Greebo pisze:ChrisLbn pisze:Greebo pisze:
Kwestia siły ligi i terminarza. Wygraliście 1 mecz z zespołem czołówki (który rok temu u siebie tez pokonaliście, tylko trochę później mimo ze miał silniejszy skład) a pozostałe mecze to obowiązek. Przedtem było 7 silniejszych od was drużyn teraz są 4-5, gdybyście znów zaczęli od 1-6 to Szewczyk powinien nie tyle wylecieć ile zakończyć karierę trenerską. PS a przebieg spotkania i rozmiary wygranej z Gdańskiem to tez nie sa rzeczy którymi wypadałoby się chwalić)
Akurat o samym meczu z beniaminkiem (a tym bardziej o rozmiarach tego zwycięstwa) nie wspomniałem ani słowa. A co do oceny stylu wygrywania, to nie trzeba sięgać aż do naszego meczu z Gdańskiem - wczorajsze zwycięstwo Artego w Łodzi z osłabionym Widzewem też raczej nie wzbudziło niczyjego specjalnego zachwytu. Ale tak na dobrą sprawę o stylu czy wysokości wygranej nikt nie będzie pamiętać już za parę tygodni.
A to, że liga ma teraz słabszy poziom to już jest temat na odrębną dyskusję - warto jednak zaznaczyć, że to jednak nie z przyczyn leżących akurat po stronie lubelskiej drużyny jej poziom sportowy uległ obniżeniu...
No skoro podawałeś bilans 3-3, jak rozumiem jako zadowalający i świadczący o progresie, to chcąc nie chcąc wliczałeś w to i wygraną z Gdańskiem (jak i z Toruniem)
Jasne ze wygrana Artego z Widzewem w takich rozmiarach nikogo nie powala, a tym bardziej ich porażka z nami, ale jednak 2 kluczowe spotkania - w Lublinie i ze Ślęza, rozegrali bardzo dobrze. Oczywiście to jeszcze nic nie znaczy, kluczowy będzie PO, ale jeśli chodzi o walkę o rozstawienie w nim to poki co Lublin (tak jak i Gorzów) zostały w blokach w stosunku do pozostałych 4 "mocnych" drużyn. Do końca rundy praktycznie nie macie prawa się potknąć jeśli chcecie dalej mieć realne szanse na 4-kę przed PO - jedyny mecz z tych cięższych, ze Ślęzą, zagracie u siebie, w pozostałych będziecie wyraźnymi faworytami.
Co do ostatniego fragmentu to zgadzam się ze akurat Lublin się nie osłabił, i jest nawet trochę mocniejszy personalnie niż rok temu (dla mnie to jedyny taki przypadek w lidze), rzecz jasna w hierarchii wyprzedził i Toruń i nas, wiec jego rola powinna wzrosnąć, ale czy na tyle by wcisnąć się do strefy medalowej w PO to już dyskusyjne.
Oczywiście terminarz dla Pszczółek jest do końca I rundy korzystny i należy zrobić wszystko, aby w naszym wypadku zakończyć ją z bilansem 8-3 (w przypadku meczu w Krakowie będziemy faworytem, ale czy wyraźnym, to już bym nieco polemizował mając w pamięci wynik Artego). Warto też dodać, że zostało jeszcze do rozegrania parę ładnych spotkań pomiędzy zespołami z górnej części tabeli i ktoś musi w nich stracić punkty, także tabela na koniec rundy może być dosyć spłaszczona, jeśli chodzi o czołowe zespoły ligi.
Istotne będzie też to, w jakich składach poszczególne zespoły zagrają po przerwie reprezentacyjnej tj. czy któraś z zawodniczek powołanych do którejś z reprezentacji nie wróci do klubu z kontuzją. Przy niezbyt szerokiej rotacji w większości zespołów ligowych, każda kontuzja może stanowić dodatkowy problem. Przykładowo, od nas i ze Ślęzy na zgrupowania reprezentacji (i mecze) pojechały po 4 zawodniczki, co na pewno nie będzie też ułatwiać najbliższych treningów w obu zespołach. Domyślam się, że w przypadku niektórych, innych klubów EBLK może być analogiczna sytuacja.