EUROLIGA 2014/2015

Ligi Europejskie, Euroliga Kobiet, EuroCup Kobiet, ME oraz pozostałe rozgrywki.

Moderatorzy: ann, Ałgaja, bart_81

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 11 lutego 2015, 08:54

Ostatni mecz sezonu zasadniczego euroligii w Krakowie, oby nie ostatni w ogóle.

Przed ostatnimi spotkaniami sytuacja nasza jest czytelna:

a) 2 wygrane dają nam awans bez oglądania się na innych
b) 2 porażki, lub choćby tylko porażka w Stambule zamyka nam drogę do PO
c) W razie porażki dziś a wygranej za tydzień awansujemy tylko w przypadku 2 porażek Pragi
d) Rozmiary ewentualnego zwycięstwa dziś są absolutnie bez znaczenia

Dziś przyjdzie nam się zmierzyć z Montpellier, drużyna od nas personalnie słabsza, ale drużyną która ograła nas już raz w tym sezonie i to dość wysoko. I to właśnie tamto spotkanie powinno naszym trenerom i zawodniczkom dać do myślenia. We Francji zagraliśmy fatalny mecz, zarówno w obronie jak i w szczególności w ataku. Przez całe spotkanie mieliśmy wówczas ogromne problemy z dojściem do czystej pozycji rzutowej. Otwartym postaje pytanie czy był to efekt dobrej gry Montpellier czy naszego kryzysu który ewidentnie od tego spotkania się rozpoczął.

Optymistycznie można przyjąć że to opcja nr 2 była kluczowa. Po świetnym meczu z Bydgoszczą nasze zawodniczki ewidentnie siadły fizycznie – ostanie 4 spotkania tamtego roku należały komplecie do najgorszych w tym sezonie. W eurolidze przegraliśmy wówczas 2 razy a i na krajowym podwórku rywale byli bliscy sprawienia niespodzianki (Polkowice) czy wręcz sensacji (Gdynia) i ogrania nas. A jak zespół popada w kryzys fizyczny to od razu odbija się to na jakości gry – podania są mniej precyzyjne, zawodniczki mnie ruchliwe itd., przez co automatycznie rywalowi łatwiej się broni. Jeśli tak rzeczywiście było wówczas to dziś raczej sytuacja nie powinna się powtórzyć. Po przerwie świątecznej drużyna ewidentnie odzyskała świeżość gry i nie sadze by powtórzyła się sytuacja z grudnia (a w każdym razie jeszcze nie w tym momencie)

Gorzej jeśli tamte problemy to była jednak w głównej mierze zasługa dobrej gry rywalek w obronie. W tamtym spotkaniu były nie dość ze bardzo ruchliwe to także świetnie ustawione taktycznie. Z jednej strony mocno ograniczyły strefę pod koszową a także poczynania Quigley, z drugiej nie spowodowało to dużej ilości wolnych pozycji u naszych pozostałych zawodniczek. Jeśli będą w stanie i w naszej hali zagrać podobnie, to czeka nas bardzo ciężką walka o każdy punkt. No chyba że znów nam będzie wszystko wpadać tak jak z Pragą.

A atak? Cóż, Montpellier to nie jest zespół o dużym potencjale ofensywnym. Ani indywidualne umiejętności zawodniczek, ani ich gra zespołowa nie powalają na kolana, choć niewątpliwym ich atutem jest to że nie są uzależnienie od 1 czy 2 gwiazd. Praktycznie każda zawodniczka może tam ukąsić gdy się ja zlekceważy. Najlepszym na to dowodem był mecz z Kurskiem tydzień temu – w Montpellier zabrakło M.Bass w związku z czym dużo minut dostała słabo dotychczas grająca Holenderka N.Halman i rzuciła rywalkom 22pkt. Nie możemy więc nikogo tam zlekceważyć, i co ważne – trzeba dużo lepiej niż w zwykle grac na bronionej desce. We Francji rywalki zebrały z naszej tablicy 15 piłek – to nie może się powtórzyć.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

rzymi
Oldboy
Posty: 5103
Rejestracja: 29 stycznia 2008, 18:20
Lokalizacja: Gdynia

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: rzymi » 11 lutego 2015, 12:25

Środa, 11.02.2015
15:00 UMMC Ekaterinburg - Good Angels Koszyce
18:00 USK Praga - Dynamo Kursk
18:00 Agu Spor - Nadieżda Orenburg
18:30 Wisła Kraków - BLMA
19:00 Energa Toruń - Bourges Basket
19:00 Fenerbahce Stambuł - Familia Schio
20:30 Avenida Salamanca - BK Brno

typowanie --> http://kkforum.pl/viewtopic.php?f=13&t=11652
ObrazekObrazek

kristofer
Kadet
Posty: 1341
Rejestracja: 27 grudnia 2008, 16:34

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: kristofer » 11 lutego 2015, 20:47

Wisła wymęczyła zwycięstwo z Montpellier. Za tydzień wóz albo przewóz. Wygrana z Galatasaray da trzecie miejsce w grupie i walkę o Final Four z Salamanką, porażka eliminuje z rozgrywek Euroligi.
Szkoda teraz tej frajerskiej porażki w Pradze, gdyż już dziś Wisła miałaby pewne trzecie miejsce w grupie.

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 11 lutego 2015, 20:52

Nam szkoda porazki w Pradze, Galatasaray pewnie zal porazek z Montpellier, Koszycami czy tych w obu meczach w Rosji..

A dzis bardzo ważna wygrana i to z 2 powodów. Po pierwsze dlatego ze dzięki niej jesteśmy panami swojego losu, nie musimy czekać na to co zrobią inni. A po drugie dlatego że ta wygrana została odniesiona bo bardzo ciężkim boju z naprawdę bardzo dobrze grającym dziś rywalem. A taki sukces cieszy mnie nie mniej niż efektowne wygrane z Kurskiem czy Pragą.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

kristofer
Kadet
Posty: 1341
Rejestracja: 27 grudnia 2008, 16:34

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: kristofer » 11 lutego 2015, 21:26

krysti pisze:Nadzieja na awans niektórym pozostała dzięki tej wygranej... ja jednak patrzę na pryzmat ewentualnego awansu nie pesymistycznie, a bardziej realistycznie ;)



gdyby odeszły Lyttle i Dubljevic, to sprawa byłaby przesądzona. Nie wiem jednak czy skoro nie mają kasy to będą się pchali na play-off, aczkolwiek rywal byłby zza miedzy, bo Fenerbahce (choć szanse na zwycięstwo w grupie ma jeszcze Salamanka, ale trudno będzie jej wygrać w Bourges, bo tam niewiele zespołów wygrywa)

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Ałgaja » 11 lutego 2015, 21:49

Jakim składem zagra z nami Gatala to się pewnie okaże za tydzień, w każdym bądź razie na pewno w odroznieniu od meczu w Krakowie nie zagra Bone, która już jest w USA. Nie ma co jednak podejrzewać działaczy tego klubu o kalkulowanie - nie mamy kasy to nie grajmy w play-off, bo ich hasło przewodnie to - zastaw się a postaw...co najlepiej obrazuje tez pożegnanie z nimi Zellous.

A tak przy okazji, fajne rzeczy opowiada Philips o Koszycach:
It was a young team and it didn’t have a trainer or anything. We didn’t even have ice so I was packing my leg in snów.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 12 lutego 2015, 08:21

Za nami kolejny, już niestety ostatni mecz w fazie zasadniczej w Krakowie. Niestety, bo po raz kolejny było to spotkanie stojące na bardzo wysokim poziomie, jakże odmiennym od tego co z reguły przychodzi nam oglądać w lidze. Nie było wszechobecnego chaosu, szeregu strat czy przypadkowych fauli, a zamiast tego mieliśmy możliwość oglądnąć kawał naprawdę solidnej koszykówki w takim typowo europejskim stylu – bardzo twarda i fizyczna gra w obronie połączona z zespołowym rozgrywaniem akcji w ataku i to w wykonaniu obu zespołów. Dodatkowo, w przeciwieństwie do wcześniejszych spotkań przy R22 emocji nie brakowało niemal aż do ostatnich sekund spotkania.

Pierwsza kwarta wyraźnie pod dyktando Montpellier. Francuzki od pierwszych sekund zaczęły grac bardzo twardo w obronie, udowadniając ze nasze problemy w ataku w 1 spotkaniu nie wynikały li tylko z naszej słabej dyspozycji. Ta obrona nie tylko ograniczyła nasza zdobycz punktową, ale tez przyczyniła się w znacznym stopniu do powiększenia zdobyczy punktowej rywalek – bodajże 8 pkt w tej kwarcie nasze rywalki zdobyły po szybkim ataku, a takie łatwe punkty na tym poziomie są wyjątkowo cenne. Druga kwarta tez rozpoczęła się po myśli rywalek. Dwie szybkie trójki pozwoliły im powiększyć przewagę do rozmiarów dwucyfrowych ale na szczęście udało nam się szybko zmniejszyć to stratę, a takim przełomowym momentem była trojka Zietary poprawiona chwile później również trzypunktowym rzutem Abdi. (btw, początek 2 kwarty jest w statystykach meczowych spieprzony) Od tego momentu zarysowała się nasza przewaga – panie nieco zacisnęły szyki w obronie i punkt po punkcie nadrabiały starte by po dobrej końcówce wysforować się nawet na 5 punktowe prowadzenie.

Tak jak dobrze skończyliśmy pierwsza połowę meczu, tak tez i dobrze zaczęliśmy drugą część spotkania. Szybko udało się powiększyć przewagę do 9 punktów a po chwili różnica punktowa powinna była się sięgnąć i dwucyfrowych rozmiarów – Vandersloot chyba do tej pory nie może zrozumieć jakim cudem jej lay-up nie wpadł do kosza. A jak to w tym sporcie bywa niewykorzystane sytuacje się mszczą więc szybko zamiast 11 pkt przewagi zrobiło się jedynie 7 oczek różnicy. A potem przez następne 5 minut na parkiecie dominowała taka maksymalnie wyrafinowana, by nie rzec że cyniczna koszykówka która ja osobiście uwielbiam. Każda akcja była równie starannie przemyślana jak i rozegrana. Oba zespoły perfekcyjnie wykorzystywały swoje atuty, grając przy okazji na bardzo wysokiej skuteczności. Zwłaszcza imponować mogła łatwość z jaką rywalki trafiały z półdystansu dzięki czemu nieco zniwelowały straty i przed ostatnią kwartą mięliśmy ledwie 4 punkty przewagi.
Trudno było oczekiwać by taki poziom utrzymał się i w czwartej kwarcie i tak tez się rzeczywiście stało. W tej fazie meczu kluczową rolę zaczęły odgrywać emocje, gra stała się bardziej szarpana, a o pięknych akcjach można było zapomnieć. Na szczęście w tej wojnie nerwów więcej spokoju zachowały nasze panie dzięki czemu udało się ostatecznie odnieść to jakże cenne zwycięstwo.

Co zadecydowało o naszej wygranej? W mojej opini nie tyle skuteczność, bo ta była na bardzo wysokim poziomie u obu zespołów a zbiorki. We Francji walkę na tablicach przegraliśmy sromotnie ale na szczęście potrafiliśmy wyciągnąć z tego wnioski, za co niewątpliwie brawa nalezą się dla Svitka, który zastosował manewr w stylu Maciejewskiego z pamiętnych rywalizacji Gorzowsko-Polkowickich. Nasze wysokie skupiały się głownie na blokowaniu rywalek, a piłką padała łupem pań z pozycji 1-3. Zaryzykuję wręcz twierdzenie ze była to nasza najlepsza gra na bronionej desce za jego kadencji. Oby tylko nie był to jednorazowy wyskok, w Stambule w tym elemencie musimy zagrać równie dobrze.

Jeśli chodzi o indywidualne cenzurki to nie sposób nie pochwalić 4 pań . Po pierwsze Lavender – w przerwie meczu obawiałem się czy wytrzyma całe spotkanie walcząc z bardzo silnymi rywalkami. Wytrzymała, mimo ze w końcówce sędziny odgwizdały jej przynajmniej dwa mocno naciągane faule. Po drugie Vandersloot, która zagrała jak rozgrywająca ze światowego topu. Świetnie prowadziła grę a gdy była taka konieczność dorzucała tez niezwykle ważne punkty w tym te kluczowe na 40 sek przed ostatnim gwizdkiem. Po trzecie Petronyte – jej siła fizyczna sprawiała rywalkom ogromne problemy, a mnie dodatkowo zaimponowała tym jak starannie podchodziła do wykonywania rzutów osobistych. I po czwarte Abdi – ona co prawda spudłowała wszystkie osobiste, ale to jedyna rzecz do której można się przyczepić. Bardzo dobra w ataku, bardzo dobra w walce na tablicach, bardzo dobra w obronie (kryta przez nią przez większy czas Ayayi zakończyła mecz z 2 punktami).

Z naszych gwiazd słabo wypadła natomiast Quigley, która Montpellier po raz drugi niemal całkowicie wyłączyło z gry. Zarówno Skerla jak Ayayi pilnowały ja niezwykle starannie przez cały mecz a gdy już udało się dojść do czystej pozycji to niestety piłka nie chciała wpadać do kosza jak w Lublinie.

I na koniec parę zdań o Montpellier bo ten zespół wczoraj zasłużył na pochwałę. Swoim stylem gry coraz bardziej przypomina Bourges zwłaszcza jeśli chodzi o organizację gry. Mnie szczególnie imponowały ich powroty do obrony, zwłaszcza wówczas gdy staraliśmy się przeprowadzić jakiś szybki atak. Nie było „stadnego” pościgu za zawodniczką z piłką jakże typowego w naszej lidze. Każda z rywalek widziała gdzie powinna się ustawić by ograniczyć do minimum możliwości rozegrania piłki.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 12 lutego 2015, 08:58

I jeszcze o sytuacji w tabeli w obu grupach
a) Sytuacja w naszej grupie przed ostatnią kolejką jest dość klarowna – wszystkie najważniejsze kwestie będą się rozstrzygać w bezpośrednich starciach miedzy rywalizującymi zespołami.
Pierwsze dwa miejsca zarezerwowane dla rosyjskich potentatów, którzy w ostanie kolejce zagrają ze sobą w Kursku. Zwycięzca tego meczu zajmie 1 miejsce w grupie i wpadnie w PO na Bourges, natomiast przegrany będzie musiał rywalizować z Orenburgiem.
Na miejscach 3-6 tłok duży , a o tym kto awansuje do PO zadecydują spotkania w Stambule i Montpellier, przy czym o ile w naszym meczu liczyć się będzie tylko to kto wygra, o tyle w meczu we Francji miejscowe chcąc uzyskać promocje będą musiały nadrobić stratę 11 punktów z meczu w Pradze. Wiadomo też ze Montpellier jeśli awansuje to z 4 pozycji, natomiast nasza wygrana w Stambule da nam na 100% miejsce 3. Poniżej przedstawiam końcowe tabele w zależności od możliwych rozstrzygnięć tych spotkań:

Galatasaray – Wisła 1
Montpellier – Praga 1

3 Galatasaray
4/5 Montpellier/Praga (w zależności do rozmiarów wygranej Montpellier)
6 Wisła

Galatasaray – Wisła 1
Montpellier – Praga 2

3 Praga
4 Galatasaray
5 Wisła
6 Montpellier

Galatasaray - Wisła 2
Montpellier – Praga 1

3 Wisła
4/5 Montpellier/Praga (w zależności do rozmiarów wygranej Montpellier)
6 Galatasaray

Galatasaray – Wisła 2
Montpellier – Praga 2

3 Wisła
4 Praga
5 Galatasaray
6 Montpellier

No a tabele zamkną oczywiście Koszyce.

W grupie „toruńskiej” sytuacja jest bardziej klarowna, wiadomo już kto awansuje do PO, a niewiadomą pozostaje tylko kolejność na miejscach 1-3 i 5-6 ale tak naprawdę istotna jest tylko kwestia tego kto tą grupę wygra: Fenerbahce czy Salamanka. Turczynki obronią 1 pozycje jeśli wygrają w Orenburgu lub jeśli Salamanka przegra Bourges. Hiszpanki mogą jeszcze spaść i na 3 pozycje (porażka w Bourges przy wygranej Orenburga z Fenerbahce) ale to akurat jest bez znaczenia. Ze względów regulaminowych Orenburg (bez przewagi parkietu) i tak będzie musiał zagrać ze słabszym z duetu Kursk /UMMC a tym samym Salamanka – o ile nie wyprzedzi Fenerbahce - spotka się w PO z 3 drużyną naszej grupy (mając przewagę parkietu). A to pokazuje ze w razie ogrania Galatasaray mamy olbrzymie szanse na to by w PO spotkać sie z Marta Fernandez i jej koleżankami. I śmiem twierdzić że to my bylibyśmy faworytem tego spotkania..


5 miejsce zajmie natomiast Agu Spor o ile tylko wygra w Brnie. Jeśli przegra to może zostać jeszcze wyprzedzony przez Familie gdy ta poradzi sobie u siebie z Toruń. Natomiast na 100% wiadomo już jakie miejsca zajmą ostatecznie Bourges (4), Energa (7) i Brno (8)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 18 lutego 2015, 06:54

I nadszedł ten dzień - oby - wiekopomny. Tak jak napisał Kristofer - ten mecz jest z cyklu być albo nie być - zwycięzca wchodzi do PO, przegrany kończy przygodę z tegoroczną Euroligą. I co by nie mówić - to właśnie to spotkanie w dużej mierze zadecyduje o tym jak będziemy oceniać ten sezon.

Jeśli przegramy nastroje pewnie będą sie wahać pomiędzy niedosytem (np w moim wypadku) a wręcz poczuciem klęski, a pewnie znajdą się i tacy którzy zaczną szukać kozłów ofiarnych. Natomiast w razie wygranej nie dość że juz w lutym będziemy mogli mówić o udanym sezonie to otworzą nam się drzwi nie tylko do walki o F4 ale nawet - IMO - o ścisły finał Euroligi. Bo prawdopodobnie dopiero tam moglibyśmy znów trafić an drużyny Rosyjskie, które jako jedyne jak dla mnie są poza naszym zasięgiem.

To jednak dopiero kwestia przyszłości. Teraźniejszością jest mecz w Stambule z rywalem mającym swoje duże problemy, ale ciągle jednak bardzo mocnym. Po ubiegłotygodniowej zawierusze odeszła w końcu jedynie Bone, pozostałe panie udało się jeszcze zatrzymać, więc choć perspektywy dla tego zespołu najlepsze nie są dziś z całą pewnością zwycięstwa nam za darmo nie oddadzą. Więc jeśli naszym paniom marzy się udział w PO to muszą w Stambule zagrać na poziomie co najmniej takim jaki prezentowały w meczach w naszej hali z Pragą, Kurskiem czy nawet Montpellier.

Podstawą musi być świetna gra w obronie. Galatasaray to nie jest zespół o dużym potencjale ofensywnym, można go spokojnie zatrzymać na granicy 60 czy nawet 50 punktów. Ale żeby się tak stało nie można pozwolić mu na zdobywanie łatwych punktów tak jak to miało miejsce w Kraków Arenie. Trzeba wiec do minimum ograniczyć straty, bardzo szybko wracać do obrony a na desce zagrać tak jak tydzień temu. No i nie możemy zostawiać im tez tyle wolnego miejsca na obwodzie co w pierwszym spotkaniu. Galatasaray jest co prawda jednym z najgorzej rzucających za 3 zespołów w eurolidze ale w Krakowie trafiło 8 razy, i niestety byłą to w dużej mierze zasługa właśnie naszej fatalnej obrony.

Bez poprawienia tych elementów nie mamy co marzyć o wygranej, bo w ataku możemy mieć olbrzymie problemy. Już rok temu to defensywa była kluczem do sukcesu Galaty a teraz jej rola dla tego zespołu jeszcze wzrosła. Bo o ile siła ich ataku spadła po odejściu takich indywidualności jak Alba czy Zellous, o tyle w obronie dalej grają znakomicie. Sancho Lyttle w tym elemencie jest klasa samą w sobie, ale też i inne zawodniczki – nie wyłączając to Turczynek – potrafią rywalkom mocno obrzydzić życie, o czym zresztą nasze panie miały się już okazję przekonać.

Tak czy inaczej na parkiecie szykuje się prawdziwa bitwa, w której szanse wydają się być w miarę wyrównane. My co prawda jak dotąd wygraliśmy na wyjeździe tylko raz, i to w pierwszej kolejce w Koszycach, ale Turczynki we własnej hali nie zwyciężały częściej – pokonać udało im się jedynie Dynamo Kursk. Przegrały za to m.in. z Koszycami, a swoją znaczącą cegiełkę do wygranej dołożyła wówczas Magda ZIetara. Może i dziś będzie podobnie?

I na koniec ciekawostka – pare tygodni temu cieszyliśmy się z wygranej Koszyc nad Galatą a teraz okazuje się ze wynik ten jest nam bardzo nie na rękę, bo paradoksalnie to przy odwrotnym wyniku nasze szanse na awans byłyby większe niż obecnie. Nie dość że awans zapewniałaby nam wówczas wygrana (tutaj sytuacja bez zmian), to dodatkowo mięlibyśmy także szanse na promocje nawet i w przypadku porażki, o ile tylko Montpellier wygrałoby z Pragą różnicą mniejsza niż 20 punktów.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

kristofer
Kadet
Posty: 1341
Rejestracja: 27 grudnia 2008, 16:34

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: kristofer » 18 lutego 2015, 19:47

do przerwy 28:27 dla Wisły. Jak dla mnie mogą tą przewagę zachować do końcu meczu.

Parę miesięcy temu miałem sen - Final Four Euroligi w Kraków Arena. Może dziś zrobią ten kroczek do przodu...

Kursk wygrywa grupę A dzięki drugiemu zwycięstwu nad Jekami (po raz drugi okazały się lepsze o 1 punkt).

------------------------------

druga połowa żenująca w wykonaniu Wisły póki co, dały się ponadto rozegrać Martinez

zibiz
Żak
Posty: 308
Rejestracja: 28 listopada 2009, 21:02
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: zibiz » 18 lutego 2015, 20:25

Było miło, ale się skończyło. Nawet do przerwy udało się zatrzymać Galaty. Potem już nie. Jednak o wszystkim decyduje beznadziejna porażka z Pragą. Sen o Final Four w Krakowie trzeba pozostawić do realizacji w przyszłym roku. Mam nadzieję, że większość zagranicznych zawodniczek uda nam się zatrzymać. Trzeba to jednak inaczej poukładać

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Ałgaja » 18 lutego 2015, 20:27

Szkoda jak cholera tego meczu. W pierwszej połowie mecz wyglądał na spotkanie "do pierwszego przełamania", niestety zawsze gdy było jakieś +3 dla nas nie udawało się nam dorzucić kolejnych punktów. W drugiej połowie od 1 akcji nie wiedzieć czemu (pozdrowienia dla Stefana) stanęliśmy strefą (choć obrona w 1 połowie była bardzo dobra) i wszystko się w obronie posypało...a w ataku dziś nie mieliśmy dobrego dnia (najsłabszy euroligowy mecz Abdi).
Kończy się nasza euroligowa przygoda, były mecze piękne i okropne, pozostaje niedosyt (choć w grupie od początku były 4 zespoły od nas bogatsze)...co się z tym zespołem stanie to się okaże (choć mam nadzieję, że ten skład dostanie jeszcze szansę), ale jedno jest pewne - nie da się podbić Europy mając pod koszem tylko 2 zawodniczki na euroligowym poziomie.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 18 lutego 2015, 20:33

Szkoda. Ale jak się przegrywa tak wyraźnie kolejny mecz wyjazdowy, to trudno liczyć na cokolwiek. Galatasaray zrobiła to co potrafi, pokazała jak się powinno bronić. Jesli chcemy zrobić krok na przód to musimy isc tym tropem, wiec niestety - bo tak po ludzku go lubię - uważam ze to powinien być ostatni euroligowy mecz Svitka jako trenera naszej drużyny.

Powinien to tez byc ostatni euroligowy mecz w naszych barwach Zurowskiej. W tym wypadku bez niestety.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: Greebo » 18 lutego 2015, 20:40

Bez znaczenia. Moze byc Jujka nawet.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

zibiz
Żak
Posty: 308
Rejestracja: 28 listopada 2009, 21:02
Lokalizacja: Kraków

Re: EUROLIGA 2014/2015

Postautor: zibiz » 18 lutego 2015, 20:43

Bez przesady. Justyna miała mecze gdzie coś więcej jej wychodziło a nawet pociągła nasz zespół. Ostatnio obniżyła loty, ale na Jujkę bym jej nie wymienił. Rozczarowanie jest duże, ale może uda się jeszcze z pani kapitan coś wyciągnąć.


Wróć do „Rozgrywki w Europie/ME”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości