Europejskie Puchary 2018/19

Ligi Europejskie, Euroliga Kobiet, EuroCup Kobiet, ME oraz pozostałe rozgrywki.

Moderatorzy: ann, Ałgaja, bart_81

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 13 kwietnia 2019, 19:42

Zobaczymy w praktyce po transferach jak to będzie z tymi zbrojeniami.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 14 kwietnia 2019, 21:23

W finałowym meczu F4 Euroligi Jeki gromią Kursk 91:67. UMMC zagrało na fenomenalnym % rzutów z gry wynoszącym 60,7% (!!!)

W meczu o 3 miejsce Praga pokonała gospodynie z Sopronu 64:53.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 14 kwietnia 2019, 21:37

Z tego co napisał na tt Paul Nilsen wynika, że jest spora szansa, że Stewart zerwała achillesa. Jeśli się to potwierdzi, to byłoby na tyle w kategoriach marzeń Kurska o wygrania ligi rosyjskiej i to też może być tyle w kontekście marzeń Storm o obronie tytułu.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 14 kwietnia 2019, 22:35

Jutro Breanna ma przejść kompleksowe badania ale nawet na VK gość z klubu potwierdza, że kontuzja poważna :( Bez tej zawodniczki Kursk ma nikłe szanse z Jekami w finale ligi rosyjskiej...

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 15 kwietnia 2019, 09:50

Jeszcze nie potwierdzone, ale wygląda na to, że Stewart ma paskudne rozerwanie ścięgna Achillesa ... 6-8 miesięcy leczenia + 4-5 miesięcy rehabilitacji :(

Awatar użytkownika
fearless
Kadet
Posty: 1096
Rejestracja: 18 października 2005, 12:29
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: fearless » 15 kwietnia 2019, 18:08

Czy ja dobrze widzę na powtórce, że Breanna wychodzi w górę, lewa noga ląduje na stopie Griner, ale zerwany achilles jest w prawej nodze? bo trzyma się za prawą nogę. Musiała zerwać jak wychodziła w górę...

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 16 kwietnia 2019, 17:59

Ciekawy wywiad z MVP meczu finałowego F4 Euroligi w Sopronie - Brittney Griner:
https://basket.zoznam.sk/doc/33325/exkl ... ste-dievca

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 16 kwietnia 2019, 18:23

Odnośnie odejścia Inigueza z Sorponu i przyczyn tego ruchu ze strony tego trenera. Tu macie więcej informacji. Link dostałem od znajomego z Sorponu. Ten artykuł zawiera ciekawe informacje. Autor: Gabor Lantos od wielu wielu lat zajmuje się koszykówką kobiet na Węgrzech.

Polecam: https://www.origo.hu/sport/csapat/20190 ... labda.html

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 16 kwietnia 2019, 20:23

Czyli w skrócie - Iniguezowi zależało na wynikach w eurolidze, a klub chciał ogrywać Węgierki. Dwa sprzeczne cele, ale w sumie potwierdzające to co napisał Hiszpan na tt. - mowy o finansach nie ma.

I jeszcze jedno - autor tekstu zasługą za ściągniecie Dupree czy nawet Zahui "obarcza" nie Hiszpana, a działaczy :)
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 16 kwietnia 2019, 21:08

To o czym nie napisano w tym artykule a o czym mówią kibice Sorponu: Iniguez chciał więcej kasy i dla siebie i na nowe zagraniczne wzmocnienia. Działacze i większość (zdecydowana) kibiców chciała i chce więcej minut gry dla Węgierek. Kasa idzie na Inigueza i zagraniczny zaciąg - już raz w historii klubowej koszykówki kobiet na Węgrzech skończyło się to niemal katastrofą - patrzcie na Pecs :( Inwestowano tam w zagraniczne i klub omal nie upadł :( Kibice chcą identyfikacji z zespołem - swoich krajowych zawodniczek...to samo dzieje się w Kursku...nie ma więzi z zawodniczkami, bo te zagraniczne to tylko "pracownice na zlecenie" i efekt jest taki, że w skali całej europejskiej koszykówki jest coraz większy odpływ kibiców z hal :(

Co do zagranicznych gwiazd Sorponu. Gdyby nie kasa, którą załatwił Torok, Iniguez tych zawodniczek by w swoim składzie nie miał. Do Toroka akurat nikt nie ma pretensji wśród kibiców, ba jest uznawany za tego, który tak na prawdę uczynił z Sopronu potęgę.

Awatar użytkownika
Ałgaja
Administrator
Posty: 4344
Rejestracja: 17 sierpnia 2006, 09:24
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Ałgaja » 16 kwietnia 2019, 22:05

basket75 pisze: Inwestowano tam w zagraniczne i klub omal nie upadł :( Kibice chcą identyfikacji z zespołem - swoich krajowych zawodniczek...to samo dzieje się w Kursku...nie ma więzi z zawodniczkami, bo te zagraniczne to tylko "pracownice na zlecenie" i efekt jest taki, że w skali całej europejskiej koszykówki jest coraz większy odpływ kibiców z hal :(


Serio wierzysz, że tak jest?
Moim zdaniem to jest populistyczna bzdura, którą w dyskusjach podnosi się wtedy, gdy nie ma innych argumentów, albo o innych sprawach głośno mówić nie można. A "granie miejscowymi" niby dobrze brzmi, bo to jest piękna idea, a ludzie lubią idee, a to że one często są oderwane od rzeczywistości to inna sprawa.
Kibice nie chcą krajowych zawodniczek, kibice chcą wyników. Nie wmówisz mi, że w Sopronie jeśli w przyszłym sezonie do s5 zamiast Turner zakontraktują np. Raksanyi a zamiast Zahui Hatar to kibice będą zachwyceni, bo co prawda z grupy w eurolidze nie wyjdą, ale identyfikacja z zespołem będzie.
W Kursu ew. głosy niezadowolenia to efekt frustracji, że nie udało się ograć Jeków i nie ma to nic wspólnego z tym, że serio kibice woleliby zamiast Stewart oglądać młode Rosjanki.
Osobna kwestia to jest na ile takie głosy jest sens traktować poważnie i o nich rozmawiać. Wiesz, po zwolnieniu Szewczyka pojawiło się na twiterze kilka wpisów, że to super, że teraz jest Wojtek, bo to Wiślak. Ale na podstawie tych kilku wpisów nie można powiedzieć, że kibice Wisły byli zadowoleni z takiej zmiany personalnej.

Mniej ludzi na meczach też nie jest związany z tym, że nie grają miejscowe. Gwarantuję Ci, że jak np. obecnie w AZS Poznań pojawiłyby się pieniądze pozwalające im zakontraktować 5 świetnych zagranicznych i walczyć np. o 4kę to na hali będzie bez porównania więcej ludzi niż w sezonie minionym gdzie można było oglądać głównie Polki.
Nie sądzę by był ogólny odpływ kibiców z hal. To jest dynamiczny proces, nigdy też kosz kobiet nie był (i nie będzie) b.popularny, ale wydaje mi się, że średnia europejska jest ciągle podobna, na niektórych halach ludzi jest mniej, na innych więcej, w zależności od tego jaka w klubie jest sytuacja, gdy się coś buduje krok po kroku to wtedy ludzi jest więcej (np. Valencja w ludzie hiszpańskiej), jak są stałe sukcesy, albo stały "marazm" to mniej. Oczywiście mówię o ostatnich kilku latach, a nie porównuję tego do dalszej przeszłości, bo tu istotnym czynnikiem jest obecnie bez porównania większa oferta różnego rodzaju rozrywek.

Co do prostego podziału: zagraniczna "pracownik na zlecenie", miejscowa "lojalna, związana z klubem, zapewniająca identyfikację kibicom" to też nie żartujmy. Życie nie jest takie proste. Np. gdybyś spytał kibiców Wisły (większą niż mniejszą ich próbkę) o to którą koszykarkę Wisły z ery Can Packu kojarzą najlepiej to byłaby to Anna deForge, a nie żadna Polka. Zresztą można to łatwo przełożyć też na Ślęzę, sądzę że po ubiegłym sezonie odejście żadnej innej zawodniczki nie bolałoby tak kibiców Ślęzy jak bolało odejście Zoll.
"Powiem Ci, to zapomnisz. Pokażę- zapamiętasz. Zainteresuję cię- wtedy zrozumiesz."

Awatar użytkownika
Greebo
Weteran kkforum
Posty: 12080
Rejestracja: 27 maja 2005, 20:19
Lokalizacja: Kraków

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: Greebo » 16 kwietnia 2019, 22:26

Ja dodam od siebie ze na Wisle jest tez sekcja męskiej koszykówki. Wciąż jedna z bardziej utytułowanych w historii męskiego kosza w Polsce, choć teraz biedna jak mysz kościelna. Przez tą biede za to wystepują w niej praktycznie tylko wychowankowie, na dodatek bardzo młode chłopaki. Graja ambitnie, pomalutku u z roku na rok nawet podnoszą swój poziom gry = na razie starcza to na druga runde PO w 2 lidze.

I o dziwo nie ma tlumów :shock: Ba, ludzi chodzi zdecydowanie mniej niż na koszykarki, mimo ze te rozegrały taki a nie inny sezon iże większość z nich to zaciąg zagranicznym czy nawet na sztuczny twór R8 Kraków ktory jeszcze w tamtym roku występował w I lidze męskiej. Mówiąc brutalniej - tak w 80% na widowni sa rodziny i znajomi zawodników.

Jeśli kibice w Sopronie czy Kursku chcą "swoich" to ich wola, ale jeśli tak sie stanie to sadze ze bardzo szybko ten mit padnie. I że równie szybko sie okaże ze hala na zaciętych meczach o np 5 miejsce w lidze Węgierskiej jest jednak pustsza niż w meczach o medale euroligi.

Oczywiście, fajnie byłoby łączyć walkę o najwyższe cele z graniem głownie krajowymi zawodniczkami (a najlepiej wychowankami), ale to mocna utopia. Zwłaszcza w takich krajak jak my czy Węgry, ktore obecnie nie mają zawodniczek z europejskiej czołówki, a na dodatek o te kilka przyzwoitych, mogących byc sensownym uzupełnieniem składu trzeba rywalizować z innymi klubami. Owszem, zdarzają sie takie niejako romantyczne przygody jak ta w wykonaniu Rygi w tym sezonie, ale to sa tylko wyjątki od reguły
Ostatnio zmieniony 24 kwietnia 2019, 11:55 przez Greebo, łącznie zmieniany 2 razy.
... tysiące przejechanych kilometrów ... setki przegadanych godzin .. dziesiątki odwiedzonych miast, stadionów i hal ... jedna trójkolorowa pasja ...

basket75
Młodzik
Posty: 736
Rejestracja: 27 marca 2019, 13:00

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: basket75 » 17 kwietnia 2019, 09:02

Ałgaja pisze:
Serio wierzysz, że tak jest?
Moim zdaniem to jest populistyczna bzdura, którą w dyskusjach podnosi się wtedy, gdy nie ma innych argumentów, albo o innych sprawach głośno mówić nie można. A "granie miejscowymi" niby dobrze brzmi, bo to jest piękna idea, a ludzie lubią idee, a to że one często są oderwane od rzeczywistości to inna sprawa.
Kibice nie chcą krajowych zawodniczek, kibice chcą wyników. Nie wmówisz mi, że w Sopronie jeśli w przyszłym sezonie do s5 zamiast Turner zakontraktują np. Raksanyi a zamiast Zahui Hatar to kibice będą zachwyceni, bo co prawda z grupy w eurolidze nie wyjdą, ale identyfikacja z zespołem będzie.


Moja wiara nie ma tu nic z tym wspólnego, pisze o tym co słyszę coraz głośniej i już od pewnego czasu od tych najzagorzalszych kibiców Sorponu ale i tak zwanych "pikników". Wyniki, wynikami, oni cieszą się, że zespół po raz kolejny gra w F4 Euroligi ale chcą też, żeby więcej minut na parkiecie spędzały Węgierki. A Iniguez potrafił ich nie wpuszczać nawet w takich meczach, kiedy Sopron już wysoko prowadził z rywalkami (i w Eurolidze i w meczach także ligowych). I o to maja właśnie pretensje...

Widzisz, co do mojej wiary...ja kiedyś, wiele wiele lat temu też byłem kibicem i to zagorzałym kibicem. I pamietam te wszystkie pełne hale, tłumy kibiców na meczach ligowych kk w Polsce...kiedy takie kluby jak Olimpia Poznań, Włókniarz Pabianice, Stal/Odra Brzeg, Wisła Kraków, ŁKS Łódż czy Ślęza Wrocław miały w swoich szeregach dużo Polek, w tym wychowanek. I one dużo grały w meczach. Kibice się z nimi identyfikowali, młode zawodniczki miały się na kim wzorować, te starsze były dla nich wręcz idolkami.

W Kursu ew. głosy niezadowolenia to efekt frustracji, że nie udało się ograć Jeków i nie ma to nic wspólnego z tym, że serio kibice woleliby zamiast Stewart oglądać młode Rosjanki.


Widzisz, tylko, że takie głosy zaczęły padać już na początku tego sezonu...a nie teraz. Więc akurat bym im wierzył. Powiem więcej, nie wiem czy wiesz ale stopniowo, systematycznie spada zainteresowanie meczami Dynama w Kursku - widać to po coraz pustawej hali :( Oglądam na bieżąco mecze Kurska w lidze rosyjskiej i Eurolidze i to widać, to o czym też mówią kibice tego klubu.


Osobna kwestia to jest na ile takie głosy jest sens traktować poważnie i o nich rozmawiać. Wiesz, po zwolnieniu Szewczyka pojawiło się na twiterze kilka wpisów, że to super, że teraz jest Wojtek, bo to Wiślak. Ale na podstawie tych kilku wpisów nie można powiedzieć, że kibice Wisły byli zadowoleni z takiej zmiany personalnej.


Nie wiem jak to było/jest w przypadku Wisły, ja piszę o kibicach Kurska o nie o wpisach 2-3 czy nawet 23 osób... I to nie tylko fanatyków ale także starszych osób, takich "pikników". I są to w wielu przypadkach osoby, które są z Kurskiem na dobre i na złe od wielu wielu lat, jeszcze od czasów kiedy klub ten nie występował w pucharach i grał na starej, małej hali, na której teraz swoje mecze rozgrywa ich zaplecze młodzieżowe czyli Inventa.

Mniej ludzi na meczach też nie jest związany z tym, że nie grają miejscowe. Gwarantuję Ci, że jak np. obecnie w AZS Poznań pojawiłyby się pieniądze pozwalające im zakontraktować 5 świetnych zagranicznych i walczyć np. o 4kę to na hali będzie bez porównania więcej ludzi niż w sezonie minionym gdzie można było oglądać głównie Polki.


Efekt "nowości" i gry o coś więcej. Do czasu...

Nie sądzę by był ogólny odpływ kibiców z hal. To jest dynamiczny proces, nigdy też kosz kobiet nie był (i nie będzie) b.popularny, ale wydaje mi się, że średnia europejska jest ciągle podobna, na niektórych halach ludzi jest mniej, na innych więcej, w zależności od tego jaka w klubie jest sytuacja, gdy się coś buduje krok po kroku to wtedy ludzi jest więcej (np. Valencja w ludzie hiszpańskiej), jak są stałe sukcesy, albo stały "marazm" to mniej. Oczywiście mówię o ostatnich kilku latach, a nie porównuję tego do dalszej przeszłości, bo tu istotnym czynnikiem jest obecnie bez porównania większa oferta różnego rodzaju rozrywek.


Mam niestety takie "zboczenie", że oprócz meczów przyglądam się zawsze ilości osób na hali. A że oglądam mecze wielu lig (kosz kobiet), oprócz pucharowych także ligowych i to często niekoniecznie takich "na szczycie", to mniej więcej orientuję się na tyle w tym temacie by stwierdzić, że ogólnie niestety hale na meczach kk są coraz bardziej pustawe. I to nawet takie najmniejsze niestety :( Żeby daleko nie patrzeć i dać przykład zespołu z sukcesami: Polkowice. Nie mówię już o Krakowie, Gdyni, Wrocławiu, Bydgoszczy czy Toruniu... Niestety też pustki :(

Co do prostego podziału: zagraniczna "pracownik na zlecenie", miejscowa "lojalna, związana z klubem, zapewniająca identyfikację kibicom" to też nie żartujmy. Życie nie jest takie proste. Np. gdybyś spytał kibiców Wisły (większą niż mniejszą ich próbkę) o to którą koszykarkę Wisły z ery Can Packu kojarzą najlepiej to byłaby to Anna deForge, a nie żadna Polka. Zresztą można to łatwo przełożyć też na Ślęzę, sądzę że po ubiegłym sezonie odejście żadnej innej zawodniczki nie bolałoby tak kibiców Ślęzy jak bolało odejście Zoll.
[/quote]

W przypadku Wisły ostatnią z zawodniczek, które były kojarzone była Krystyna Szymańska-Lara...no pewnie w jakimś tam stopniu Ewelina Kobryń (choć tu już ponoć różnie bywało - nie moja sprawa). W przypadku Ślęzy, po powrocie do ekstraklasy nie wyrosła tam chyba żadna zawodniczka, która zasługiwałaby na miarę takiego symbolu, chociaż chyba trochę osób utożsamiało Ślęzę z Agnieszką Śnieżek, która przeszła drogę ze Ślęzą od I ligi do ekstraklasy. Ale ze względu na swój "charakterek" ciężko było i jest ją porównywać do Zoll i Kastanek.

Co do Zoll - zagrała trzy sezony w Ślęzie, zdobywając z nią ZŁOTO. Miała zawsze bardzo dobry kontakt z kibicami, dziećmi. W dodatku była chyba (i jest) jedną z najlepszych, grających zawsze na określonym, wysokim poziomie zawodniczek w tej naszej lidze, w ostatnich latach. Pomimo, że gra teraz w Gorzowie nadal ma wielu fanów we Wrocławiu, fanów i przyjaciół. Gdyby nie bardzo radykalne obniżenie budżetu Ślęzy i brak możliwości także gry w pucharach...Zoll dalej by grała w Ślęzie, we Wrocławiu.

To, że np w Polsce zainteresowanie kibiców i sponsorów koszykówką kobiet jest takie, a nie inne to w dużej mierze także wina tego, że mamy bardzo bardzo słabą reprezentację Polski w tej dyscyplinie sportu. Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak nie wykorzystano ostatniego wielkiego sukcesu - czyli Mistrzostwa Europy zdobytego przez naszą reprezentację :(

em1906
Żak
Posty: 211
Rejestracja: 07 maja 2017, 19:24

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: em1906 » 17 kwietnia 2019, 09:15

basket75 pisze:
Co do Zoll - zagrała trzy sezony w Ślęzie, zdobywając z nią ZŁOTO. Miała zawsze bardzo dobry kontakt z kibicami, dziećmi. W dodatku była chyba (i jest) jedną z najlepszych, grających zawsze na określonym, wysokim poziomie zawodniczek w tej naszej lidze, w ostatnich latach. Pomimo, że gra teraz w Gorzowie nadal ma wielu fanów we Wrocławiu, fanów i przyjaciół. Gdyby nie bardzo radykalne obniżenie budżetu Ślęzy i brak możliwości także gry w pucharach...Zoll dalej by grała w Ślęzie, we Wrocławiu.


A to ciekawa teoria, bo z kolei ja mam info, ze Sharnee sobie założyła zakończenie kariery w Gorzowie już dawno temu :roll:
Wielkim przyjaciołom wcisnela kit, ze będzie grała w Turcji, dla mnie to wymowne.
Znowu próbujesz ze swojego klubu robić Bog jeden wie jaką potęgę i piszesz bajki jak z tą Babkiną, która 'wakacje' skrócila żeby za pół darmo u was grać. Zapominasz o jednym - my też mamy swoje źródła, też znamy i kibiców i zawodniczki. Takie bzdurki możesz serwowac na waszej zamkniętej grupie na facebooku, a nie na tym forum :roll:
1963, 1964, 1965, 1966, 1968, 1969, 1970, 1971, 1975, 1976, 1977, 1979, 1980, 1981, 1984, 1985, 1988, 2006, 2007, 2008, 2011, 2012, 2014, 2015, 2016... CDN.

Awatar użytkownika
bart_81
Senior
Posty: 3037
Rejestracja: 21 grudnia 2008, 20:44
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Kontaktowanie:

Re: Europejskie Puchary 2018/19

Postautor: bart_81 » 17 kwietnia 2019, 09:22

basket75 pisze: Gdyby nie bardzo radykalne obniżenie budżetu Ślęzy i brak możliwości także gry w pucharach...Zoll dalej by grała w Ślęzie, we Wrocławiu.


Niepotrzebne takie gdybanie, bo ja mogę odbić piłeczkę i powiedzieć, że gdyby Gorzów lepiej stał finansowo kilka lat temu, to Zoll w ogóle by się pewnie nie przenosiła do Wrocławia.


Wróć do „Rozgrywki w Europie/ME”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości