pisze:Co mniej wiecej jest tam napisane po włosku??


Polska, kiedy kocioł jest w ogniu.

Piłka nożna: Kibice Lecha Poznań w pewnym momencie podświetlili setką rac całą trybunę.

Mimo, że zdjęcia mogą wskazywać na coś innego, ani przez chwilę nikomu nie zagrażało niebezpieczeństwo.
W pewnym momencie meczu pomiędzy Lechem a Polonią Bytom, trybuna jakby się włączyła, zapaliła.

MISTRZOWIE PIROTECHNIKI - Kibice Lecha są prawdziwymi mistrzami pirotechniki. Podczas ostatniej kolejki udowodnili to po raz kolejny, odpalając race i bengale. Piłkarze pierwszego w tabeli Lecha Poznań nie muszą się martwić o wsparcie ze strony swoich kibiców. Pozostaje jedynie pytanie w jaki sposób ci kibice to robią. Mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla Lecha. Od roku 2012 taka atmosfera na trybunach będzie codziennością, bo odbędą się tam 14-te Mistrzostwa Europy Polska-Ukraina.

...............................................................

Dotyczy tego : http://pl.youtube.com/watch?v=bTTZMdA144Y :D
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek

Awatar użytkownika
Belfer
Żak
Posty: 420
Rejestracja: 27 kwietnia 2005, 14:03
Lokalizacja: blisko coraz bliżej, przedmieścia

Postautor: Belfer » 14 grudnia 2008, 22:11

Kto normalny w tym kraju może czytać "Kosher Zeitung" (czyt. Gazetę Wyborczą), redagowaną przez niejakiego Michnika, którego tatuś należał do komunistycznej partii zachodniej ukrainy albo białorusi i został wyrokiem polskiego sądu skazany na kilka lat pierdla za taką działalność, na dodatek jego braciszek to znany ludobójca z urzędu bezpieczeństwa, który uciekł do Skandynawii przed wyrokiem polskiego sądu. Rozpisuje się jak to mu było źle za komuny i jak walczył o Wolna Polskę. W 1968 protestował przeciwko odejściu od komunizmu, a potem doczepił się do porządnych ludzi i wypłynął (podobno gówno zawsze wypływa na wierzch :lol:). Podobno siedział w więzieniu za komuny, ale musimy rozróżnić siedzenie od siedzenia, czyli prześladowania od zwykłego pobytu. Pamiętam zdjęcia na których Michnik razem z Lechem trzyma pod rękę ks. Popiełuszkę, co stało się z księdzem Jerzym wszyscy wiemy, a ten żyd (i to nie jest obraza tylko stwierdzenie jego narodowości) teraz chwali się że jest na TY ze zbrodniarzami takimi jak jaruzelski czy kiszczak. Przed kilku laty we francuskiej telewizji bronił zbrodniarza jaruzela. Więc kogo to dziwi że rzucają gównem, teraz w kibiców Lecha, może coś się przyczepi i zostanie, przecież "Kosher Zeitung" ma zawsze rację.
PS: Jako dziecko śpiewałem: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści", teraz jako nauczyciel historii, członek NSZZ "Solidarność" łudzę się nadzieją że doczekam takich czasów, że wszyscy płatni zdrajcy pachołki rosji odpowiedzą za swoje zbrodnie (na szczęście drzew u nas pod dostatkiem :lol: )
Wiem że to nie ten dział ale jak się czyta takie wypociny pseudodziennikarzy spod znaku gw to mnie krew zalewa.
"...moja wiara to wszystko co mam... WŁÓKNIARZ..."

O bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie!
...NARODOWE SIŁY ZBROJNE...
Kosovo je Srbija
Wileńszczyzna = Polska

Awatar użytkownika
Marco
Junior
Posty: 2575
Rejestracja: 22 października 2004, 17:01
Lokalizacja: Królewskie Miasto Kraków
Kontaktowanie:

Postautor: Marco » 14 grudnia 2008, 23:23

Belfer czy ja wiem czy nie ten dział... w sumie w jakimś stopniu to co napisałeś tyczy się nas kibiców bo obrazuje kto kieruje wszelkimi opiniotwórczymi mediami,które prezentują określoną linię prasy, TV radia.

Pomijając postawę kibiców Pasów w całej naszej ostatniej derbowej aferze, to wszyscy ci dziennikarze wiedzą, że zawsze nad wami pier.... zydami nie ma żadnego związku z narodem żydowskim. Bo już by dawno wszelkiego rodzaju krakowskie, polskie i światowe organizacje żydowskie protestowały. Nie ma tu żadnego antysemityzmu a tym bardziej rasizmu. Wiadomo jednak, że po linii partii trzeba pisać, że antysemityzm, że krzywdzi się naród żydowski itp.
Obrazek
Obrazek
WislaLive.pl

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 15 grudnia 2008, 00:44

Ciąg dalszy nagonki Wyborczej i jadowitego pana Szadkowskiego :lol:


Władze Legii kontra kibole. I Wiara Lecha...

Michał Szadkowski

Członek zarządu Legii Warszawa oskarża inne kluby ekstraklasy o współpracę ze stowarzyszeniami kibiców, które łamią prawo. Najostrzej mówi o liderze ekstraklasy Lechu Poznań.

W wywiadzie dla poniedziałkowej "Gazety Sport" Jarosław Ostrowski, członek zarządu Legii Warszawa, opowiada, jak silną pozycję w wielu klubach mają kibole i tzw. stowarzyszenia kibiców.

- W Poznaniu lechici doprowadzili grupę kibiców Legii pod stadion. Nikt ich nie sprawdził lub sprawdził niedokładnie. Wejść mogły osoby z zakazem stadionowym i wnieść na trybuny wszystko. Na meczu używali niedozwolonej pirotechniki - mówi w wywiadzie Ostrowski.

- Stowarzyszenie kibiców Wiara Lecha ma bardzo silną pozycję w klubie - mówi członek zarządu Legii. - Jakiś czas temu agencja ochroniarska stwierdziła, że nie może realizować swoich zadań na stadionie w Poznaniu, bo zbyt wiele do powiedzenia mają kibice. Organizacji Wierze Lecha zazdroszczą wszyscy kibice. Jej szefowie zasiadają w loży honorowej. Dzięki temu Wiara Lecha czuje się tak mocna, że po zadymie w Gdańsku groziła dziennikarzom procesami, jeśli napisaliby o tych wydarzeniach w nieodpowiedni sposób. I dziennikarze nie drążą tematu.

Ostrowski przyznaje też, że kiedyś podobnie było w Legii.

- Nie poszliśmy tą drogą, bo uważamy, że nie jest to dobre rozwiązanie - mówi. - Przed naszym przyjściem [przed kupieniem klubu przez firmę ITI] podobnie było w Legii. Kibice swobodnie poruszali się po stadionie i budynku klubowym, dostawali darmowe bilety, mieli bliskie kontakty z władzami klubu. Łatwiej było im się tu dostać niż dzisiaj panu. A my inaczej wyobrażamy sobie rolę kibiców. Nie do nich należy zapewnienie bezpieczeństwa na stadionie, decydowanie o takich sprawach klubu jak zasady dzierżawy stadionu od miasta. Oni mają kibicować i współpracować z klubem, ale na zasadach określonych przez klub. Z prawem do krytyki oczywiście, ale w cywilizowanych formach.

Cały wywiad w poniedziałkowej Gazecie Sport, dodatku do "Gazety Wyborczej

...........................................................................................................
I oświadczenie KKS Lech Poznań na ataki GóWna :wink:


14-12-2008 Oświadczenie Zarządu KKS Lech Poznań
Przedstawiamy oświadczenie Zarządu Lecha skierowane do Andrzeja Olejniczaka - Szefa działu sportowego „Gazety Wyborczej”.



Szanowny Pan
Andrzej Olejniczak
Szef działu sportowego
„Gazeta Wyborcza”


Szanowny Panie,



Z należytą powagą, której jednocześnie towarzyszyło spore zdziwienie Zarząd KKS Lech Poznań zapoznał się z treścią artykułu pana Jacka Sarzało „Kibic Lecha, czyli legalista schizofreniczny", który 13 grudnia 2008 roku ukazał się na łamach „Gazety Wyborczej". Redaktor Sarzało powołuje się na enigmatyczną postać „wysoko postawionego działacza z Poznania", który rzekomo przekonywał, że Kibice nie są uwzględnieni w długofalowej polityce naszego klubu. Otóż pragniemy raz jeszcze poinformować wszystkich zainteresowanych przedstawicieli świata mediów oraz wszystkich sympatyków piłki nożnej w Polsce, że KKS Lech Poznań buduje i będzie budował siłę klubu z myślą o Kibicach i dla Kibiców, gdyż to właśnie Kibice zasiądą na nowoczesnym stadionie, którego budowa zakończy się już w 2010 roku. Zapewniamy również, że na obiekcie o pojemności 46-tysięcy krzesełek znajdzie się miejsce zarówno dla tych, którzy będą chcieli wywiesić niebiesko-białą flagę, jak i dla tych, którzy nie będą mieli takiej potrzeby.

Z poważaniem,

Zarząd KKS Lech Poznań

www.lech.poznan.pl
..........................................................................................................

Belfer jak najbardziej w temacie. Edukować, edukować i jeszcze raz edukować... :)
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek

Awatar użytkownika
patrese
Kadet
Posty: 1445
Rejestracja: 13 stycznia 2007, 21:48
Lokalizacja: Leszno / Poznań
Kontaktowanie:

Postautor: patrese » 15 grudnia 2008, 00:54

I fajna odpowiedź z Wiary Lecha :

Koza Nostra z Bułgarskiej
Niedziela, 14. Grudzień 2008 23:03

"Mam nieodparte wrażenie, że dziennikarze sportowi Gazety Wyborczej chcą pomóc Legii Warszawa w wyprzedzeniu Lecha Poznań w ligowej tabeli. Wymyślili sobie, że jak odpowiednio zamieszają, to doprowadzą do takiego konfliktu między klubem i kibicami, jaki od pewnego czasu panuje na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. A wówczas, wiadomo – kibice nie będą dopingować, drużyna bez wsparcia zacznie grać słabo i tytuł mistrzowski nie pojedzie do Poznania. Jak się nie da pokonać Lecha na boisku, to spróbujemy załatwić go pseudopsychologiczną zabawą, zdają się mówić panowie dziennikarze piszący o sporcie w Wyborczej” – to fragment listu, jaki dotarł do Stowarzyszenia Wiara Lecha w ostatnich dniach. Czy Gazeta naprawdę postanowiła włączyć się w niesportowy sposób do sportowej rywalizacji? Podpisany niżej jest bardzo daleki od dawania wiary teoriom spiskowym i za nic nie da sobie wmówić, że dziennikarze jego ulubionej gazety prowadzą brudną kampanię. Woli wierzyć, że błądzą, zwyczajnie po ludzku mylą się i zajęci przedświątecznymi zakupami nie mają czasu na przemyślenie swoich słów. A jest o czym myśleć.

W piątek, 12 grudnia 2008 roku, każdy członek Stowarzyszenia Wiara Lecha, w tym autor niniejszego tekstu, dowiedział się, że prawdopodobnie jest członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. Nie wiem jak inni, ale ja przejąłem się tą wiadomością. Ja w mafii? Ja absolwent jednej z czołowych uczelni świata, miłośnik poezji T.S.Eliota, fan jazzu rozczytujący się w książkach poświęconych fizyce kwantowej? Ja?! Toż ja maniakalnie przestrzegam przepisów, boję się broni i brzydzę przemocą. Ta mafia musi być jakaś lewa, skoro trzyma u siebie kogoś takiego. Jestem członkiem Wiary Lecha, bo kocham Kolejorza i w każdy możliwy sposób pragnę wspierać mój klub. Finansowo, organizacyjnie, intelektualnie i wokalnie, choć zważywszy na moje marne zdolności śpiewacze jest to raczej niedźwiedzia przysługa. Wiara Lecha zawsze wydawała mi się najlepszym stowarzyszeniem kibicowskim na świecie i do piątku 12 grudnia w swojej naiwności myślałem, że mogę być dumny z przynależności do tej, jak się okazało, zbrodniczej organizacji. Skruszony, zabrałem się za lekturę tekstu autorstwa panów M.Szadkowskiego i J.Ciastonia.

Zaczyna się jak w dobrym horrorze. Mamy oto sklepik gdzie obok koszulek Lecha leżą ubrania z nadrukowaną maczetą, która na dodatek ocieka krwią. Doskonale rozumiem poruszenie redaktorów, bo przeżyłem niedawno bardzo podobną przygodę. Działo się to w kiosku z gazetami, gdzie obok Gazety Wyborczej leżały Fakty i Mity. Wówczas do głowy mi nie przyszło łączyć oba tytuły, ale dziękuję panom redaktorom za zwrócenie uwagi na możliwość takiej asocjacji. Po tym wstępie rozpoczyna się prawdziwa kanonada.

Głównym zarzutem, jaki wysuwają dziennikarze Gazety Wyborczej wobec Wiary Lecha jest odmówienie sprzedaży jednego biletu na mecz Feyenoord-Lech. Zakładam, że osoba, którą odprawiono z kwitkiem jest znana redakcji Gazety Wyborczej i uznawana za godną zaufania. Żałuję, że zaufaniem nie obdarzyli tego człowieka ci, którzy prowadzą sprzedaż biletów. Ale to nie znaczy, że popełnili oni wykroczenie i że nie mają prawa do zachowania najdalej idącej ostrożności wobec kupujących, z odmówieniem sprzedaży biletu włącznie. Tak się bowiem składa, że to oni odpowiedzialni są za organizację imprezy, jaką jest wyjazd grupy kibiców Lecha Poznań na mecz w Rotterdamie. I w razie kłopotów, to oni będą świecić oczami i tłumaczyć się za niewątpliwie sympatycznego pana Waldka. Czy naprawdę tak niezwykłym jest, że organizator nie chce dopuścić do sytuacji, jakie miewały już miejsce w historii występów polskich klubów i ich kibiców na europejskich arenach? Bądźmy konsekwentni. Jeśli chcemy uniknąć awantur, to promujmy rozwiązania eliminujące je i nie potępiajmy ludzi, którzy zaprowadzają porządek na stadionach metodami oddolnymi, nie czekając na rozwiązania ustawowe. Można przecież wypracować własny model zachowań, który będzie godny dużego europejskiego klubu, jakim ma ambicje stać się Lech. Model oparty na dialogu, w którym kibice są współodpowiedzialni i zaangażowani. W którym są partnerami, a nie przykrą koniecznością. Owszem, czasem ucierpi ktoś, komu nie zostanie sprzedany bilet. Być może całkowicie niesłusznie. Przykra sprawa, ale przecież wydawałoby się, że selekcja jest już oswojonym zjawiskiem polskiego życia zbiorowego. Proponuję przejść się do dowolnego modnego klubu, by przekonać się o tym na własnej skórze. Odmowa prawa wstępu przyjemna nie jest, ale trzeba choćby spróbować zrozumieć motywy postępowania ludzi dokonujących selekcji. Czy bez takiego zrozumienia dziennikarz może mówić o bezstronności?

Drugim działem, jakie wytoczono przeciw kibicom Kolejorza jest użycie wulgarnego słowa, którym dość powszechnie zastępuje się określenie „odejdź”. Mówię „powszechnie” nie dlatego, że akceptuję taki język, ale dlatego, że słyszę co się dookoła mnie dzieje. Boleję bardzo nad tym, że kibice na stadionie nie prezentują kultury słowa godnej Jeremiego Przybory, ale jest to część dużo szerszego zjawiska. Pozwolę sobie odkryć brutalną prawdę: W Polsce są tacy, co klną. W autobusie, w pubie, w kinie i w teatrze. W redakcjach i w ministerstwach. W policji i w wojsku. Co przypomina mi historyjkę o przygodach Melchiora Wańkowicza z komunistyczną cenzurą. Urzędnik z ulicy Mysiej, równie dobrze zorientowany w realiach jak redaktorzy sportowi Gazety, wykreślił z książki Wańkowicza słowa, które wykrzykiwali żołnierze wyruszający do ataku. Słowa „k... mać”. Cenzor orzekł, że żołnierze z pewnością krzyczeli „Niech żyje Polska”, choć w okopach zapewne sam nigdy nie był. A’propos – kiedy panowie redaktorzy byli ostatnio w okolicach ulicy Bułgarskiej w Poznaniu?

Wydawałoby się, że artykuł napisali dziennikarze sportowi, którzy powinni znać realia polskiej piłki nożnej i zjawisk jej towarzyszących. Tymczasem zachowują się tak, jak znany mi osobiście poszukiwacz niezdrowych emocji, dziesięcioletni Rysio. Dziecku można wybaczyć, że podekscytowane opowiada jak to zbiry szukały sąsiada, żeby go zlać (okazało się, że to zamówiona ekipa remontowa). Od redaktorów poważnej gazety należy oczekiwać większego zdystansowania i rzetelności przekazu. W relacji dziennikarzy Wyborczej tajemniczy i groźny kibic zapowiedział, że jeśli ktoś nie będzie potrafił się zachować, to może się liczyć z konsekwencjami. Czyż nie jest normalnym, że każdy, kto łamie przyjęte zasady powinien się liczyć z reperkusjami? Mogę się zgodzić z tym, że mówienie o „masażu twarzy” jest formą groźby, ale gdybyśmy chcieli karać każdego, kto kiedykolwiek wypowiedział słowa „ja go zabiję” to wszyscy siedzielibyśmy w więzieniu.

Grupa kibiców jadąca na mecz to zbiorowość, w ramach której ustalone są reguły postępowania. Nie ma tam miejsca na chaos, improwizację, czy zachowania niegodne. Nie ma też pełnej i nieskrępowanej wolności. Każdy ma obowiązek zachowywać się poprawnie i uczestniczyć w dopingu, który, o zgrozo, także jest zorganizowany i nie ma w nim miejsca na dowolność. Cytowane z lubością słowa o „masażu twarzy” można potraktować to jako realną groźbę i wyciągnąć z tego wnioski o brutalności kibiców Lecha, którzy na stadionie non-stop kogoś biją. Można także „masaż twarzy” zrozumieć jako zabieg kosmetyczny wykonywany przez seksowną Tajkę. Jedna i druga interpretacja ociera się o absurd. Kibice Lecha nie są największą na świecie zbieraniną masochistów, którzy tak licznie przybywają na stadion po to by dostać w twarz. Na stadionie Lecha oraz w sektorach zajmowanych przez kibiców Kolejorza na meczach wyjazdowych panuje fantastyczna atmosfera i to ona przyciąga tłumy. To właśnie tej atmosfery zazdrości nam wielu. Bardzo uprzejmie proszę zrozumieć, że na Lechu jest fajnie i normalnie. Jest tak jak być powinno.

Szumowiny, psychopaci, furiaci i bandyci znajdą się w każdej odpowiednio dużej grupie ludzi. Owszem, prawdopodobieństwo ich wystąpienia na stadionie jest większe niż w filharmonii, choć statystyka zapewne zaskoczyłaby nas także w tym względzie. Ogromnym nadużyciem jest jednak sugerowanie, że każdy, kto chodzi na mecze Kolejorza lub jest członkiem Wiary Lecha to zbir. Osobiście zniosę jednak porównanie do gangstera. Ostatecznie po stadionie chodzi koziołek-maskotka, którego niezorientowany widz może uznać za kozę Nostrę. Ale nigdy nie zaakceptuję prób poróżnienia Zarządu i kibiców. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało właśnie nagrodę Hiena Roku wydawnictwu Axel Springer za podjudzanie przeciwko sobie Polaków i Niemców. Gdyby się okazało, że redakcja sportowa Gazety Wyborczej, zgodnie z cytowanymi podejrzeniami jednego z kibiców, dąży do skonfliktowania Zarządu KKS Lech Poznań i fanów Kolejorza, SDP musiałoby przyznać dodatkową Superhienę Roku za podjudzanie Polaków przeciw sobie.

Zgodnie z zasadami konspiracji, panującymi w naszej zbrodniczej organizacji podpiszę się pseudonimem. Będziecie mieli, Panowie Redaktorzy, kolejną ksywę do Waszych sensacyjnych relacji z pola walki z bandytyzmem.

Trawiasty

www.wiaralecha.pl
SIAMO SEMPRE CON VOI - LECH POZNAŃ

Obrazek


Wróć do „Kibice”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości