Europejskie Puchary 2018/19

Ligi Europejskie, Euroliga Kobiet, EuroCup Kobiet, ME oraz pozostałe rozgrywki.

Moderatorzy: ann, Ałgaja, bart_81

em1906
Żak
Posty: 211
Rejestracja: 07 maja 2017, 19:24

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: em1906 » 10 października 2018, 23:42

W moim odczuciu u nas brakuje jeszcze zgrania,jest potencjał i są chęci ale jest dużo głupich błędów właśnie przez to,że jeszcze zgrania nie ma. Russell pudłowała niemiłosiernie,w obronie nie bardzo wiedziała co robić,a największym błędem było wpuszczenie Mujović w dość kluczowych momentach meczu. Ja wiem,że ona się uczy,ja wiem że jest młoda i dajmy szansę ale to nie jest mecz,w którym powinna się uczyć poważnego kosza. Nie rozumiem też czemu trener kisi na ławce Niedźwiedzką,która do tej pory pokazywała się z dobrej strony. Co do dopingu i antydopingu ( :lol: ) to się polecam i z tego co mi wiadomo są jakieś akcje mobilizacyjne prowadzone na TT i Facebooku,więc liczę na dobrą frekwencję.
1963, 1964, 1965, 1966, 1968, 1969, 1970, 1971, 1975, 1976, 1977, 1979, 1980, 1981, 1984, 1985, 1988, 2006, 2007, 2008, 2011, 2012, 2014, 2015, 2016... CDN.

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 11 października 2018, 07:16

Ale przecież jakaś rotacja musiała być. A Mujovic wczoraj nie dość ze była jedyna zmienniczką dla Canady (i to się nie zmieni) to przy braku Magdy w sumie 1 sensowną na obwodzie. Bo mimo tych błędów to jednak wolę ją od Jakubiuk czy Klaudii (każda piłka w ich rękach to przerażenie w oczach i ich i moich)

Zdecydowanie bardziej nie rozumiem sytuacji z 2 kwarty gdy na parkiecie przebywały az 4 nasze rezerwowe i tylko Canada z S5. IMO w ważnych meczach nie mając 10 równych pań trzeba tak rotować by cały czas na palcu była min. trójka z wyjściowego składu.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

Awatar użytkownika
ann
Administrator
Posty: 8266
Rejestracja: 07 maja 2005, 17:36
Lokalizacja: Tarnów

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: ann » 12 października 2018, 19:16

Skoro nie jesteśmy w stanie wygrać ze słabym Olipiakosem to znaczy ,że nie zaslugujemy na grę w Eurolidze. Brak słów.
Jeśli ktoś w Krakowie zapyta się za 20 lat: kim była DeForge? Odpowiedź będzie tylko jedna: wielką zawodniczką!


https://www.youtube.com/watch?v=N7ABk7vDous

Awatar użytkownika
przemoe
Senior
Posty: 4241
Rejestracja: 22 listopada 2007, 20:18
Lokalizacja: Gdynia
Kontaktowanie:

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: przemoe » 12 października 2018, 19:37

Noo to w tym roku wszyscy wszystkie siły na ligę...

W zasadzie to sam nie wiem co o tym myśleć. Z jednej strony piłowalismy bite 40min w obronie i to momentami naprawdę bardzo dobrze jak na powiedzmy zeszłoroczne standardy. Z drugiej w ataku ciągle czegoś brakowało. Za dużo chaosu, za dużo zostawiania gry 1v1 bez izolacji. W pierwszej połowie Cannon niszczyła w pomalowanym w drugiej długo tego brakło. Wreszcie Balintova zagrała fajne zawody, może gdyby sędziowie bezczelnie nie spuścili nam Bec (4 i 5 faul z kosmosu) byłoby inaczej a tak mieliśmy 2-3 akcje przy +12 i nie potrafiliśmy przeskoczyć tego poziomu.

Trudno też cokolwiek myśleć o Turczynkach. Niby Gardner Copper i Ruzickova to nie koszulki ale poza nimi nikogo tam nie było. Henry wyeliminowała się sama faulami a reszta statystowała. Tak więc ten awans można było wywalczyć i to było widać na twarzach lasek. Miło się patrzy na to jak im zależało, wiec może to nas trochę zbuduje w lidze. Dawno nie graliśmy raz na tydzień, oby ta świeżość się przydała w dystansie.

Wisła i Greczynki poniżej 50 pkt. WTF? Wynik końcowy raczej też WTF?
Pozdrawiam,
Pszemek.
----------------
Obrazek

http://toiowonasportowo.blox.pl

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 12 października 2018, 19:58

Nasz skład z dzisiejszego meczu to jest takie koszykarskie przedszkole (zdolne, z potencjałem, mające przed sobą piękną przyszłość, grające z fajną, zdolną troszkę starszą koleżanką (Leo), która jednak jest tylko jedna więc wszystkich nie zbawi, i jak to w przedszkolu popełniające masę błędów, robiące dużo głupot, gotujące się własnymi myślami) i dzisiaj to było widać w bardzo wielu momentach, a zwłaszcza w ostatnich 49 sekundach. Dziś przedszkole spotkało się z mniej zdolnymi, ale mądrzejszymi starszakami i poległo.
Szewczyk jak na razie, po 3 tyg. jest przedszkolanką fatalną, bo absolutnie w żadnym elemencie nie widać jego pracy - nie bronimy, nie wiemy jak się ustawiać, często nie wiemy co grać, w ostatniej akcji nie wiemy że trzeba faulować. Ponadto 90proc. tego składu to nie są dziewczyna na które darcie się pomaga (wiem, że on tak wyładowuje emocje, ale to się dzieje ze stratą dla zespołu, bo zawodniczka na którą nawrzeszczał jest "ugotowana" jeszcze bardziej).
ps. Szkoda tego mecz jak cholera, szkoda że nie zagramy w eurolidze, żal mi Leo drugi raz w przeciągu miesiąca (btw, mam nadzieję że ona nie ma w kontrakcie opcji spierdzielenia z Krakowa po dzisiejszym meczu).
ps2. Szkoda że Magda ma kontuzje i szkoda nie ma w drużynie Giedre (Oroszova to nie te progi), bo choć jeden z tych czynników na pewno pozwoliłby nam spokojnie przejść dalej...w chwili gdy wszystko inne zawodziło.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 12 października 2018, 20:06

Trudno wygrać mecz gdy sie nie rzuca na własnym parkiecie 50 pkt
Trudno wygrać mecz w którym punktują tylko 4 zawodniczki (mimo ze na parkiecie pojawiła sie 8-ka)
Trudno wygrac mecz gdy połowa składu jest czymś (rangą meczu? dopingiem?) przerażona
Trudno wygrac mecz w kórym na początku nie broni sie wcale, a potem głownie sercem i ambicją
Trudno wygrać mecz w ktorym podstawowa środkowa, mająca prawie 2m wzrostu, bedąca prawie o głowę wyższa od wszystkich rywalek nie jest w stanie w ciągu 29 minut wywalczyć ani jednej zbiórki (sic!!!)

A mimo to byliśmy tego bardzo bliscy. Na 48 sek do konca po osobistych Leo bzo dla nas +3 bo rywalki były naprawdę słabe. Końcówka to jednak pokaz naszej głupoty. Najpierw rywalki bez problemu poprowadziły do gry 1 na 1 pod koszem a Araujo broniła jakby specjalnie bez faulu. A mieliśmy ich na koncie tylko 3 a do końca było juz tylko jakieś 35 sek.. Nawet gdyby po nim trafiły to my zapewne moglibyśmy grac do końca, a tak było wiadomo ze rywalki jeszcze będą miały okazję na 1 akcje..

Ale jak juz straciliśmy te punkty to az prosiło się o wzięcie czasu. Tak by Szewczyk rozrysował jakąś akcje, kazał ja grac przez pełne 24 sek i zwrócił uwagę by w razie jej niepowodzenia faulować rywalki w odpowiednim momencie. Czemu tego nie zrobił? Nie wiem. Canada zagrał wiec akcje o jakies 10 sek za późno, a potem puszczamy bez faulu rywalkę ktora akcje grała równo z syreną. Zeby było śmieszniej akcja ta była kopią ostatniej akcji z meczu w Pireusie. Ta sama zawodniczka, z tego samego miejsca na parkiecie, w ten sam sposób.. Dramat

Cóż jak ktos sie nie uczy na własnych błędach to kończy tak jak dziś. Zawodniczki sa oczywiście bardzo młode. Pewnie większość z nich nabierze jeszcze koszykarskiego sprytu. Nam to jednak euroligi nie zwróci. Co gorsza, widać ze na własnych błędach nie uczy sie tez Szewczyk.Z ostatnich 7 meczów rozgrywanych na styku (3 razy Polkowice, 2 razy Ślęza i teraz 2 x Pierus) przegraliśmy 6 a jeden zremisowali..

Po losowaniu pisałem ze mi w sumie bez znaczenia w którym pucharze zagramy, ale biorąc pod uwagę okoliczności zal tego dwumeczu cholernie. Bo jednak fajniej byłoby zobaczyć Kursk w składzie ze Stewart a nie z tamtejszą młodzieżą i lepiej jechac do Stambulu na mecz z Fenerbahce niż z Besiktasem. Zal tez przerwanej serii występów w eurolidze (tylko Bourges ma dłuższy staż) zwłaszcza ze nie wiadomo co będzie z nami za rok. No i żal ze porażki przy najlepszej frekwencji i najlepszym dopingu od kilku ładnych lat..

Plusy? No coż, jedyny jest chyba taki ze bardziej pasujemy do pucharu FIBA niż do Euroligii. Fener, Sopron, Kurs, Hatay - taki mielibyśmy start w tych 2 rozgrywkach. Lepiej nie myśleć jakie byłby wyniki z taka gra jak obecnie prezentujemy. Inna sprawa ze z Besiktasem czy Minskiem w takiej dyspozycji tez będziemy miec ogromy problem.

Coż, początek sezonu daleki od oczekiwań. Patrząc na to co obecnie pozostaje jedynie wierzyć czas będzie pracował na naszą korzyść i ze z miesiąca na miesiać będzie lepiej. Bardoz bym chciał by jeszcze w tym sezonie raz doszło do rywalizacji z Olympiakosem choć szanse na to sa minimalne.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

zibiz
Żak
Posty: 308
Rejestracja: 28 listopada 2009, 21:02
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: zibiz » 12 października 2018, 20:32

Niestety widziałem tylko końcówkę meczu, ale chyba to były najważniejsze momenty. Szkoda, że tak frajersko przegrywamy. Jednak od momentu uformowania składu było wiadomo, że nastawiamy się na ogrywanie młodych niedoświadczonych dziewczyn. Co z tego wyjdzie okaże się w maju. Już teraz wielu ekspertów uważa, że CCC ma pewne mistrzostwo. Sezon jednak dopiero się rozpoczął. Mam jednak obawa czy nasz trener będzie wstanie pozytywnie ukształtować młode zawodniczki. Także wszyscy kibice Wisły muszą się nastawić na to, że sezon będzie bardzo eksperymentalny. Bardzo cieszy, że na trybunach pojawiło się tak dużo kibiców. Takiej frekwencji się nie spodziewałem.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 12 października 2018, 21:46

Tak w ramach ps. jeszcze - dziewczynom życzę, żeby na koniec przygody z europejskimi pucharami nastroje miały bez porównania lepsze niż dziś oraz żeby szybko się po tym co się dziś stało pozbierały - w szatni po meczu chyba było mocne 'morze łez' skoro na konferencji wylądowała...Ala Grabska (to też taka mocno przedszkolna akcja).
ps2. Szewczyk rzeczywiście przez całą ostatnią akcje krzyczał do Bożicy żeby faulowała, a ona nawet nie zerknęła w jego stronę. Podobnie jak reszta drużyny.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Kosz-ykarz
Kadet
Posty: 1708
Rejestracja: 27 listopada 2014, 17:09

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Kosz-ykarz » 12 października 2018, 21:54

Wisla??? Zenada i wstyd totalny...i tu chciano Euroligi...
Obstawiam ze Greczynki meczu nie wygraja.

A to dobry znak dla innych zespolow BLK ze Wisla nie jest i nie bedzie taka mocna.
Sam ja obstawialem jako finaliste obok Ccc ale widze mankamenty

em1906
Żak
Posty: 211
Rejestracja: 07 maja 2017, 19:24

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: em1906 » 13 października 2018, 13:26

Nie wiem jak nazwać to co wczoraj można było zobaczyć na hali Wisły, ciężko mi to nawet ubrać w słowa, bo powiedzieć, że ten mecz był poniżej oczekiwań czy możliwości naszych zawodniczek, to tak jakby nic nie powiedzieć. Gołym okiem było widać brak pomysłu trenera na to co zespół ma grać. Przerwy, które zazwyczaj cokolwiek wnosiły tym razem nie wnosiły absolutnie nic,a wręcz odnosiło się wrażenie,że po każdej przerwie zespół jest co raz mocniej przybity. Gra była nijaka,nerwowa i absolutnie bez żadnego pomysłu. Coś nie działa na linii trener - zawodniczki. A we wczorajszym meczu brakowało tylko sławnego schowania głowy w dłoniach jak to ma w zwyczaju inny trener. Krzyk przestał być metodą na motywację zawodniczek. Nie zrozumiem nigdy czemu Klaudia gnije na ławce, czemu wczoraj nie dostała nawet 2 min chociaż bardzo chciała grać. Gorzej już i tak nie dało się grać. Końcówka zawalona koncertowo jak wiele końcówek ważnych meczy z zeszłego sezonu. Jedynym malutkim plusikiem jaki widzę po tym meczu to to,że Leo z opaską kapitana czuje się bardzo dobrze, bierze odpowiedzialność na siebie i próbuje pokazywać dziewczynom co mają grać. Nie mniej jednak takiej ilości błędów nie widziałam dawno. Nikt nikomu nie wychodzi żeby przejąć piłkę,nikt nie próbuje nawet odciągnąć zawodniczki drużyny przeciwnej od Naszej zawodniczki,która ma piłkę. Bardzo zawiodła mnie postawa Russell,ma wszystko żeby być świetna i w obronie i w ataku tymczasem wczoraj była dla mnie niewidoczna zupełnie. Mujovic brakuje nawet podstawowego instynktu koszykarskiego,nie wiem czemu nie faulowała w ostatniej akcji kiedy wszyscy, nawet trybuny krzyczały i pokazywały żeby faulowała. Nie wiem czemu Canada kiedy wygrywaliśmy 1pkt pchała się pod kosz zastawiony bodaj 3ma zawodniczkami Olympiacosu kiedy na obwodzie stała Leo,nie kryta przez nikogo pokazująca nawet PODAJ DO MNIE. Co do łez, cóż niektóre płakały,a inne wyszły z hali szybciej niż kibice. Mam nadzieję,że trener wyciągnie z tego meczu wnioski i wdroży je w życie, ja rozumiem bycie impulsywnym i narwanym, ja rozumiem że on robi to dla ich dobra ale kiedy bierzesz przerwę żeby wydrzeć się na jedną z dziewczyn, to czego oczekujesz? Że ona wyjdzie pokrzepiona i zacznie grać jak z nut? :roll:
1963, 1964, 1965, 1966, 1968, 1969, 1970, 1971, 1975, 1976, 1977, 1979, 1980, 1981, 1984, 1985, 1988, 2006, 2007, 2008, 2011, 2012, 2014, 2015, 2016... CDN.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 13 października 2018, 18:28

em1906 pisze:Bardzo zawiodła mnie postawa Russell,ma wszystko żeby być świetna i w obronie i w ataku tymczasem wczoraj była dla mnie niewidoczna zupełnie.


Wszystko czyli wzrost? 8)
Nie chcę jej oceniać po tygodniu gry w Europie, ale na ten moment ona wygląda na kogoś kto nawet nie bardzo wie, że w walce o zbiórkę ważnym elementem jest to by nie mieć rąk wzdłuż tłowia.

Ps. Leo jest trzecia w kolejce „do tronu” nie ma się co przyzwyczajać ;-) ale rzeczywiścia jako kapitan dawała wczoraj radę.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

em1906
Żak
Posty: 211
Rejestracja: 07 maja 2017, 19:24

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: em1906 » 13 października 2018, 18:47

Tak,wzrost jest jej ogromnym atutem oglądałam trochę hajlajtów z nią w roli głównej i wydawała się na nich być zawodniczką,którą wcale nie jest tak prosto zastawić/przesunąć pod koszem. Jej wszystkie występy w WNBA ( :lol: ) też oglądałam i spodziewałam się więcej,tymczasem mam wrażenie,że odkąd ona jest tutaj nikt jej nawet nie pokazał jak wygląda europejska koszykówka - analogicznie jest z Canadą.
Nie mniej jednak dajmy czas,bo nawet z Parker trener był w stanie coś wystrugać.
Co do opaski kapitana to doskonale wiem,że Leo nią nie zostanie aczkolwiek wydaje mi się,że właśnie ona w tej roli sprawdziłaby się świetnie.

Aktualnie liczę na szybki powrót Justyny i Magdy,bo bez nich sama Leo tego nie uciągnie.
1963, 1964, 1965, 1966, 1968, 1969, 1970, 1971, 1975, 1976, 1977, 1979, 1980, 1981, 1984, 1985, 1988, 2006, 2007, 2008, 2011, 2012, 2014, 2015, 2016... CDN.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 13 października 2018, 19:25

Jej wszystkie występy w WNBA powinny być na jakimś insta story :P no tak, ani ona ani Canada o europejskiej koszykówce nie mają pojęcia i to też bardzo widać.
Na powrót Magdy też czekam, Justynie życzę żeby miała już wykorzystaną pełną pulę na ten sezon akcję pt.5 fauli w mniej niż 20 minut ;)
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 24 października 2018, 09:43

Od 2004 roku koszykarki krakowskiej Wisły nieprzerwanie grały w rozgrywkach elitarnej Euroligi. W tym roku jednak nie udało im się przejść rundy eliminacyjnej, uległy Olympiakosowi Pireus. Wiślaczki nie kończą jednak na tym europejskich zmagań, bo teraz czekają je wyzwania w EuroCup. Pierwszym przeciwnikiem „Białej Gwiazdy” będzie rosyjska Inwienta Kursk. Krakowianki zainaugurują rywalizację w EuroCup już w środę, we własnej hali, o godz. 18.30.

Od 2004 roku koszykarki krakowskiej Wisły nieprzerwanie grały w rozgrywkach elitarnej Euroligi. W tym roku jednak nie udało im się przejść rundy eliminacyjnej, uległy Olympiakosowi Pireus. Wiślaczki nie kończą jednak na tym europejskich zmagań, bo teraz czekają je wyzwania w EuroCup. Pierwszym przeciwnikiem „Białej Gwiazdy” będzie rosyjska Inwienta Kursk. Krakowianki zainaugurują rywalizację w EuroCup już w środę, we własnej hali, o godz. 18.30.

Wisła trafiła do grupy C, w której będzie rywalizować ze wspomnianą Inwientą, Besiktasem Stambuł i ekipą Tsmoki Mińsk. Awans do fazy play-off zapewnią sobie dwie najlepsze drużyny z każdej z grup, a także cztery ekipy z trzecich miejsc. - Inwienta to nie jest słaby zespół. Tak samo Besiktas, który ma w składzie np. Kelsey Mitchell – przypomina trener Szewczyk przywołując zawodniczkę wyróżnioną w tegorocznym drafcie WNBA. – To nie są takie rozgrywki, że my się po nich „przejedziemy”. Tym bardziej, że ostatnio gramy tak, jak gramy – podsumował szkoleniowiec. Najtrudniejsze dla wiślaczek było poradzenie sobie z szokiem, jakim było samo odpadnięcie z Euroligi. Wszak dla wielu zawodniczek krakowskiego zespołu było to marzenie, które motywowało je do przyjścia pod Wawel. A tymczasem błyskawicznie prysło jak bańka mydlana. - Nie jest to łatwa sytuacja. Szczególnie dla Leonor Rodriguez, która bardzo chciała grać w Eurolidze. Dla reszty graczy też. Ale mecz w Lublinie pokazał, że nie jest tak, że ten zespół się załamał i teraz będzie miesiąc dochodził do siebie, bo odpadliśmy z Euroligi – zapewnia trener Szewczyk. - Okazaliśmy się po prostu słabsi w dwumeczu i trzeba sobie z tym poradzić. Ale rozgrywki EuroCup to też jest wyzwanie. A prawda jest taka, że możemy tam dalej zajść, niż poprzez grę w Eurolidze. Dobrą wiadomością jest powrót do gry kapitan drużyny Magdaleny Ziętary, która w ostatnim ligowym meczu zaliczyła pierwsze spotkanie po kontuzji stopy. Nadal nie trenuje natomiast Anna Jakubiuk, na którą zespół będzie musiał poczekać jeszcze około dwóch tygodni. Ostatni mecz ligowy wiślaczki przegrały i jedna po drugiej powtarzają, że jednym z elementów, który szwankuje w ich grze jest dobre zastawienie. - Na pewno. Nie ma co ukrywać, że nie jesteśmy zespołem bardzo wysokim. Staramy się nad tym pracować, ale bywa i tak, że drużyny przeciwne są silniejsze i jest ciężko o dobre zastawienie. Jest to element do poprawy. Zespół jest jednak młody i potrzebujemy czasu – podkreśla szkoleniowiec Wisły. – Musimy nauczyć się siebie nawzajem. A występy w EuroCup mają w tym pomóc.

Czytaj więcej: https://dziennikpolski24.pl/koszykowka- ... r/13612282
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 24 października 2018, 13:00

Gdybyśmy ograli Olympiakos to dziś o tej samej porze tez gralibyśmy z drużyna z Kurska. Ale mając w pamięci to co robiła z nami Cannon 3 dni temu lepiej nie myśleć co mogłaby zrobić Stewart.. Ogólnie to Euroligi rzecz jasna żal, ale uczciwie trzeba przyznać ze obecnie zdecydowanie lepiej pasujemy do rozgrywek FIBA niż do tych najważniejszych.

------

Dziś po raz pierwszy w tym sezonie ( i poza rewanżem pewnie tez po raz ostatni) nasze panie zmierzą się z drużyną jeszcze młodszą od niej. Inwienta składa się z samych juniorek (nie wiem czy mają jakieś powiazanie z Dynamem, ale pewnie tak) i w pucharze grają zapewnień po to by zdobywać doświadczenie w meczach z rywalami spoza Rosji. W ostatniej kolejce ligowej ta drużyna wygrała co prawda z Dynamem Moskwa kilkoma punktami, ale biorąc pod uwagę ze tydzień wcześniej to Dynamo przegrało z Jekami 41-111 nie należy popadać w trwogę. Dzisiaj naszym obowiązkiem jest nie tylko same zwycięstwo ale tez znaczna przewaga punktowa. Kolejni rywale będą już dużo silniejsi, a ze w tych rozgrywkach małe punkty mogą się potem mocno przydać to trzeba ich dziś nadrobić ile się tylko da.

Osobiście chciałbym tez zobaczyć w tej drużynie jedną rzecz której jakoś strasznie mi brakuje - radość z gry. TO ze nasz młody zespół może grać nierówno, popełniać głupie błędy, mieć problemy w obronie itd. można się było spodziewać. Ale liczyłem ze ta "młodość" będzie niosła za sobą tez pozytywne aspekty, a w tym min właśnie tak radość i fantazję w grze. Myślałem ze te młode panie szybko złapią wspólny język a w meczach udanymi akcjami będą się wzajemnie nakręcać do coraz lepszej gry. A na razie nie widać ani jednego ani drugiego. Taka Canada wygląda momentami jakby grała tu za karę. Niby na parkiecie się stara, zwłaszcza w ostatnim meczu mocno "harowała" w obronie ale jakoś ciężko mi dostrzec by nieudane zagrania czy całe mecze jakoś mocno przeżywała.. jak nie staniemy się "zespołem" to ciężko będzie liczyć na progres w grze.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...


Wróć do „Rozgrywki w Europie/ME”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości