Europejskie Puchary 2018/19

[basket75]

Tak z ciekawości, co się stało ze Sklepowicz?

Zuzia gra w zespole hiszpańskiej ekstraklasy AE Sedis Bàsquet. Liczyła, że tam się odbuduje ale patrząc po ilości minut jakie średnio spędza tam na parkiecie...to raczej dalej jest stagnacja niestety :(

https://basketball.eurobasket.com/team/ ... 670?Page=3

Co do naturalizacji to się zgadzamy i bardzo dobrze, że w przyszłym sezonie będzie pod tym względem normalniej. I do oceny związku też się zgadzamy, granie play-off z takim natężeniem to kpina z profesjonalnego sportu, podobnie jak zaczynanie play-off 2 dni po końcu sezonu zasadniczego, albo granie spotkań w tygodniu o 16:30

Do tego dodałbym jeszcze niestety stale obniżający się poziom sędziów/in. Kiedyś myślałem, że są często złośliwi albo mają słabszy dzień/dni ale analizując często mecze widać wyrażnie, że po prostu są słabi, niektórzy/e dramatycznie słabi i mają i luki w wyszkoleniu sędziowskim ale i co poniektórzy...braki kondycyjne :(

[basket75]

Gdyby Zoll była Polką i grała na takim poziomie, w dodatku byłaby tak wspaniałym człowiekiem po za boiskiem jakim jest Sharnee, toby tak samo była traktowana. Zoll przez te 3 sezony zrobiła dla Ślęzy na tyle dużo, że zawsze będzie tam lubiana i mile witana, nawet jak zdobywa teraz punkty dla innego zespołu. Gdyby nie fakt, że równie dobrze (a może i nawet lepiej) czuła się w Gorzowie Wlkp i ze to Darek ją sprowadził do Polski i wylansował, to nie dziwne, ze poszła tam grać teraz, kiedy oprócz atmosfery są i pieniądze i walka o coś konkretnego. A że Sharnee zawsze walczy o coś, to pokazał ten sezon...gdzie po RS i 7 miejscu co poniektórzy już wieszali psy na Darku i AZS-ie...

Ktoś tu chyba mocno zapomniał, że Zoll spędziła 3 sezony w CCC i dopiero po nich przeszła do AZs-u ;)

Moja pomyłka. Przyznaję się :) Przepraszam. Co nie zmienia faktu, że Sharnee bardzo bardzo lubi Darka i na odwrót :)

[basket75]

No w tej kwestii wszyscy chyba jesteśmy zgodni, że taki terminarz nikomu nie służy. Ani zawodniczkom, ani kibicom, ani poziomowi spotkań. Najpierw rozciągnięty sezon zasadniczy a potem w ciągu miesiąca pościskane do granic możliwości PO. Juz teraz wiadomo że albo Gorzów albo Ślęza rozegrają w ciągu 26 dni minimum 11 spotkań, a ten bilans może być bardziej okazały 29 dni - 14 spotkań.

Rzeczywiście. Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie, jaki to będzie maraton :( Ten, komu przyjdzie walczyć o brąz z Gdynią będzie w bardzo niekorzystnej sytuacji. Nie dość, że być może dopiero 20, w sobotę zostanie rozstrzygnięty półfinał Gorzów - Wrocław, to w dodatku będzie miał tylko trzy dni odpoczynku i już mecz we wtorek. Gdzie Gdynia rozegrała w PO tylko 6 spotkań (trzy z Wisłą i 3 z CCC), a Gorzów lub Wrocław minimum 8 (Gorzów - Toruń 4 spotkania, Wrocław - Bydgoszcz 4 spotkania) i teraz już wiadomo że po 4 kolejne mecze, a może i dodatkowo 5, decydujący w hali we Wrocławiu. Różnica tych 2 lub 3 meczów więcej w tak krótkim czasie, może być "zabójcza". Potencjalny rywal Polkowic w finale czy to będzie AZS czy Ślęza...po takim "maratonie" będzie miał na prawdę minimalne szanse nie tylko na odniesienie choćby jednego zwycięstwa ale nawet wg mnie na w miarę wyrównaną walkę :(

I czemu ma służyć tak napięty terminarz? Bo na pewno nie promocji koszykówki kobiet w Polsce :( No ale ważne, że co poniektórym kasa na koncie się zgadzała i zgadza :( A póżniej spaloną ziemię za sobą zostawić :(